Technika MMATypy UFCUFC

Sierpem #82: nadwiślański zapasior czy nowozelandzki rzeźnik? Analiza i typ na walkę Gamrot vs. Hooker na UFC 305

Szczegółowa techniczna analiza i typowanie walki Mateusza Gamrota z Danem Hookerem, która odbędzie się na gali UFC 305 w Perth.

Wczesnym niedzielnym rankiem – około godziny 5:00 czasu polskiego – Mateusz Gamrot i Dan Hooker skrzyżują rękawice w ramach gali UFC 305 w Perth.

Kto opuści oktagon w glorii zwycięzcy? Czy zapasy Polaka okażą się kluczowe? A może przesądzi stójka Nowozelandczyka? Czy Gamer powinien być tak wyraźnym faworytem, jakim jest wedle kursów bukmacherskich?

155 lb: Mateusz Gamrot (24-2) vs. Dan Hooker (23-12)

Kursy bukmacherskie: Mateusz Gamrot vs. Dan Hooker 1.27 – 3.80


Szczegółowo walkę tę omówiłem w poniższym nagraniu, do którego zapraszam wszystkich zainteresowanych.

Przechodząc zaś do charakterystyki obu zawodników…

Słynący z twardej szczęki i nie lada charakteru Dan Hooker to niemal wyłącznie stójkowicz. Owszem, gdy sytuacja tego wymaga, potrafi obalić – vide pojedynek z Nasratem Haqparastem – ale zdecydowanie preferuje szermierkę na pięści i kopnięcia. Jego gigantycznym atutem tamże są gabaryty – pomimo iż przez lata wojował w wadze piórkowej, to nawet jak na lekką wyróżnia się w tym aspekcie. Nowozelandczyk jest wyższy od Polaka o 6 centymetrów i posiada o 13 centymetrów lepszy zasięg ramion.

Walczący głównie z klasycznego ustawienia Hangman kiedyś był typem agresywnego rzeźnika, który wywierał presję, wdając się w ostre wymiany w półdystansie. W ostatnich latach mocno zmodyfikował jednak swój styl walki – teraz potrafi robić użytek ze swoich gabarytów. Trzyma rywali na dystans, rozbija prostymi, kopnięciami, czai się na kolana. W jego poczynaniach jest znacznie więcej taktyki.

34-letni Nowozelandczyk to kawał doświadczonego zawodnika. Wojuje w UFC od ponad dekady, a starcie z Mateuszem Gamrotem będzie jego 22. w oktagonie amerykańskiego giganta.

Jak natomiast w skrócie scharakteryzować Gamera?

Polak to przede wszystkim niezmordowany i zawzięty zapaśnik, który jednak potrafi odnaleźć się też w płaszczyźnie stójkowej. Walczy tam uważnie, z dużą odpowiedzialnością w defensywie – pomimo iż w pięciu z dotychczasowych dziewięciu pojedynkach w UFC zaliczał deski. Jako zawodnik szybki, mobilny, nieszukający nokautu, nie jest jednak łatwy do trafienia czystym uderzeniem, o tych kolizyjnych nie wspominając. Mateusz potrafi walczyć z obu ustawień. Krótkie kombinacje pięściarskie często wykorzystuje do zakamuflowania obaleń.

Prawdziwą siłą Polaka są właśnie zapasy i wszystko, co z nimi związane. Jego firmówką jest zejście do kostki, rzadko spotykane w MMA – a w jego wykonaniu niezwykle skuteczne. Gamrota wyróżniają szybkość i dynamika w schodzeniu do nóg rywali oraz bogaty wachlarz zapaśniczy – potrafi przeplatać różne techniki zapaśnicze, nie tracąc sił na te, które nie działają. Sprawnie korzysta z tzw. łańcuchów zapaśniczych”.

Kudowianin jest gigantem pod kątem kotłów zapaśniczych i kulanek parterowych, będąc zawsze niemal o krok przed swoimi rywalami. Nie jest może tytanem pod kątem utrzymywania rywali w parterze i zagrażaniu im z góry, ale dzięki świetnym obaleniom i żelaznej kondycji potrafi zamęczać przeciwników nieustanną presją zapaśniczą.

Przyjrzyjmy się poszczególnym płaszczyznom walki… Jak może wyglądać w nich walka?

