Stipe Miocic niezainteresowany trylogią z Danielem Cormierem – łypie w kierunku innego rywala
Rozdający karty w wadze ciężkiej UFC Stipe Miocic opowiedział o swoich dalszych planach sportowych, podchodząc z rezerwą do potencjalnej trylogii z Danielem Cormierem.
Jeszcze kilka tygodni temu mistrz kategorii ciężkiej UFC Stipe Miocic wyrażał pełną gotowość na stoczenie kolejnej walki z dowolnym rywalem, określając potencjalną trylogię z Danielem Cormierem jako dobre zestawienie. Okazuje się jednak, że na mieście inne są już treście…
Zobacz także: McGregor szydzi z porażki Nurmagomedova, kasuje wpisy
W najnowszym odcinku programu Ariel Helwani’s MMA Show król wagi ciężkiej odniósł się bowiem ze sporą rezerwą do trzeciej potyczki z DC – a to z uwagi na… Tysona Fury’ego! Wyborny brytyjski pięściarz zapowiada bowiem od pewnego czasu migrację do MMA, a jego nazwisko jest coraz częściej łączone z zawodnikami mieszanych sztuk walki.
Widziałem, że Tyson Fury wkracza teraz do gry. Lubię nowe wyzwania.
– powiedział Stipe.
Jeśli chodzi o DC, nie znokautowałem go jakimś fuksiarskim strzałem – rozbiłem go. Wyraźnie go rozbiłem. Jeśli chodzi o pierwszą walkę, gratulacje dla DC, ale po prostu złapał mnie ciosem w pierwszej rundzie. Miałem tamtego wieczoru wiele na głowie. Żadnych wymówek jednak. Pokonał mnie. Drugą walkę ja wygrałem. Nie można mi tego odbierać. Nie miałem szczęścia, po prostu go rozpracowałem.
Amerykanin przyznał, że widział migawki z pierwszego treningu MMA, jaki pod okiem Darrena Tilla przeprowadził Gypsy King.
To utalentowany zawodnik, więc oczywiście, że ma dobre uderzenia.
– stwierdził.
Każdy jednak może fajnie pokazać się na 30-sekundowych migawkach. Oczywiście wyglądało to dobrze, ale ja też mogę to zrobić.
Jeśli zechce wejść do oktagonu, oczywiście, że będę zachwycony. Wejdę też z nim do ringu. Marzy mi się starcie bokserskie z nim. To świetny zawodnik. Porządny koleś. Dalibyśmy widowisko.
Zapytany, czy preferowałby Fury’ego nad trylogię z Cormierem, Miocic nie zawahał się ani sekundy, szybko potwierdzając. Ba, stwierdził nawet, że chętniej powalczyły z Brytyjczykiem między linami a nie w oktagonie.
To byłoby coś nowego, coś innego.
– powiedział Stipe.
W MMA jest wiele rzeczy, na które trzeba uważać. Trzeba szlifować wiele sztuk walki. W boksie po prostu idziemy cios za cios i rąbiemy się.
Nie jest to pierwszy raz, gdy zawodnik z Cleveland garnie się do walki z wybornym i doskonale rozpoznawalnym bokserem, na której zarobić mógłby krocie. Swego czasu regularnie ponawiał wyzwanie pod adresem niepokonanego wówczas Anthony’ego Joshuy, nie spotykając się jednak z żadnym zainteresowaniem ze strony Brytyjczyka.
Co zaś tyczy się powrotu do akcji, Amerykanin podchodzi do tematu spokojnie. Podkreślił, że w dwóch potyczkach z Danielem Cormierem został wielokrotnie trafiony palcami w oczy, będąc zmuszonym do podanie się operacji uszkodzonej siatkówki. Póki co nie może jeszcze trenować z pełnym obciążeniem i nie zamierza się nigdzie spieszyć.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****
Jorge Masvidal z ostrą – filmową – odpowiedzią na wyzwanie Nicka Diaza
Ja się chłopu nie dziwię, ma problemy ze wzrokiem. Jeszcze jedna walka z grubasem i w końcu wykole mu któreś oko.