Starcie z Robertem Whittakerem? Nieoczekiwane słowa Khamzata Chimaeva!
Opromieniony dominującym zwycięstwem z Kevinem Hollandem Khamzat Chimaev zabrał głos na temat potencjalnej konfrontacji z Robertem Whittakerem.
W czerwcu tego roku były mistrz kategorii średniej UFC Robert Whittaker został zapytany w Singapurze o potencjalne zestawienie z Khamzatem Chimaevem, który dwa miesiące wcześniej po wojnie pokonał Gilberta Burnsa.
– To byłaby podchwytliwa walka – powiedział wówczas wesoło Australijczyk. – Rąbałbym frontalami, jak zły, aż by się zdziwił. Moja prawa noga chyba nawet nie wracałaby na matę.
– To mocny gość. Walczyłem już jednak z zapaśnikami. Walczyłem z Yoelem Romero. Srebrny medalista olimpijski, choć owszem, nie jest tego rodzaju grapplerem. Nie zastanawiałem się nad taką walką, nie analizowałem jej.
Bliźniaczo podobne pytanie padło w sobotę w Las Vegas pod adresem czeczeńskiego Wilka, który w ramach gali UFC 279 zdominował i szybko poddał Kevina Hollanda.
Wydaje się bowiem, że po przestrzeleniu limitu o prawie 8 funtów nieukrywający mistrzowskich aspiracji Chimaev powróci do kategorii średniej, gdzie mógłby skrzyżować rękawice właśnie z australijskim Żniwiarzem. Okazuje się jednak, że Czeczen takim zainteresowaniem zainteresowany nie jest.
– Lubię tego gościa, więc… – powiedział podczas konferencji prasowej po UFC 279. – Po prostu nie chcę walczyć z porządnymi gośćmi. Potrzebuję jakiegoś zakapiora. Chcę walczyć z jakimś złym gościem, żeby potem nie było mi go żal.
– Z tym gościem chcę trenować. Jest naprawdę dobry. Jeden z najlepszych na świecie. Oglądałem jego walki. Jestem fanem tego sportu, więc oglądam dużo walk. Patrzyłem, jak trenuje i tak dalej.
– Wielu gości chce się ze mną bić, a Robert nigdy nie powiedział o mnie nic złego. Wielu gości pierdoli o mnie bzdury, więc to ich głowy wolałbym urwać. Zobaczymy.
Przyszłość Czeczena jest w tej chwili niejasna. Pytany o to, w jakim limicie wagowym stoczy kolejny pojedynek, Chimaev stwierdził, że podporządkuje się decyzji trenera.
Robert Whittaker powraca po dominującym zwycięstwie z Marvinem Vettorim. Australijczyk za cel stawia sobie walkę o złot 185 funtów, choć przyznał, że wyszedłby też do zapraszającego go w oktagonowe tany Paulo Costy. Brazylijczyk zresztą od kilku dni haruje medialnie jak zły, aby w kolejnej konfrontacji skrzyżować rękawice właśnie z Khamzatem Chimaevem.
Cała konferencja prasowa z Czeczenem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.