„Teraz chodzi właśnie o ciebie, pi*do” – Jon Jones uwziął się na Israela Adesanyę
Jon Jones zdecydowanie nie pała sympatią do Israela Adesanyi, czemu po raz kolejny dał wyraz w mediach społecznościowych.
Tutaj miękkiej gry nie będzie. Jon Jones zawziął się nie na żarty i ani myśli odpuszczać Israelowi Adesanyi – przynajmniej medialnie.
Zobacz także: Jon Jones kpi ze zwycięstwa Israela Adesanyi z Kelvinem Gastelumem
Amerykaninowi nie umknęła bowiem wypowiedź Nigeryjczyka, której na pytanie o konflikt z Bonesem udzielił podczas konferencji prasowej po gali UFC 236 w Atlancie, gdzie po wojnie wypunktował Kelvina Gasteluma.
Chodzi teraz o mnie. Ten moment należy do mnie i do Kelvina. Ten moment jest o tym, co razem zrobiliśmy. Nie o żadnej z tamtych rzeczy.
– uciął temat Israel.
Odniosę się do tego innym razem. W tej chwili chodzi o mnie.
I do tej właśnie wypowiedzi nawiązał Jones wczesnym rankiem, gdy najwyraźniej się z nią zapoznał.
https://twitter.com/JonnyBones/status/1117427305926676480
Właśnie budzę się do porannych wiadomości – teraz chodzi właśnie o ciebie, pizdo.
Po jakimś czasie Bones swoim zwyczajem skasował jednak nie tylko powyższy wpis, ale też wszystkie wczorajsze poświęcone Nigeryjczykowi.
Dopytywany o potencjalne starcie Jona Jonesa z Israelem Adesanyą, sternik UFC Dana White wyraził nim zainteresowanie, podkreślając jednak, że kolejnym rywalem Nigeryjczyka będzie Robert Whittaker, a w kolejce do walki o złoto znajduje się też chociażby Ronaldo Jacare Souza.
Tuż przed galą UFC 236 kingpin 205 funtów stwierdził – w odpowiedzi na przechwałki Nigeryjczyka – że w potencjalnym pojedynku do trzeciej rundy zmusiłby rywala, aby zwracał się do niego „tatusiu”.
Bones powróci do oktagonu 6 lipca, w walce wieczoru gali UFC 239 broniąc złota przed zakusami Thiago Santosa.
*****
Jon Jones kpi z „niewyparzonej gęby” Israela Adesanyi – Nigeryjczyk i Dana White odpowiadają
Na razie Adesany nie miałby szans, ale kiedyś wiek dopadnie nawet Bonsa, a wtedy kto wie… jeśli nie Adesanya to może jakiś Jasiu Wędrowniczek 😉