Tai Tuivasa przed walką z Andreiem Arlovskim: „Ktoś pójdzie spać – i mam nadzieję, że to nie będę ja”
Rozpędzony dwoma wiktoriami przez nokauty Tai Tuivasa opowiada o sobotniej potyczce z byłym mistrzem Andreiem Arlovskim, z którym zmierzy się podczas gali UFC 225.
Niepokonany i lubujący się w nokautowaniu rywali Tai Tuivasa powróci do oktagonu UFC już w sobotę w Chicago, podczas gali UFC 225 krzyżując pięści z zaprawionym w bojach weteranem Andreiem Arlovskim – i, jak zawsze, stawia sprawę jasno.
Wolałbym raczej przegrać dobrą walkę, niż wygrać nudną. Nie lubię nudnych walk.
– powiedział w rozmowie z UFC.com Bam Bam.
Australijczyk nie ukrywa jednocześnie, że nie jest wielkim fanem sportów walki – a przynajmniej oglądania ich w telewizji. Ma ciekawsze rzeczy do roboty. Na okoliczność konfrontacji z białoruskim Pitbullem zrobił jednak drobny wyjątek.
Obejrzałem kilka jego walk, ale niewiele – zostawiam to trenerom.
– powiedział.
A sam i tak niewiele zmieniam w swojej grze – jeśli tylko będę gotowy, sprawny i zrobię, co mi każą, będzie dobrze.
Tuivasa ma już na swoim koncie dwa zwycięstwa przez nokauty w UFC. W debiucie ubił Rashada Coultera, następnie taki sam los fundując Cyrilowi Askerowi. I identyczne zamiary ma też wobec Andreia Arlovskiego, nie ukrywając, że gra parterowa – pomimo iż również ją szlifuje – niespecjalnie go pociąga.
Myślę, że moje ręce mogą znokautować najtwardsze szczęki, więc mam nadzieję, że trafię go czymś – i mam nadzieję, że wystarczająco mocno, aby go ubić.
– powiedział.
Jestem jednak pewien, że on też uderza mocno. I to jest najlepsze w tym wszystkim – jeden cios może zmienić wszystko.
To były mistrz, więc to niesamowite, że mogę walczyć z kimś takim. Myślę jednak, że powoli jest już na ostatniej prostej, więc – z całym szacunkiem – liczę, że będę mógł odesłać go na emeryturę.
Przewiduję, że walka będzie efektowna. Jestem oczywiście Bam Bam, więc zamierzam tam wyjść i zrobić to w stylu Bam Bam. Ktoś pójdzie spać i mam nadzieję, że nie będę to ja.
*****
Kamaru Usman wskazuje idealnego rywala: „Wszyscy chcą to zobaczyć – fani, media…”