Szalona walka Eddiego Alvareza z Dustinem Poirierem zakończona wynikiem no-contest
Pojedynek Dustina Poiriera z Eddiem Alvarezem spełnił pokładane w nim nadzieję – ale zakończył się wynikiem no-contest.
W wyróżnionej walce karty wstępnej gali UFC 211 w Dallas nie zobaczyliśmy zwycięzcy – starcie Eddiego Alvareza (28-5) i Dustina Poiriera (21-5) zakończyło się wynikiem no-contest z powodu przypadkowego – jak ocenił sędzia Herb Dean – faulu tego pierwszego.
Obaj zawodnicy rozpoczęli walkę ostrożnie, badawczo. Alvarez starał się wywierać presję, ale Poirier zaczął okopywać jego korpus. Eddie spróbował obalenia, ale nic z tego nie wyszło, a na rozerwanie dostał sierpa. Sam jednak chwilę potem trafił krótkim lewym. Poirier przejął inicjatywę, jego ciosy zaczęły dochodzić. Alvarez ponownie poszukał obalenia, ale ponownie zostało one z łatwością wybronione. Poirier regularnie okopywał korpus rywala. Ten próbował kopać na głowę, ale Diamond trzymał gardę wysoko. Na rozerwanie klinczu Poirier trafił lewym sierpem, potem dołożył lewego krosa, ale zainkasował middlekicka. Dustin wyglądał o wiele luźniej, zaczął też okopywać lowkingami wykroczną nogę spiętego Eddiego. W końcówce jednak Alvarez trafił dwoma ciosami. Jego lewe oko zaczynało już jednak mocno puchnąć.
Drugą rundę były mistrz zaczął lepiej, trafiając serią ciosów, po których poszedł jednak po obalenie. Poirier wybronił je, zagrażając mu gilotyną. Po minucie obaj wrócili na środek oktagonu. Poirier trafił krosem, potem okrężnym kopnięciem na korpus. Chwilę potem dołożył soczystego krzyżowego, następnie sierpa z przedniej ręki i middlekicka. Był już okrutnie zakrwawiony. Diamond naruszył go serią potężnych uderzeń – wydawało się, ze jest o krok od znokautowania chwiejącego się Alvareza! Zaatakował z prawdziwą furią, szukając skończenia!
Wow! @DustinPoirier pouring it on Eddie Alvarez at #UFC211!! pic.twitter.com/qGEQosfQ49
— UFC Europe (@UFCEurope) May 14, 2017
Eddie inkasował cios za ciosem, ale nie poddawał się, walcząc i próbując odpowiadać potężnymi sierpami! I kilkoma trafił, odwracając losy walki! Teraz to Poirier chwiał się na nogach, uwięziony pod siatką. Przetrwał jednak nawałnicę.
And now @Ealvarezfight coming back!!! #UFC211 pic.twitter.com/OzlxHKFJY3
— UFC Europe (@UFCEurope) May 14, 2017
https://twitter.com/streetfitebanch/status/863633501345763328
Alvarez poszukał obalenia i je znalazł, ale Poirier zdołał się podnieść – był jednak wciśnięty pod siatkę, tam broniąc się dalej przed obaleniem. Opuścił ręce, ale Alvarez zaczął atakować kolanami – trzy z nich doszły celu, trafiając w głowę Poiriera. Po ostatnim Dustin padł na deski, ledwie żywy. Rzecz jednak w tym, że najprawdopodobniej wszystkie trzy – a na pewno dwa – były niezgodne z przepisami, bo w Teksasie obowiązują stare zasady, wedle których ręce na dole oznaczają zawodnika w parterze.
Here's the illegal knee. Clearly illegal. Alvarez couldn't see the hand down #UFC211 pic.twitter.com/vFHXkyJs0X
— #Dizz © (@TalkMMA) May 14, 2017
W rezultacie sędzia przerwał walkę, ogłaszając no contest na skutek przypadkowego faulu, który doprowadził do niezdolności zawodnika do kontynuowania walki.
*****