Stójka

Jasne, wbrew obiegowej narracji – uzasadnionej do pewnego stopnia statystykami knockdownów – Mateusz Gamrot jest zawodnikiem odpowiedzialnym w defensywie. Porusza głową, balansuje, pracuje na nogach, odchodzi w innym kierunku niż ten, z którego natarł. W ostatnich latach mocno pracował nad stójką, czego efekty były widać w pierwszej minucie walki z Rafaelem dos Anjosem – do czasu jednak niefortunnego zejścia do nogi Brazylijczyka (jak sądzę – w wyniku pośliźnięcia), które kompletnie zrujnowało plan Polaka.

Mateusz Gamrot doskakuje z szybkimi kombinacjami prostych z obu ustawień, nie stroni od kopnięć na wszystkich wysokościach, szczególnie na korpus. Nie oszukujmy się jednak – jeśli jakoś nieprawdopodobnie nie podrasował swojej stójki (np. dzięki kolejnemu obozowi z polską kadrą K-1), a Dan Hooker nagle kompletnie nie zdziadział, to szermierka na pięści i kopnięcia z Nowozelandczykiem powinna służyć Polakowi wyłącznie do przygotowania sobie obalenia. Jasne, scenariusz, w którym Mateusz tańczy wokół Dana, doskakując z prostymi, a następnie czmychając w siną dal i tym sposobem punktując w stójce, jest możliwy – nie takie rzeczy już w MMA widywaliśmy! – ale trzeba być uczciwym: to będzie igranie z ogniem. Dlaczego?

Hooker ma gabaryty, ma ciężkie ręce i nogi. Uwielbia mieszać srogie lowkingi z jabami, we wszystko wplatając różnorodne kiwki, zmyłki i przyruchy. Jest w tym diablo skuteczny. Mateusz będzie też musiał bardzo uważać na ulubioną kombinację pięściarską Dana – tj. prawy prosty na dół z lewym sierpowym na głowę. Nowozelandczyk bardzo chętnie atakuje w ten sposób – w walce z Jalinem Turnerem wręcz spamował tą kombinacją – i czyni to z dużymi sukcesami.

Na trzech powyższych przykładach Dan Hooker atakuje Jalina Turnera – także w kontrze – kombinacją prawego prostego na korpus z lewym sierpem na głowę. Pytanie natomiast, czy także w starciu z zapaśnikiem będzie skłonny do takiego wpadania w półdystans?

Cennym narzędziem Dana Hookera będą też kopnięcia frontalne na korpus, głównie prawą nogą. Jasne, przy wszystkich niemal kopnięciach Nowozelandczyk będzie ryzykował – bo stanowić będą one okazję do kontry zapaśniczej – ale potrafi je wyprowadzać z naprawdę dużego dystansu, co czyni go względnie bezpiecznym. Zresztą smagające frontale najłatwiejsze do przechwycenia i tak nie są.

Frontalami na korpus Dan Hooker atakuje przede wszystkim prawą nogą. Często dokłada też jeszcze dystansujący prosty – jak wyżej – wobec czego trzeba mieć świadomość, że na frontalu akcji czasami nie kończy.

Hooker chętnie atakuje też kolano wykrocznej nogi swoich oponentów. Gdy tylko Turner ustawiał się na mańkuta – a spodziewam się, że Gamrot będzie tutaj walczył właśnie z odwrotnej pozycji – klasycznie ustawiony Hooker odpalał kopnięcia prawa nogą na kolano przeciwnika. W pewnym momencie trafił nawet czysto, mocno wykręcając nogę Tarantuli. To dobra broń dystansująca.

Atak na kolano to stosunkowo nowa broń w arsenale Nowozelandczyka. Powyżej atakuje odwrotnie ustawionego Jalina Turnera, trafiając czysto. Tego rodzaju prób na przestrzeni 15 minut tamtego pojedynku podjął kilkanaście.

Piekielnie groźną bronią Nowozelandczyka są też kolana – a konkretnie prawe kolano, które potrafi wykorzystywać zarówno przy ataku, doskakując z latającym kolanem, jak i w kontrataku, unosząc je w odpowiedzi np. na próbę obalenia.

Jeśli z jakiegokolwiek powodu Mateusz Gamrot zmuszony będzie do szermierki na pięści i kopnięcia z Nowozelandczykiem, wydaje się, że może poszukać ataków na korpus – byle nie prawymi middlekickami, po których trzykrotnie w UFC zaliczał deski! Głowę Hooker ma twardą, a schaby są jednak odsłonięte. Nie ulega natomiast wątpliwości, że na nogach Polak powinien zachować maksymalną czujność, stójkę traktując niemal wyłącznie w charakterze narzędzia służącego przygotowaniu sobie obalenia.

