„Spróbuję do tego doprowadzić” – Cain Velasquez zainteresowany starciem z Jonem Jonesem
Były mistrz kategorii ciężkiej Cain Velasquez nie ukrywa zainteresowania potencjalną konfrontacją z Jonem Jonesem, jeśli ten przeniósłby się do 265 funtów.
Rywalizacja Jona Jonesa z Danielem Cormierem jest jedną z największych w historii UFC – a zdaniem wielu największą. Obaj zawodnicy prezentują astronomiczny poziom, żywiąc do siebie niezmąconą niczym niechęć – delikatnie rzecz ujmując!
Na przestrzeni lat z boku ich rywalizacji przyglądał się klubowy kolega DC z American Kickboxing Academy i były mistrz wagi ciężkiej Cain Velasquez, który pełnił też rolę najważniejszego sparingpartnera dla swojego kompana w przygotowaniach do jego walki z Bonesem – przynajmniej tej drugiej.
Sytuacja obecnie przedstawia się tak, że odzyskawszy koronę 205 funtów, Jones nie ukrywa zainteresowania trylogią z Cormierem – ale wyłącznie w kategorii półciężkiej. Tymczasem DC rozsiadł się na tronie dywizji królewskiej i na tę chwilę podchodzi do tematu potencjalnej trylogii ze swoim jedynym w karierze oprawcą ze sporym dystansem, wyżej ceniąc sobie – przynajmniej w mediach! – starcie z Brockiem Lesnarem i rewanż ze Stipe Miocicem.
Również jednak i Bones przebąkiwał o potencjalnej przeprowadzce do wagi ciężkiej, celując jednak wyłącznie w perfekcyjne zestawienia. Jak się jednak okazuje, z chęcią w szeregach najcięższej dywizji powitałby go właśnie Cain Velasquez, który nie ukrywa, że i dla niego – podobnie jak dla DC – jest to sprawa osobista.
Miałbym taką nadzieję.
– powiedział o potencjalnym przywitaniu Jonesa w 265 funtach w rozmowie z MMAFighting.com.
Spróbuję do tego doprowadzić.
Póki co powracający po ponad 2-letniej przerwie były mistrz koncentruje się jednak wyłącznie na lutowej konfrontacji z Francisem Ngannou, do której dojdzie podczas gali UFC on ESPN 1 w Phoenix.
Zobaczymy, jak potoczy się walka.
– powiedział Velasquez w Ariel Helwani’s MMA Show, zapytany, gdzie zaprowadzi go ewentualne zwycięstwo z Kameruńczykiem.
Nigdy nie przewiduję wyników walk. Chcę tam wyjść i pokazać, że się rozwinąłem. Wierzę, że zwycięstwo od razu przeniesie mnie w okolice mistrzostwa.
Jednocześnie jednak Cain nie pozostawia wątpliwości, że dopóki na tronie królewskiej dywizji zasiadać będzie Daniel, nie w głowie mu odzyskanie tronu.
*****
Jedziesz, Janku – czyli trzy najważniejsze tygodnie w karierze Cieszyńskiego Księcia
„Chcę tam wyjść i pokazać, że się rozwinąłem”
Chciałbym w to wierzyć