„Szedłem do przodu na pełnej wy*ebce” – Conor McGregor obszernie o porażce z Khabibem Nurmagomedovem
Prawie pół roku po klęsce z Khabibem Nurmagomedovem podczas gali UFC 229 Conor McGregor obszernie podsumował swój występ, nie ukrywając chęci rewanżu.
Conor McGregor po raz pierwszy od wielu miesięcy opowiedział obszernie o swoim ostatnim pogromcy i mistrzu kategorii lekkiej Khabibie Nurmagomedovie. Podczas spotkania z fanami w Bostonie przy okazji Dnia św. Patryka Irlandczyk spotkał się z fanami – a ci nie omieszkali zapytać go właśnie o tematy sportowe, z jego ostatnią potyczką na czele.
To bardzo trudny rywal. Robił zapasy z niedźwiedziami od dzieciaka.
– powiedział Irlandczyk o Dagestańczyku.
Poświęcił wiele czasu na szlify stójkowe i był w tym obszarze o wiele ostrzejszy, niż się spodziewałem. Trzeba to uszanować. To był jego wielki moment.
W narracji McGregora nie mogło jednak zabraknąć pewnych zastrzeżeń względem wiktorii Nurmagomeodva – i oczywiście się nie zabrakło. Wykastrowawszy ze swojej pamięci 13-sekundowe starcie z Jose Aldo oraz niechęć do jednej choćby obrony jakiegokolwiek pasa mistrzowskiego jakiejkolwiek organizacji, Notorious wyjaśnił, dlaczego do tamtego zwycięstwa Dagestańskiego Orła podchodzić należy z pewnym dystansem.
Łatwo zrobić to jednak raz. Bardzo łatwo dostać coś i zrobić to raz. Wkładasz w to całego siebie.
– powiedział.
Gdy jednak robisz to raz za razem, rok po roku, wtedy motywacja może osłabnąć, wtedy może zabraknąć poświęcenia. I czuję, że do tego właśnie doszło. Nie okazałem mu szacunku. Szedłem do przodu na pełnej wyjebce, zostałem złapany prawym overhandem. Gdybym był odpowiednio nastawiony, nie trafiłby mnie tym overhandem w żadnej formule walki. Jestem bardzo pewny siebie, bardzo spragniony, w świetnej formie. Jedziemy dalej.
Wyobraźcie sobie, że prawie posłaliście kogoś na deski – bo prawie mnie dopadł, ale mnie nie usadził. Wróciłem na nogi, rzuciłem ciosy, rzuciłem kolano, a on poszedł po obalenie. Wyobrażacie sobie, żeby posłać kogoś na dechy niemal idealnym ciosem, a potem nurkować do jego nóg? Prawie wygrałeś walkę, a nurkujesz do nóg. Wstań i walcz.
Zobacz także: Jorge Masvidal wyjaśnia atak na Leona Edwardsa
Dagestańczyk już wielokrotnie wypowiadał się na temat potencjalnego rewanżu z Conorem McGregorem, wykluczając taką możliwość. Nie ma wątpliwości, że swoją postawą Irlandczyk nie zasłużył sobie na natychmiastowe drugie starcie.
Niewidziany w oktagonie w glorii zwycięzcy od prawie 2,5 lat Notorious widzi jednak ten temat zupełnie inaczej.
Gdy jest spór, musi być rewanż.
– stwierdził.
W mojej ostatniej walce był spór. Zdzieliłem jego brata i jego kuzyna na szczycie klatki. On próbował wyskoczyć. To nie koniec. Jest spór, więc musi być rewanż.
Do oktagonu McGregor planuje powrócić w okolicach lipca, co jednak w zasadzie wyklucza natychmiastowy rewanż z zapowiadającym powrót we wrześniu Nurmagomedovem. Irlandczyk haruje jednak medialnie jak zły, aby przygotować sobie potencjalną trylogię z Natem Diazem lub rewanż z Maxem Hollowayem.
THREAD: Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) says there was “dispute” in fight with Khabib Nurmagomedov (@TeamKhabib), calls him a formidable opponent. pic.twitter.com/MMYrRtYQnZ
— Mike Pendleton (@MP2310) March 19, 2019
*****
Jaki on jest żałosny :)
P4P wymówek po przegranej :)
Sami Mckrytycy. Gdzie ci fani którzy niedawno wynosili Conora pod niebiosa ?
A kiedy on cokolwiek wygrał? 2.5 roku to w MMA przepaść. Jedyna jego wartościowa wygrana to Aldo i może Poirier. Tak naprawdę nie zasługuje nawet na 10% hajpu co ma, ale jak dasz ludziom gówno w papierku to i tak to kupią ;)