Klincz, zapasy i parter

Hooker może być oczywiście niebezpieczny w klinczu z uwagi na kolana czy łokcie, ale przyznam uczciwie i szczerze, że nie spodziewam się jednak, aby stanowił tam dla Gamrota większe zagrożenie. Dlaczego? Będzie skupiał się przede wszystkim na obronie przed obaleniami. Jakakolwiek klinczerska ofensywa otworzy go na sprowadzenia, więc… Myślę, że jego celem nadrzędnym przy siatce będzie utrzymanie walki na nogach, a następnie powrót na środek oktagonu. Dużego oktagonu, dodajmy, który powinien stanowić atut Nowozelandczyka.

Mateusz powinien jednak jak najbardziej szukać klinczu – nawet jeśli miałby problemy z obalaniem, to w zwarciu może przemycić kilka krótkich ciosów, może kolana na udo, może stompy. Przede wszystkim zaś klincz może wybijać Hookera z rytmu.

Pozostają w temacie klinczerskim jeszcze… Słuchajcie, nie obawiałbym się wspomnianych kolan czy łokci Nowozelandczyka, ale… Gilotyna! Tak. To jest broń, którą jak najbardziej może zaprząc do działania, niekoniecznie w ostateczności, gdy zda sobie sprawę, że obalenia nie wybroni. W walce z Claudio Puellesem kapitalnie dzięki gilotynie właśnie skontrował obalenie rywala, zmuszając go nawet do desperackiej reakcji obronnej. Wiem, że Gamer w gilotyny łapać się nie daje, ale Hangman jest w tym obszarze naprawdę groźny. Trzeba uważać.

Jak natomiast prezentuje się defensywa zapaśnicza Dana Hookera? Na papierze? Statystycznie? Naprawdę dobrze! Mocne 80% skuteczności w obronie przed obaleniami. To bardzo dobry wynik. Rzecz jednak w tym, że jeśli przyjrzymy się uważniej jego rywalom, to okaże się, że ze świecą szukać tam klasowych zapaśników – poza Islamem Makhachevem, któremu do skończenia Nowozelandczyka wystarczyło jedno li tylko obalenie. Owszem, Hangman wziął tamtą walkę z kanapy, ale nie sądzę, aby porządne przygotowania wiele zmieniły.

Pomimo iż Dana Hookera ostatnio obalił Jalin Turner, a wcześniej także Dustin Poirier, to uważam, że najgorzej o jego defensywie zapaśniczej świadczy jednak inne starcie – ze wspomnianym Claudio Puellesem. Jasne, wedle statystyk Peruwiańczyk podjął osiem prób obaleń, żadnego nie finalizując, ale… Za każdym niemal razem przedzierał się do wykrocznej – lewej – nogi Nowozelandczyka, nie dając się trafić żadną kontrą! Kilka razy nawet wpiął się głęboko pod kolano Hookera. Owszem, w tym miejscu jego sukcesy się kończyły, bo nie wiedział, co robić dalej, ale… Jeśli zdecydowanie niewyróżniający się pod kątem zapaśniczym Puelles z takimi sukcesami dopadał do nóg Hookera, to tym bardziej powinien czynić to Gamrot – zawodnik nieprawdopodobnie dynamiczny w aspekcie schodzenia rywalom do nóg. Przypomnę, że swego czasu Beneil Dariush pokusił się o stwierdzenie, że z tak szybkim zawodnikiem pod kątem zejść do nóg jak Mateusz Gamrot jeszcze nigdy nie walczył.

Starcie z Claudio Puellesem stanowi więc doskonały prognostyk dla polskiego zawodnika. Gamer jak mało kto wie, co zrobić z nogą, do której zeszło się rywalowi. Może ją wynieść, może iść po posadę, może wkręcić rywala na ziemię, może przejść wyżej, może poszukać double lega – przypomnę, że technika ta odmieniła jego walkę z Armanem Tasrukyanem! – ewentualnie po prostu spróbować wkręcić się do ataku na długą nogę Dana Hookera. Jasne, Nowozelandczyk nie zwykł klepać skrętówek – vide starcia z Ianem Entwistlem i wspomnianym Claudio Puellesem – ale kolana i kostki chrupały mu wtedy jak złe. Kto wie, jak zdezelowane są dzisiaj?

