Skąd bierze się przestępczość na ulicach Szwecji? Khamzat Chimaev z zaskakującą i niepoprawną politycznie teorią!
Khamzat Chimaev opowiedział o przestępczości w Szwecji i Rosji oraz uchylił rąbka tajemnicy w temacie swoich dalszych planów.
Pomimo iż dziesięć lat spędził w Szwecji, gdzie przybył jaki imigrant, to Khamzat Chimaev nie ma żadnych wątpliwości – za ogromną większość ulicznych bójek i rozbojów odpowiadają właśnie imigranci.
Czeczeński Wilk pojawił się w podcaście Adama Zubayrayeva, w którym pośród licznych tematów poruszono między innymi właśnie ten dotyczący ulicznej przestępczości większej i mniejszej w Rosji oraz w Szwecji. Khamzat odnotował z niepokojem, że nad Wołgą coraz częściej dochodzi nie tyle do ulicznych bójek, co do porachunków z bronią w ręku, głównie wśród młodych ludzi. Jak stwierdził, „zabijają się za drobne ilości narkotyków”.
Zapytany o Szwecję, Czeczen stwierdził jednak, że tam jest jeszcze gorzej. Złożył to między innymi na karb niższych kar, szacując, że za morderstwo trafia się tam za kraty na ledwie 5-6 lat. Podkreślił też, że w Rosji – w przeciwieństwie do Szwecji – więźniowie nie mogą liczyć na Play Station, siłownię i saunę.
Na tym jednak nie koniec. Chimaev nie ma bowiem wątpliwości, że w Szwecji – a konkretnie w Sztokholmie, gdzie mieszkał – za uliczne rozróby odpowiadają przed wszystkim przyjezdni.
– Głównie oni to robią – wypalił nieoczekiwanie. – Nie widziałem wielu Szwedów, którzy by to robili. Wszyscy ludzie, którzy kochają swój dom, dbają o to, żeby było w nim czysto. A jeśli przyjeżdżasz do czyjegoś domu, nie wiesz, jak się zachować i nie zostałeś wychowany tak, aby dbać o dom kogoś innego, jak o swój własny, nie masz w sobie tradycji, to wiadomo, że będzie chaos.
– Wielu gości, którzy tam przyjechali, nie potrafi się zachować. Nie mieli wzorów do naśladowania. Wielu z nich przyjechało bez rodziców i wydaje im się, że wszystko im wolno.
– A do tego słuchają tej rapowej muzyki o tych wszystkich Gucci, o zarabianiu szybkiej kasy, o narkotykach i tak dalej. Takie gangsterskie klimaty. Młodzi tego słuchają, dają się uwieść temu przekazowi i zaczyna im się wydawać, że są jakimiś gangsterami. Zaczynają robić złe rzeczy.
– Ja natomiast nawet nie wiem dokładnie, co znaczy słowo „gangster”. Ale wiem, że w Szwecji nie staniesz się gangsterem światowej sławy. To mały kraj. Jeśli działasz tam na czarnym rynku, nie zostaniesz multimilionerem.
– Lepiej zrób coś dobrego. Ja też byłem biedny. Mieszkałem w klubie. Jeśli masz charakter, jeśli nie boisz się śmierci (walcząc na ulicy), lepiej idź w sport. Boks, zapasy, MMA. A jak nie, to skup się na nauce. Zrób coś dobrego.
Jaką radę dałby natomiast swoim młodym fanom, którzy go śledzą?
– Aby byli dobrymi ludźmi – powiedział Khamzat. – Najważniejsze to być człowiekiem. Po prostu trzeba być człowiekiem. Mieć ludzkie relacje z innymi.
– Sam nie jestem idealny. Nie jestem idealnym człowiekiem. Popełniałem błędy. Mam nadzieję, że będą więc brać ode mnie tylko te dobre rzeczy. Dobre wzory, jakie pokazałem. Mam nadzieję, że będą się więc wzorować tylko na dobrych rzeczach, jakie zrobiłem, a nie na tych złych.
– Są też inni sportowcy, na których można patrzeć. Nie tylko ja. Artur Beterbiev. Bardzo wartościowy człowiek. Można powiedzieć, że dla mnie też jest wzorem do naśladowania. Dla innych sportowców również. Trzeba wzorować się na dobrych ludziach. Na Arturze, na Buvaisarze Saitievie, na Islamie Makhachevie i innych. Fedor Emelianenko to także dobry wzór dla młodzieży. Ja też staram się dawać dobry przykład dla tych, którzy mnie śledzą.
Co zaś tyczy się dalszych planów Khamzata Chimaeva, to żadnych rozmów na temat kolejnej walki jeszcze nie toczył. W najbliższym czasie wylatuje do Australii, aby tam spotkać się z fanami. Skupia się jednak przede wszystkim na swoim chorym dziecku, które niebawem przejdzie bliżej nieokreśloną operację.
– Jak wspomniałem (po walce z Whittakerem), moje dziecko ma problemy – powiedział. – Oczywiście nie zrobiłem najlepszej rzeczy, że powiedziałem o tym publicznie. Raczej nie mówimy tutaj o naszych osobistych problemach.
– Nie wiem jednak w ogóle, jak mam odpowiedzieć tym, którzy twierdzą, że znieważyłem naszą tradycję, mówiąc publicznie o problemach mojego dziecka. Starszyznę po prostu przeprosiłem.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.