„Sprawdzają moje zdjęcia i mówią, że coś się zmieniło” – Joanna Jędrzejczyk ostro o krytykach i niedowiarkach
Joanna Jędrzejczyk udzieliła licznych wywiadów podczas dnia medialnego przed sobotnią galą w Tampie, raz za razem odnosząc się do krytyki większej i mniejszej pod swoim adresem.
W sobotę była mistrzyni wagi słomkowej UFC Joanna Jędrzejczyk powróci do oktagonu amerykańskiego giganta, w walce wieczoru gali UFC on ESPN+ 19 w Tampie krzyżując pięści z rozpędzoną serią trzech zwycięstw Michelle Waterson.
Zobacz także: Adesanya wskazuje zawodnika wagi średniej, który robi na nim największe wrażenie
W rozmowie z dziennikarzami podczas dnia medialnego Polka zapewniła, że jest obecnie zupełnie inną osobą i zawodniczką. Demony przeszłości zostawiła za sobą i wiedzie teraz szczęśliwe życie – a to zaprocentuje w oktagonie.
Rozwinęłam się. Każdy dzień jest ważną lekcją.
– stwierdziła.
Zawsze starałam się uszczęśliwiać innych ludzi, ale jeśli sam nie jesteś szczęśliwy, to nie uszczęśliwisz innych. Taka jestem dzisiaj. Jak mówię, oczyściłam swoją drogę, jestem teraz otoczona dobrymi ludźmi.
Gdy wybija ci 30 lat, wydaje ci się, że jesteś już odpowiednio doświadczony, wystarczająco mądry, a ja dostałam największe lanie, gdy miałam 30-31 lat. Wiem, że była to jednak kwestia czasu – może dwóch miesięcy, a może dwudziestu czterech miesięcy – aby to naprawić. I teraz wracam. Czuję się odmieniona.
Ludzie mówią mi, że „hej, coś się zmieniło!”. Sprawdzają moje zdjęcia i… Aura, atmosfera. A ja jestem, kurwa, sobą. Tyle. I mam to gdzieś, czy ci się to podoba, czy nie podoba, bo ludzie wątpią… „Daj mi to”, „rób to”, „rób tamto”, „zajmij się treningiem”. Ale wiem dobrze, jak ciężko pracuję w klubie po 2-3 razy dziennie. Mam czas. Zajmuję się więc mediami, sponsorami. Uwielbiam zajmować się programami telewizyjnymi w Polsce. Nie mogę się doczekać współpracy z Ballenge Group, z którą się związałam, aby jeszcze bardziej zająć się mediami i obowiązkami tutaj w Stanach Zjednoczonych. Uwielbiam to. Ludzie mogą dawać ci rady, ale nie siedzą w tym biznesie, więc gówno wiedzą.
Polska zawodniczka nie ma wątpliwości, że zwycięstwem w sobotę utoruje sobie drogę do pojedynku z zasiadającą na tronie 115 funtów Zhang Weili – a wobec problemów Chinki z uzyskaniem wizy do Stanów Zjednoczonych, ma osobliwą propozycję…
Po moim szybkim zwycięstwie w sobotę mogę powrócić szybko do oktagonu.
– zapowiedziała.
Udzieliłam kilku wywiadów azjatyckim mediom wczoraj. Dopytywali o mnie (o walkę z Zhang). Są tym niesamowicie podekscytowani. Wiedzą, jak się sprawy mają i wiedzą, co się zbliża.
Pytają mnie, czy chciałabym walczyć z Weili Zhang w Polsce, b ma jakieś problemy z wizą do USA. Powiedziałam, że oczywiście! Mamy wspaniały nowy stadion na 60 tys. ludzi, gdzie odbyła się już jedna gala MMA. Pora więc, aby UFC przejęło stery.
Z kolei w rozmowie z TSN.ca Jędrzejczyk zapytano, czy w ostatnich dniach lub tygodniach wydarzyło się cokolwiek, co uzasadniałoby środowe doniesienia o jej problemach ze zrobieniem wagi. Polka potwierdziła, nie wdając się jednak w szczegóły.
Od czasu, gdy olsztynianka utraciła tron na rzecz Rose Namajunas, Amerykanka zdołała obronić go tylko raz – w rewanżu z Polką. Później straciła go na rzecz Jessiki Andrade, która już w pierwszej obronie padła pod uderzeniami wspomnianej Zhang Weili. Polska zawodniczka wysnuwa z tego prosty wniosek.
To tylko pokazuje, że nadal jestem najlepsza w kategorii słomkowej.
– powiedziała.
W tym rzecz. Te dziewczyny nie potrafią obronić pasa nawet raz. Rose zrobiła to raz, ale ja zrobiłam to pięć razy. Pięć udanych obron pasa.
*****
Wytypuj walkę Jędrzejczyk vs. Waterson i zdobądź darmowy zakład na 50 PLN na PZBuk