Jak z pleców prezentuje się Dan Hooker? Tutaj mimo wszystko informacji mamy niewiele… Zawodnik z długimi kończynami nie jest najłatwiejszy do ustabilizowania, ale też z drugiej strony, jest co wybierać przy atakach na nogi lub ręce. Nie wiem, czy Mateusz Gamrot będzie w stanie długimi fragmentami trzymać rywala na dole – wiem natomiast, że kilkudziesięciosekundowe fragmenty z jego walk z Jalinem Turnerem i szczególnie ostatnio Rafaelem dos Anjosem mogą jednak napawać tutaj pewnym optymizmem. Jeśli był w stanie utrzymać na dole przez ponad minutę Brazylijczyka, fundując mu nawet kilka uderzeń z góry, to wydaje się, że tym bardziej powinien zrobić to z Nowozelandczykiem.

Typowanie

Jaki jest sposób na pokonanie Dana Hookera? Sprawa nie jest szczególnie skomplikowana, choć… W ogólnym rozrachunku widzę dwie do tego drogi. Mateusz Gamrot albo musi wywrzeć dużą presję, nie dając Danowi Hookerowi miejsca i czasu na kopnięcia i długie ciosy proste – a zatem walczyć trochę tak, jak z Leonem Edwardsem walczył ostatnio Belal Muhammad albo lata temu Rafael dos Anjos z Anthonym Pettisem (ręce wysoko, ciągła presja, ciosy, klincz, obalenia) – albo też hasać do boków, trzymając długi dystans, by następnie wykorzystywać luki w czujności Nowozelandczyka, by skrócić dystans z obaleniem, poprzedzonym oczywiście jakąś kiwką pięściarską. W obu tych scenariuszach Mateusz musi jednak uważać przede wszystkim na kontrujące kolana Hookera, ewentualnie gilotyny.

Widzę w przestrzeni medialnej sporo opinii – także od uznanych zawodników, którzy nie mają żadnego powodu, aby kibicować Polakowi – wedle których Mateusz Gamrot wręcz przejedzie się po Danie Hookerze. Absolutnie takiego scenariusza nie wykluczam, ale… W stójce Hooker jest naprawdę groźny. Ma gabaryty, moc, szczękę, charakter, narzędzia antyzapaśnicze. Jedno nieprzygotowane obalenie w wykonaniu Mateusza Gamrota i może skończyć się jak lata temu w walce Marcina Helda z Damirem Hadzoviciem.

Nie będę natomiast zakrzywiał rzeczywistości, udając, że to Nowozelandczyka faworyzuję. Nic z tych rzeczy. Zapasy Gamrota – tj. jego dynamika i szybkość, technika oraz zwinność i spryt w kotłach zapaśniczych – wszystko to prowadzi mnie do konkluzji, że to Polak opuści oktagon w glorii zwycięzcy. W przeciwieństwie do walki z podobnym stylowo i gabarytowo Turnerem, którą wziął w zasadzie z kanapy, bez obozu – a jednak wygrał, demonstrując nie lada charakter nawet bez paliwa a baku – tutaj ma za sobą uczciwe przygotowania. Reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team szybko pójdzie w zapasy, które robi od 25 lat – w ten sposób szybciej opróżni pasek z paliwem przyzwyczajonego jednak do stójki Dana Hookera, który na dodatek wraca po rocznej ponad przerwie i problemach zdrowotnych.

Stójka? Hooker będzie tutaj oczywiście bardzo groźny, ale nie jest to najszybszy zawodnik. Kopie mocno, ale czasami bez przygotowania i bez defensywy. Zapasami Gamrot zneutralizuje do pewnego stopnia stójkową ofensywę rywala.

Podsumowując, mieszając odrobinę stójki – nastawionej na defensywną odpowiedzialność – z klinczem, zapasami i parterem, Polak pokona Nowozelandczyka na pełnym dystansie.

