Stipe Miocic grozi UFC: „Lepiej, żebym dostał ten rewanż”
Były mistrz kategorii ciężkiej Stipe Miocic haruje jak zły, aby doprowadzić do natychmiastowego rewanżu ze swoim pogromcą Danielem Cormierem.
Od czasu rozpętania medialnej burzy po walce z Alistairem Overeemem, gdy zdał sobie sprawę, że zarabia mniej od Holendra, nie mając w rezultacie wątpliwości, że został wrobiony w podpisanie nowego kontraktu, Stipe Miocic nie był tak aktywny w mediach jak w ostatnich dniach.
Jeszcze podczas konferencji prasowej po gali zasygnalizował, że chciałby zmierzyć się w natychmiastowym rewanżu z Danielem Cormierem, ale dopiero wczoraj wytoczył najcięższe działa.
W rozmowie z ESPN.com wyjaśnił, dlaczego Brock Lesnar nie zasługuje na walkę o pas z DC, twierdząc też, że palce w oczy, jakimi na pewnym etapie walki potraktował go reprezentant AKA, odbiły się na jego dyspozycji.
I w podobnym tonie wypowiedział się także i w programie Ariel Helwani’s MMA Show, w swojej narracji będąc zdecydowanym i tradycyjnie oszczędnym w słowa.
Zapytany o potencjalne inne zestawienie, uciął temat krótko.
Będzie rewanż. Tyle mnie interesuje.
– powiedział Miocic.
Lepiej, żebym go dostał.
A jeśli nie dostanie?
No to zobaczymy.
Dopytany, czy więcej do oktagonu nie wejdzie, jeśli UFC nie spełni jego prośby, aż tak daleko Miocic się jednak nie posunął.
Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że będzie rewanż i o tym teraz myślę. O niczym innym.
Zawodnik zdradził, że kilka dni temu rozmawiał z Daną White w sprawie rewanżu z Danielem Cormierem, ale usłyszał, że walka tego ostatniego z Brockiem Lesnare jest już potwierdzona i może ewentualnie szykować się na zastępstwo, jeśli ktoś wypadnie.
Stiopic w ogóle jednak się tym nie przejmuje i nie ma wątpliwości, że to z DC spotka się w najbliższej potyczce.
Załatwimy to.
– stwierdził z charakterystyczną dla siebie wylewnością.
Ba, okazało się, że zmienił też plany rodzinne – przed i zaraz po gali UFC 226 zapowiadał dłuższą przerwę na narodziny córki, ale teraz podchodzi do tematu inaczej – z DC może walczyć w dowolnym terminie.
Samego Stipego Miocica wziął sobie natomiast na celownik opromieniony udanym powrotem do akcji – w sobotę w walce wieczoru gali UFC Fight Night 133 w Boise pewnie wypunktował Blagoia Ivanova – Junior dos Santos, ale Amerykanin stawia sprawę jasno.
Najpierw DC, a potem możemy pogadać.
Dziś natomiast Miocic podjął jeszcze jedną próbę zmiękczenia serca Cormiera.
I have 4 belts. I broke the record for consecutive title defenses. I cleared out the heavyweight division. @dc_mma, let’s have rematch as proven champs. pic.twitter.com/QomtMoqKkh
— Stipe Miocic (@stipemiocic) July 17, 2018
Mam cztery pasy. Pobiłem rekord kolejnych obron tytułu. Wyczyściłem kategorię ciężką. DC, stoczmy rewanż, jak na prawdziwych mistrzów przystało.
Cormier wypowiadał się już na temat potencjalnego rewanżu z Miocicem, mocno wątpiąc, aby do niego doszło. Karierę zamierza bowiem zakończyć w marcu przyszłego roku, a wcześniej chce skrzyżować rękawice z Lesnarem.