Tim Kennedy ogłosił przejście na sportową emeryturę
Były dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego Strikeforce Tim Kennedy przeszedł na emeryturę.
Tim Kennedy w obszernym wpisie na swoim profilu na Facebooku poinformował dziś o zakończeniu kariery sportowej.
37-letni zawodnik rozstaje się ze sportem po dwóch porażkach przez nokauty w trzecich rundach – z Yoelem Romero oraz Kelvinem Gastelumem.
Przegrałem z Kelvinem Gastelumem, ciężko pracującym i pełnym szacunku młodym zawodnikiem, który wyszedł tam i zrobił wszystko to, w czym sądziłem, że sam jestem dobry – ale zrobił to lepiej. Tak naprawdę przypomniał mi siebie samego, gdy byłem młodszy – z tą różnicą, że wtedy byłem trochę dupkiem. Byłem w pewien sposób szczęśliwy, że przegrałem akurat z takim gościem jak on.
Kennedy powiedział, że trenerzy, przyjaciele i bliscy przekonywali go, że może nadal walczyć, a Gastelum był po prostu niewygodnym stylistycznie rywalem, ale sam zawodnik widzi to nieco inaczej.
Doceniam ich komentarze i nie sądzę, aby się mylili. Wiem, że nadal jestem dobrym zawodnikiem. Wiem, że nie było mnie przez jakiś czas. Ale nie czuli tego, co czułem ja – nie czuli tych 37 lat. Miałem wrażenie, że walczyłem tam w zwolnionym tempie przez całą walkę. Pierwszy raz w życiu czułem się w walce zmęczony.
Amerykanin postanowił wyróżnić też kilku rywali, z którym przyszło mu toczyć boje.
Luke Rockhold i Jacare: daliście mi dwie mordercze walki, które wydobyły ze mnie wszystko, co miałem. Obaj uczyniliście mnie lepszym i mam nadzieję, że to samo stało się z wami. Mam nadzieję, że obaj podtrzymacie pamięć o Strikeforce i wrócicie na szczyt.
Robbie Lawler: uderzyłeś mnie mocniej niż ktokolwiek inny. To naprawdę bolało.
Roger Gracie: mój trening pod walkę z tobą przypomniał mi, że kocham gi. Dziękuję ci za to.
Rafael Natal: potrzeba było niesamowitych jaj, żeby wziąć wtedy tę walkę na Fight for the Troops. Zawsze będę cię za to cenił i kibicował ci za każdym razem, gdy walczysz.
Michael Bisping: nigdy nie chciałem zlać nikogo bardziej, niż chciałem zlać ciebie i to zmotywowało mnie do wyjścia w najlepszej formie, w jakiej kiedykolwiek byłem. Wszystkiego dobrego na dalszej drodze, Mistrzu.
Karierę zakończył z rekordem 18-6. Zapowiedział, że pozostanie w sporcie, walcząc, aby nowe pokolenie zawodników miał przed sobą bezpieczną przyszłość.