Zwycięzca: Mateusz Gamrot przez decyzję

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. Czytając w tym tygodniu wpisy o Volkanowskim czy Whittakerze, którzy stawiają na swojego kolegę Hookera, naszła mnie myśl. Czy na Lowkingu również dochodzi do „grzechu nie obiektywizmu”(hue hue) i stawianiu na Polaków częściej niż się powinno? Jest tylko jeden sposób aby to sprawdzić. Google doc i statystyka.
    Tak, miałem za dużo czasu wolnego. Przy okazji pomyślałem, że kilka innych ciekawych statystyk wyciągnę z tego. projektu
    Założenia:
    Biorę pod uwagę zawodników UFC, mających Polską flagę na Sherdogu.
    Wnioski wyciągnę na podstawie 195 walk(Ignorując Jędrzejczyk vs Kowalkiewicz) oraz opiszę typowanie Lowkinga na podstawie 185 walk(pomijając remisy, No Contest oraz te, których typowań nie mogłem znaleźć)

    PS: Nie obiecuję, że nigdzie nie wkradł się jakiś błąd przy wklepywaniu danych :)

    Najpierw ciekawostki. Na 195 walk Polacy byli:
    100 krotnie faworytami(51,3%)
    88 krotnie underdogiem(45,1%)
    7 krotnie szanse były wyrównane(3,6%)

    Wyniki Polaków:
    95 walk wygranych
    97 walk przegranych
    2 No Contest 1 remis.

    Najwięksi bukmacherscy faworyci wśród Polaków to:
    Joanna Jędrzejczyk vs Valerie Letourneau (1.06 – 10)
    Mateusz Rębecki vs Nick Fiore (1.12 – 6.26)
    Mateusz Rębecki vs Roosevelt Roberts (1.13 – 5.96)
    Joanna Jędrzejczyk vs Jessica Penne (1.130 – 6.5)
    Joanna Jędrzejczyk vs Rose Namajunas I (1.13 – 6.25)
    Michał Oleksiejczuk vs Sam Alvey (1.14 – 5.7)

    Najwięksi bukmacherscy underdodzy to:
    Daniel Omielańczuk vs Curtis Blades (6.6 – 1.12)
    Jan Błachowicz vs Alexander Gustaffson (5.75 – 1.14)
    Damian Stasiak vs Pedro Munhoz (5.5- 1.13)
    Karolina Kowalkiewicz vs Jessica Andreade (4.9 – 1.23)
    Marcin Tybura vs Tom Aspinal (4.87 – 1.18)

    Największe porażki wśród bukmacherskich faworytów:
    Joanna Jędrzejczyk vs Rose Namajunas I (1.13 – 6.25)
    Mateusz Rębecki vs Diego Ferreira (1.22 – 4.35)
    Marcin Held vs Damir Hadzovic (1.28 – 3.5)
    Karolina Kowalkiewicz vs Claudia Gadelha (1.29 – 3.6)
    Mateusz Gamrot vs Guram Kutateladze (1.29 – 3.35)

    Największe wygrane wśród bukmacherskich underdogów:
    Jan Błachowicz vs Jimi Manuwa II (4.1 – 1.29)
    Adam Wieczorek vs Arjan Singh Bhullar (3.95 – 1.31)
    Marcin Prachnio vs Khalil Rountree (3.83 – 1.22)
    Marcin Tybura vs Alexander Romanov (3.68 – 1.28)
    Piotr Hallmann vs Francisco Trinaldo (3.6 – 1.31)

    Teraz do sedna, jak typuje Lowking(Na podstawie 185 walk):
    Na wygraną Polaków stawiał 118 razy (63,8%)
    Na przegraną Polaków stawiał 67 razy (36,2%)
    Stawiane jest trochę częściej na wygraną Polaków, niż widzą to bukmacherzy.

    Polak wygrał i Lowking stawiał na niego: 72(81,52%)
    Polak przegrał i Lowking spodziewał się takiego obrotu sprawy: 43(46,24%)

    Teraz najważniejsze, skuteczność:
    Poprawnie wytypowanych zostało 125 walk, 60 błędnie, co daje skuteczność na poziomie 67,57% .
    Pod typowaniami gal widnieje notka o poprawność na poziomie 65.01%. Więc wśród walk Polaków jest ona wyższa.

    Na koniec jeszcze kilka ciekawostek:
    Łukasz Brzeski w każdej ze swoich 5 walk w UFC był(i to wyraźnym ) underdogiem.
    Lowking wytypował poprawnie15/17 walk Karoliny Kowalkiewicz.
    Lowking stawia na Gamrota w każdej z jego walk w UFC( 10 licząc również najbliższą niedzielną)

    Pozdrowienia dla wszystkich którym się będzie chciało to przeczytać :D

    1. Jasny gwint! Bóg zapłać za tę statystykę! Kawał świetnej roboty.

      Wydaje mi się, że skuteczność nieco lepsza od standardowej w przypadku walk Polaków to jednak wynik rzetelniejszego mimo wszystko podejścia. Znam Polaków lepiej i bliżej analizowałem ich rywali niż np. dwóch nołnejmów z karty wstępnej. Tak mi się przynajmniej wydaje.

