„Sprawa jest zamknięta” – koniec telenoweli z przerwaniem walki Janikowski vs. Breese!
Od soboty Damian Janikowski zapowiadał walkę o zmianę wyniku walki z Tomem Breese na nieodbytą, ale… Ostatecznie nic takiego się nie stanie.
Wygląda na to, że temat kontrowersyjnego przerwania walki Damiana Janikowskiego z Tomem Breesem przez sędziego Tomasza Brondera podczas sobotniej gali KSW 74 w Ostrowie Wielkopolskim właśnie dobiegł końca.
Rozczarowany i zniesmaczony przerwaniem pojedynku wrocławianin od kilku dni prowadził co prawda szeroko zakrojoną medialną krucjatę przeciwko sędziemu, jeszcze w poniedziałek zapowiadając walkę o zmianę wyniku walki na no contest, ale… Okazuje się, że na mieście zupełnie inne są już treście.
Jak bowiem doniósł Artur Mazur z portalu WP Sportowe Fakty, Damian Janikowski nie dopełnił formalności wymaganych do złożenia protestu.
– Zawodnik ma 48 godzin na złożenie pisemnego protestu i wpłacenie określonej kwoty wadium – powiedział dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski w rozmowie z WP. – Dopiero po tym organizacja powołuje gremium niezależnych sędziów, którzy rozpatrują protest.
– Sztab Janikowskiego miał prawo złożyć odwołanie do poniedziałku. Do tej pory takie odwołanie nie wpłynęło, a to oznacza, że sprawa jest zamknięta.
Dwa słowa z wczorajszego podcastu nt. kontrowersji wokół przerwania walki Damiana z Breese. pic.twitter.com/UBOTYROnWW
— Bartłomiej Stachura (@Lowkingpl) September 13, 2022
Czy ostatecznie Damian Janikowski i jego sztab uznali, że składania protestu nie ma sensu? Tego nie wiadomo. Jednak na taki właśnie scenariusz może wskazywać jeden z wpisów, jaki wczoraj w mediach społecznościowych opublikował zawodnik.
– Było, minęło – napisał. – Po każdej burzy wychodzi słońce. Tydzień odpoczynku i wracam do roboty.
Damian Janikowski nie ukrywa natomiast, że liczy na natychmiastowe zestawienie rewanżowego starcia z Tomem Breese, na co także i Brytyjczyk wydaje się otwarty. Z rezerwą do takiego scenariusz podszedł natomiast współwłaściciel KSW Maciej Kawulski – w jego ocenie niewiele więcej może się w tej walce zmienić.
Zapytany o potencjalne drugie polsko-brytyjskie starcie, Wojsław Rysiewski stwierdził, że decyzja w temacie jeszcze nie zapadła.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.