Caraway na celowniku Almeidy
Świeżo po pokonaniu Brada Picketta przez imponujący nokaut latającym kolanem Almeida już myśli o kolejnych wyzwaniach.
Jeden z najbardziej obiecujących zawodników kategorii koguciej na świecie, niepokonany Thomas Almeida chętnie skrzyżowałby rękawice z innym zawodnikiem z pierwszej dziesiątki, Bryanem Caraway’em. Mimo że 24-letni Brazylijczyk niczego jeszcze nie zdążył podpisać, to ochoczo zawalczyłby 7 listopada w swoim rodzinnym Sao Paulo na gali UFC Fight Nght 77.
Kogokolwiek UFC postawi przede mną, będę walczył. Odkąd jestem w TOP10, nie ma już dokąd uciec. Gdybym jednak miał możliwość wyboru, nie chciałbym walczyć z żadnym Brazylijczykiem, preferowałbym cudzoziemca, zwłaszcza w moim rodzinnym Sao Paulo. Z pewnością byłbym przygotowany na 7 listopada. Przekazałem włodarzom UFC, że będę gotowy na każdą galę, jednak naprawdę byłoby miło, gdyby pozwolili mi walczyć w domu.
Almeida twierdzi, że walka z Caraway’em, który na gali UFC on FOX 16 pokonał Eddiego Winelanda, przyniesie mu odpowiednie zainteresowanie ze strony mediów, ponieważ doświadczony Amerykanin jest w związku z jedną z najpopularniejszych zawodniczek wagi koguciej na świecie, Mieshą Tate.
Moim zdaniem walka z Bryanem Caraway’em byłaby dobrym wyborem. To chłopak lub mąż Mieshy Tate, sam nie wiem. W każdym bądź razie ma już pewne zainteresowanie ze strony prasy. To przyniosłoby mi znacznie więcej uwagi, zwłaszcza, jeśli walka odbyłaby się tutaj, w Sao Paulo. Byłoby fajnie zawalczyć z nim właśnie tutaj.
Wcześniej młodziana do walki wywoływał też jego krajan, Johnny Eduardo. Z kolei Bryan Caraway pozostaje też w orbicie zainteresowań Aljamaina Sterlinga.