  2. Jak dziś przeczytałem swój wpis, to widzę że wkradł się pewien błąd(Już najwidoczniej spałem i nie ogarniałem :D) oraz wpadł mi do głowy dzięki temu pomysł na inne ciekawostki:

    Polak wygrał i Lowking stawiał na niego: 75(81,52% ze wszystkich wygranych Polaków zostało poprawnie wytypowanych)
    Polak przegrał i Lowking spodziewał się takiego obrotu sprawy: 50(53,76% porażek Polaków zostało przewidzianych)

    Tyle względem poprawki(w sumie to nie wiele zmieniające), teraz nowe statystyki:
    Polacy byli wyraźnymi faworytami(Kurs mniejszy równy niż 1.5) 43 razy( 22.05% ze wszystkich walk w UFC).
    Polacy byli wyraźnymi underdogami (kurs wyższy równy 2.6) 55 razy (28,2%)

    Wniosek: Mimo. że ogólnie Polacy częściej są bukmaherskimi faworytami, to również częściej są „Rzucani na pożarcie”, niż wystawiani na „łatwą wygraną”

    Najlepsze Lowkingowe trafienia, gdy Polski Underdog wygrywa:
    Jan Błachowicz vs Jimmi Manuwa II (4.1 – 1.29)
    Piotr Hallmann vs Francisco Trinaldo (3.6 – 1.31)
    Joanna Jędrzejczyk vs Claudia Gadelha I (3.2 – 1.35)
    Jan Błachowicz vs Illir Latifi (3.1 – 1.4)

    Największe Lowkingowe trafienia, gdy Polski faworyt jednak przegrywa
    Karolina Kowalkiewicz vs Claudia Gadelha (1.29 – 3.6)
    Marcin Tybura vs Tim Johnson (1.67 – 2.2)
    Jan Błachowicz vs Correy Anderson I (1.67 – 2.3)
    Daniel Omielańczuk vs Anthony Hamilton (1.69 – 2.35)

    Lowking stawiał na wygraną Polaka i Polak tę walkę wygrał: 75 razy, co znaczy że 63,56% Lowkingowych przewidywań wygranych się sprawdziło.
    Lowking stawiał na porażkę Polaka, i siadło: 50 razy, 74,63% Lowkingowych wyroków śmierci doszło do skutku.

    Najciekawszy jest ofc. ostatni podpunkt: jeżeli Lowking twierdzi, ze Polak przegra, to trafia w prawie 75% okolicznościach.

    Mam jeszcze kilka pomysłów statystycznych, lecz one odnoszą się do ram czasowych a te muszę ponownie wklepać ręcznie do wszystkich prawie 200 walk. Więc zobaczymy kiedy się to wydarzy.
    Kiedyś w podcascie został wspomniany pomysł założenia discorda: Bartku nie musisz tego robić sam, zleć komuś z bliskiego otoczenia fanowskiego założenie go i moderowanie. To jest dobre miejsce dla użytkowników/fanów do postowania/dyskusji.

    1. Przed snem jeszcze jedna statystyka: Bartek wspomniałeś, że skuteczność stawiania na Polaków może być wyższa, niż średnia ogólna z uwagi na czas spędzony na analizie(wiadomo no-namy z karty wstępnej).

      Czy również wśród Polaków z czasem to się zmienia: biorąc pod uwagę zawodników, którzy mają w UFC 5 lub więcej walk, skuteczność poprawnych predykcji wynosi: 109/156 czyli 69,87%.
      Czyli nim dłuższa kariera zawodnika w UFC, tym wyższa skuteczność typowań jego walki.

      Lepszą statystyką byłoby: skuteczność typowań walk Polaków w UFC z wyłączeniem ich pierwszych trzech walk. Tylko jak pisałem do tego potrzebowałbym więcej czasu, Może kiedyś się wydarzy.

      Oraz na pewno ciekawiłoby mnie zestawienie wśród zawodników zagranicznych, mających ponad 5 walk w UFC. Tylko to z mojej strony na pewni się nie wydarzy, wklepywać 4k walk do DOC’a :D

Dodaj komentarz

Back to top button