TJ Dillashaw pewnie wypunktował Raphaela Assuncao
TJ Dillashaw udanie podnosi się po utracie pasa mistrzowskiego kategorii koguciej na rzecz Dominicka Cruza, pokonując swojego starego oprawcę Raphaela Assuncao.
W drugiej walce karty wstępnej gali UFC 200 TJ Dillashaw (13-3) wypunktował Raphaela Assuncao (23-5), rewanżując się Brazylijczykowi za porażkę sprzed niespełna trzech lat.
Dillashaw od początku czarował na nogach, próbując utorować sobie drogę do niesygnalizowanych uderzeń bitych z bocznych kątów. Assuncao koncentrował się na okopywaniu Amerykanina, ale przyjął kilka ciosów w międzyczasie. W wymianach bokserskich TJ był szybszy, doskakując, atakując i wycofując się przed kontrami Brazylijczyka. Ten jednak kontynuował okopywanie nóg oponenta i notował w tym obszarze sporo sukcesów, choć z czasem i podopieczny Duane’a Ludwiga zaczął mu się odwzajemniać tym samym. Dillashaw trafił wysokim kopnięciem, markując obalenie, ale Assuncao przechwycił je, unikając niebezpieczeństwa i odpłacając rywalowi kilkoma ciosami.
.@TJDillashaw lands a head kick but pays for it as a result! #UFC200 https://t.co/7aaKgM80pt
— #UFC200 (@ufc) July 10, 2016
Na minutę przed końcem rundy były mistrz spróbował obalenia, ale zostało ono wybronione. Tempo walki nieco spadło, Dillashaw nie był tak mobilny. Assuncao trafił mocnym kopnięciem na kolano, ale potem przyjął kilka ciosów oraz kopnięcie na głowę.
Is @TJDillashaw casting a spell on @RaphaAssuncao? #UFC200 pic.twitter.com/QT9aHChMZa
— UFC (@ufc) July 10, 2016
Na początku drugiej rundy Dillashaw znów zaskoczył Assuncao akcjami bokserskimi, ale przyjął znów kilka kopnięć. Spróbował obalenia, ale bez rezultatu. Trafił następnie bardzo mocnym prawym w kontrze na kopnięcie, wzbudzając owację publiczności. Twarz Brazylijczyka była już porozbijana. Amerykanin zaczął zyskiwać wyraźną przewagę, atakując szybkimi, krótkimi kombinacjami, którymi zaskakiwał wolniejszego rywala. Assuncao dobrze zszedł pod ciosami Dillashawa, przenosząc walkę na dół, ale Amerykanin błyskawicznie wrócił na nogi. Po jednej z kolejnych wymian na górze znalazł się Amerykanin, który przechwycił kopnięcie Brazylijczyka, posyłając go na deski soczystym prostym. Nie był jednak w stanie utrzymać go w parterze. W końcówce rundy Brazylijczyk zaatakował odważniej, ale większość jego ciosów pruło powietrze.
Assuncao dobrze rozpoczął ostatnią odsłonę, będąc aktywniejszym i trafiając pojedynczymi ciosami oraz kopnięciami na korpus i nogi. Wybronił też ostrą próbę sprowadzenia w wykonaniu Dillashawa. Ten ostatni próbował ustawić sobie rywala cisami pod kopnięcie kombinacje kopnięcie na głowę, ale Brazylijczyk pozostawał czujny. Ba, w wymianach w półdystansie prezentował się lepiej, trafiając nie tak mobilnego już Amerykanina kilkoma dobrymi ciosami. Dillashaw w końcówce zanotował jednak dobre obalenie, kontrując kopnięcie Brazylijczyka, choć nie był w stanie utrzymać go w parterze na długo.
Sędziowie wskazali jednogłośnie na TJ-a Dillashawa, punktując dla niego wszystkie rundy.
Did @TJDillashaw just earn himself a chance at Cruz? #UFC200 pic.twitter.com/8LGbjucsDW
— UFC (@ufc) July 10, 2016
Amerykanin powraca w ten sposób w rejony walki o pas mistrzowski kategorii koguciej.
Passa siedmiu kolejnych zwycięstw Assuncao zostaje natomiast przerwana.
Komentarze: 2