„Tak powiedzą” – Khabib wskazuje wymówkę, jaką wymyślą fani, gdy poturbuje Fergusona
Khabib Nurmagomedov nie ma wątpliwości, że nawet jeśli zmiażdży Tony’ego Fergusona, szybko pojawią się wymówki podważające jego zwycięstwo.
Po ożywionej konferencji prasowej promującej kwietniową galę UFC 249 w Brooklynie mistrz kategorii lekkiej UFC Khabib Nurmagomedov zasiadł do wywiadu z ESPN.com, nie ukrywając, że zbliżający się wielkimi krokami pojedynek z Tonym Fergusonem ma dla niego gigantyczne znaczenie – właśnie z uwagi na klasę rywala.
– Potrzebuję tej walki dla mojego dziedzictwa – stwierdził. – Na pewno. Potrzebuję tego gościa. Odhaczę tego gościa z listy i mogę śmiało zapytać: i kto teraz? I nikt nie będzie mógł nic powiedzieć.
Dagestański Orzeł nie ma jednak żadnych wątpliwości, że nawet jeśli zdemoluje w Brooklynie El Cucuya, znajdą się rzesze fanów, którzy podejdą do jego zwycięstwa z rezerwą – a to z uwagi na zaawansowany wiek Amerykanina.
– Rozumiem, że to będzie wielka wymówka dla ludzi – stwierdził. – Powiedzą: „Gdyby walczyli wcześniej, 4-5 lat temu, byłoby ciekawie, a teraz? Ok, Khabib go pokonał, ale gość ma ze 37 lat”. To będzie wielka wymówka dla hejterów, dla jego fanów, dla niego. Tak na to patrzę.
– Przed każdą walką ludzie zawsze powtarzają, że teraz czeka mnie prawdziwe wyzwanie – kontynuował. – A po walce? „Ok, wielka rzecz, Khabib go obalił, zdominował”. Wszyscy nagle mówią, że wiedzieli już przed walką, że Khabib wygra.
– W tej chwili ludzie mówią, że ok, Tony Ferguson może wygrać, Khabib może wygrać. Ale co powiedzą po walce, gdy go poturbuję? Co powiedzą? Powiedzą: „Jasne, wiek”.
W przeszłości Dagestańczyk zwracał uwagę, że Tony Ferguson miał poważne problemy z mocnymi zapaśnikami, przytaczając jego walki z Dannym Castillo czy Kevinem Lee.
– Myślę, że nic nie zmieni – powiedział. – Będzie chciał trzymać dystans, wykorzystywać swój zasięg. Kopnięcia, jaby. Gdy skrócę dystans – łokcie. Gdy go obalę, będzie pracował gardą. Nic się nie zmieni. Co może teraz zmienić? Ma 36 lat. Co może zmienić? Nikt niczego nie może zmienić.
– Jeśli chodzi o mnie, to mocno się poprawiłem – kontynuował. – Tym, co najbardziej poprawiłem, jest mój parter. Ludzie opowiadają, że Khabib obala ludzi, turbuje ich, ale… To dla mnie za mało. Zawsze oglądam swoje walki później. Gdy oglądam je trzy miesiące później, patrzę i zastanawiam się, jak mogłem popełnić taki błąd? Powinienem był wtedy przesunąć się tutaj, nogę ustawić tutaj. Oglądam trzy miesiące później i zawsze myślę: wow, ledwie trzy miesiące temu popełniałem takie błędy. Zawsze staram się uczyć. Poprawiłem się mocno w stójce, w boksie z Javierem Mendezem – kontrola dystansu, poruszanie się, praca na nogach. Oczywiście nikt nie jest idealny, ale wiem jedno – poprawiam się, staję się lepszy.
Nurmagomedov na każdym kroku podkreśla, że koncentruje się teraz wyłącznie na boju z Fergusonem, którego w najmniejszym stopniu nie lekceważy, ale nie znaczy to, że nie ma już pewnej wizji swojej sportowej przyszłości. Zapytany o to, jakie opcje będzie miał przed sobą, wskazał kilka z nich.
– Jeśli chodzi o dramaty i pieniądze: Conor McGregor – powiedział. – A jeśli chodzi o prawdziwą walkę? Nie wiem. Jest wielu bardzo dobrych zawodników, ale jeśli dojdzie do mojej walki z nimi, będę dużym faworytem. Nie tak jak z Tonym czy innymi gośćmi. Będę dużym faworytem. Czy to ma sens czy nie ma? Nie wiem. Musimy pomyśleć.
Co sądzi o rozpędzonym serią trzech nokautów w pierwszych rundach Justinie Gaethje?
– Jest czołowym lekkim na świecie – powiedział. – Jest w czubie. Jeden z najlepszych. Gaethje, Hooker jest bardzo dobry, Islam. Jest 5-6 gości. Charles Oliveira, Kevin Lee, Hooker, Carlos Ferreira. Wielu mocnych gości. Ale myślę, że będą walczyć między sobą. Muszą walczyć. Byłem na ich miejscu. Byłem tam. Walczyłem ze wszystkimi. Walka, walka, walka. 28 walk, 12 w UFC.
Dagestańczyk potwierdził, że gdy ze wspomnianych wyżej lekkich wyłoni się pretendent, jak najbardziej będzie zainteresowany konfrontacją.
Co zaś tyczy się potencjalnego rewanżu z garnącym się do niego wściekle Conorem McGregorem, Khabib Nurmagomedov nie jest takim scenariuszem zainteresowany i nawet nie ma ochoty o nim rozmawiać.
– Mam teraz przed sobą duże wyzwanie – stwierdził. – Nawet jeśli to głupek, to jest świetny zawodnik. Świetny zawodnik. Bardzo wysokie umiejętności. Potrafi kopać, uderzać, robić zapasy, grappling. To świetny rywal. Szanujemy jego umiejętności. Dlatego skupiamy się na nim i chcę, aby tak pozostało.
– Tutaj nie chodzi o pasy, o pieniądze, o PPV, o nic takiego – powiedział. – Tu chodzi o historię, bo po 50 lat ludzie będą to oglądać. Ci goście walczyli u szczytu swojej formy, po dwanaście kolejnych zwycięstw. Po tej walce UFC już nigdy nie zestawiło takiej samej. 12 zwycięstw kontra 12 zwycięstw.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„W moich oczach Joanna jest mistrzynią” – Conor McGregor wspiera Joannę Jędrzejczyk