„Szef, włodarz, guru” ma to w nosie? Damian Janikowski rozczarowany słowami Macieja Kawulskiego: „Martin jest moim szefem i zarządza moją osobą, a nie on”
Damian Janikowski zabrał głos na temat sobotnich wypowiedzi Macieja Kawulskiego, który nie oszczędził mu krytyki.
Współwłaściciel KSW Maciej Kawulski nie był zadowolony z zachowania Damiana Janikowskiego po przegranej przezeń przez dyskusyjne poddanie walce z Tomem Breese podczas sobotniej gali KSW 73 w Ostrowie Wielkopolskim.
W udzielonym tego samego wieczoru Arturowi Mazurowi z WP Sportowe Fakty wywiadzie, promotor poddał zawodnika surowej krytyce za jego wypowiedzi w klatce.
– Po pierwsze, nie mnie oceniać tylko sędziemu – powiedział wówczas o przerwaniu walki Kawulski. – Sędzia był bliżej, widział twarz, widział, co tam się dzieje i miał prawo tę sytuację ocenić po swojemu. I zawsze sędziemu zostaje to prawo.
– Po drugie, myślę, że Damian sam nie do końca wiedział, co zrobił, bo i „Ok”, i klepnięcie. Jak leżysz na plecach i jesteś w takiej sytuacji, w jakiej jesteś, to nie klepiesz po plecach tak przeciwnika, tylko jeżeli klepiesz, to zastanów się, jak może być to odebrane.
– Tam była konwersacja między nimi. To, jak tłumaczył Damian kolejność klepnięć, okejek itd., jest dyskusyjne, a na pewno bezdyskusyjna jest sprawa, że nie mówi się w poważnej organizacji do publiczności, że „powinniście wygwizdać sędziego”. Tak się po prostu nie robi. To jest zawodnik z historią w sportach olimpijskich i akurat za to powinien się wstydzić.
– Myślę, że ta konwersacja z Tomkiem Bronderem mogła być tak niejasna, że Tomek miał prawo podjąć taką decyzję. Jestem trochę zły za to zachowanie medialne, próbę wyjaśniania tego w ringu. To jest sport, trzeba umieć się zachować do końca, trzeba umieć przegrać.
O wypowiedzi te Macieja Kawulskiego Damian Janikowski został zapytany w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił Jarosławowi Świątkowy z MyMMA.pl.
– Też się nie spodziewałem – przyznał wrocławianin. – Normalnie jak człowiek grzecznie odpisałem, oznaczając go na Facebooku – że jestem bardzo zdziwiony jego słowami.
– Myślę, że to też zrobiły emocje i słowa, które wypowiedziałem w kierunku sędziego głównego, do kibiców. Myślę, że on też broni swojego sędziego i to też było na gorąco, na świeżo.
– Mam nadzieję, że po prostu, nie wiem, jeżeli go to zainteresowało i nie olał tego tematu, i nie miał tego w dupie, to wysłuchał mnie w wywiadzie, przeczytał to, co napisałem, obejrzał kilka razy z różnych stron kamer powtórkę tej walki i może zmieni zdanie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Aczkolwiek wątpię w to, bo to też po prostu jest, wiesz, twardo stąpający po ziemi człowiek. Oczywiście, że tak, szef firmy, włodarz, wiesz, o co chodzi. Wiec takie guru. Więc pewnie ma to w nosie. Po prostu pan Janikowski oszalał i to jest może jego zdanie i dalej go to nie interesuje. Tyle. Jest mi po prostu bardzo przykro.
– Jak widzicie, Martin Lewandowski jest inną osobą. Nawet się jeszcze w ogóle w żaden sposób nie odniósł do tego. Myślę, że chciałby posłuchać wielu stron – opinii sędziów, opinii trenerów, opinii zawodników, opinii sportowców, którzy się na tym sporcie znają. I może wtedy w jakiś sposób ustosunkuje się do tego.
– Ale co? Po ptokach już jest, po jabłkach.
Pytany w sobotę o potencjalny natychmiastowy rewanż pomiędzy Polakiem i Brytyjczykiem – obaj zawodnicy w klatce na takowy się zgodzili – Maciej Kawulski odniósł się do tematu z pewną rezerwą.
– Ja nie jestem ani przeciwny temu rewanżowi, ani też nie jestem jakimś super wielkim fanem, żeby do tego natychmiast doszło, bo nie uważam, że tam coś więcej może się zmienić w tej walce – powiedział wtedy Kawulski.
Co na to olimpijczyk?
– Przede wszystkim walka była fajna – powiedział. – Nikt jeszcze nie pokazywał kart sędziowskich, ale trenerzy mnie zapewniali, że pierwsza runda była dla mnie, więc można było powiedzieć, że tę walkę wygrywałem. Jak ona by się skończyła, tego nikt nie wie. Mógłbym wygrać przez nokaut, mógłbym przegrać przez nokaut, mógłbym przegrać przez inaczej, przez normalne, prawdziwe, zapięte, dociśnięte poddanie. Poszedłbym spać.
– Ale on tak tylko powiedział. Wiem, że nie jest podjęta decyzja, że do rewanżu nie dojdzie i myślę, że tutaj najwięcej do powiedzenia będzie miał Martin Lewandowski. Można powiedzieć, że on jest moim pracodawcą, on jest moim szefem i zarządza moją osobą. Nie Maciej Kawulski.
Damian Janikowski liczy, że do rewanżu dojdzie jeszcze w tym roku, najchętniej w grudniu.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.