„Tak, wiem, je*ać gościa!” – trener wspomina szalony sparing Luke’a Rockholda z Islamem Makhachevem
Trener American Kickboxing Academy Javier Mendez opowiedział o sparingu Luke’a Rockholda z Islamem Makhacheve, który pamięta do dziś.
Prawdopodobnie o żadnym innym zawodniku na świecie nie krąży tyle sparingowo-treningowych anegdot jak o idącym jak burza w UFC Islamie Makhachevie.
Zachwytu nad umiejętnościami Dagestańczyka nie ukrywał od dawna Michał Materla, który swego czasu gościł kilka razy w American Kickboxing Academy, gdzie miał okazję przyjrzeć mu się z bliska. Zdradził, że był wielokrotnie świadkiem, jak Islam Makhachev kończył na sparingach Khabiba Nurmagomedova.
Z kolei Daniel Cormier stwierdził swego czasu, że na sali treningowej nigdy nie widział lepszego zapaśnika aniżeli Islam Makhachev właśnie. Przypomniał nawet wspomnianemu Khabibowi, że ten nie raz, nie dwa oberwał na sparingach od swojego dagestańskiego kompana.
Po treningach z Islamem Makhachevem Deron Winn ocenił, że Dagestańczyk jest najlepszym grapplerem, z jakim kiedykolwiek miał okazję się kulać – a kulał się już z wieloma czarnymi pasami czy właśnie Khabibem Nurmagomedovem.
Josh Thomson opowiedział natomiast kiedyś anegdotę ze sparingu Islama Makhacheva i Dagestańskiego Orła. Zanim wzięli się za bary, Islam miał zapowiedzieć Joshowi, że zaraz przewróci Khabiba. Ledwie zaczął się sparing, Nurmagomedov znalazł się na dole, a Makhachev tylko szelmowsko się uśmiechnął.
Do licznych tych opowieści na temat sparingowej maestrii Islama Makhacheva właśnie doszła jeszcze jedna. Tym razem autorstwa trenera Javiera Mendeza, który w najnowszej rozmowie z Mike’iem Swickiem opowiedział o sparingowej potyczce Dagestańczyka z… Luke’iem Rockholdem!
– Islam ma coś, czego Khabib na takim poziomie nigdy nie miał – powiedział Mendez. – Rzuty. Rzuty z judo, wycinki i haczenia. Khabib oczywiście też je potrafił, ale nie na takim poziomie jak Islam. Stoisz naprzeciwko Islama, a sekundę później latasz. Dosłownie: latasz.
– Pamiętam, jak zestawiłem Islama z Luke’iem Rockholdem. Mówię Luke’owi, żeby był ostrożny i nie szalał z nim za bardzo. „Spokojnie, spokojnie, nie będę szalał” – odpowiedział Luke.
– I się zaczęło. Wyglądało to bardzo przyzwoicie, ale widać było też, że Luke nie idzie ostro. Nagle – Luke leci. Ciśnięty w powietrze. Myślę sobie, że jasna cholera, co ja tu właśnie zobaczyłem!
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Pytam Luke’a potem, czy ten gość właśnie tobą rzucił? „Tak, Jav”. „Ale dałeś mu to zrobić?”. „Nie, nie dałem, ale będę gotowy następnym razem. Chcę z nim posparować raz jeszcze”. Myślę sobie: OK!
– A więc stanęli ponownie do sparingu i… Nie zgadniecie, kto znów latał. Luke latał ponownie. Mówię mu: „Luke…”. „Tak, wiem, jebać gościa!” – odpowiedział żartobliwie. Znów nim rzucił!
– Muszę jednak podkreślić, że Luke nie starał się tam urwać mu głowy. Pracował z nim po prostu. Natomiast Luke był jednak przygotowany na te rzuty. Był na nie przygotowany, a i tak nie był w stanie go powstrzymać. Nie potrafił.
Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu i rozpędzony serią ośmiu zwycięstw Islam Makhachev powróci do oktagonu 30 października, w ramach gali UFC 267 w Abu Zabi krzyżując pięści z byłym mistrzem wagi lekkiej Rafaelem dos Anjosem.
Z kolei niewidziany w akcji od klęski z Janem Błachowiczem dwa lata temu Luke Rockhold kolejny pojedynek stoczy tydzień później. W ramach nowojorskiej gali UFC 268 stanie w szranki z Seanem Stricklandem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Cały wywiad z Javierem Mendezem poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.