Sierpem #42 – jak ubić Pitbulla?
Najważniejsza walka w historii polskiego MMA odbędzie się w najbliższy piątek na gali Bellator 126.
Najbardziej perspektywiczny zawodnik znad Wisły, 22-letni Marcin Held (19-3) w finale turnieju wagi lekkiej Bellatora skrzyżuje rękawice z Brazylijczykiem Patrickym Freire (13-5).
Tyszanin w drodze do finału nie dał szans solidnym Rodrigo Cavalheiro Correirze oraz Derekowi Andersonowi, poddając obu, co dla Amerykanina oznaczało pierwszą porażkę w karierze. Pitbull natomiast w walce o finał pokonał Davida Rickelsa oraz Dereka Camposa, obu kończąc ciosami w drugiej rundzie.
Dla obu zawodników będzie to drugie podejście do finału – w 2011 roku Freire w walce finałowej musiał uznać wyższość Michaela Chandlera, natomiast rok później Held nie sprostał w finale Dave’owi Jansenowi.
Marcin Held do pojedynku przygotowywał się przede wszystkim w Roufusport u boku doskonałego trenera Duke’a Roufusa wspólnie z między innymi braćmi Pettisami. Nietrudno zatem domyślić się, w którym aspekcie nasz zawodnik powinien zanotować największy progres, co przed pojedynkiem ze starszym z braci Freire rokuje bardzo dobrze.
Kim jest i jak walczy Pitbull?
28-letni Patricky Freire zawodową karierę rozpoczął w 2005 roku, a więc trzy lata wcześniej niż Marcin Held. Po kilku latach bojów dla brazylijskich organizacji w 2011 roku wziął udział w turnieju wagi lekkiej Bellatora, dochodząc do wspomnianego już w tekście finału, w którym przegrał z Michaelem Chandlerem. W kolejnym boju pod banderą amerykańskiej organizacji pokonał co prawda Kurta Pellegrino, ale później przegrał aż trzy kolejne starcia, będąc zmuszonym uznać wyższość Lloyda Woodarda, Eddiego Alvareza i Dereka Andersona.
Najcenniejsze skalpy w jego dotychczasowej karierze to Toby Imada, Kurt Pellegrino i David Rickels, a więc zawodnicy, których trudno określi mianem szerokiej choćby czołówki kategorii lekkiej na świecie.
Walka Polaka z Brazylijczykiem była pierwotnie zestawiona na gali Bellator 120, ale Freire z powodu kontuzji rąk musiał się wycofać z pojedynku. Jak mówił później w wywiadach, nie jest prawdą, że miał złamane jakiekolwiek kości, choć urazy były na tyle poważne, że nie mógł walczyć.
Jak walczy?
Patricky Freire to obdarzony ciężkimi rękami counterstriker. Taki prawdziwy, z krwi i kości. Jeśli rywal nie atakuje, Brazylijczyk po prostu… czeka. Nie zawsze jednak tak było. Zanim Brazylijczyk przegrał trzy razy z rzędu w Bellatorze, był agresywniejszy, składał więcej kombinacji, wdawał się czasami w szalone wymiany, w których jeden błąd on lub jego rywal przypłacić mogli przeniesieniem się do królestwa Morfeusza.
Jednak po tej fatalnej passie w 2012/13 roku Brazylijczyk zmienił się. Stał się piekielnie cierpliwym, znacznie uważniejszym, walczącym z kontry zawodnikiem. Tym, co mu zostało, są mordercze kolana, którymi w każdej niemal walce trafia przeciwników, oraz bardzo ciężkie i techniczne – gdy rywal pozwoli – ręce. Kiedyś Pitbull uderzał zawsze z intencją, by zabić, teraz wplata czasami do swojego arsenału przerywniki. Nadal jednak większość uderzeń bije z maksymalną mocą, na czym zresztą cierpi czasami jego kondycja.
Kontra prawym sierpowym
Bodaj ulubionym sposobem, w jaki Brazylijczyk próbuje pozbawiać swoich rywali sił witalnych jest kontrujący prawy sierpowy nad lewym prostym rywala.
GIF 1, GIF 2
Powyżej dwie kontry prawym sierpowym w wykonaniu Brazylijczyka z ostatniego starcia z agresywnie walczącym Derekiem Camposem w półfinale turnieju. Na GIFie 1 Amerykanin próbuje sam inicjować akcję lewym, ale uprzedza go czekający tylko na skrócenie przezeń dystansy Pitbull, który uderza pierwszy, odchodząc do prawej. GIF 2 to podobna akcja z tej samej walki, z tym że teraz zaganiany pod siatkę Brazylijczyk odchodzi do swojej lewej strony, wcześniej trafiając prawym.
GIF 3, GIF 4
Również w ćwierćfinale, w którym Patricky mierzył się z Davidem Rickelsem, chętnie korzystał on z prawego sierpa w kontrze. Na GIFie 3 atakuje prawym nad lewym prostym przeciwnika, natomiast na kolejnym tą samą techniką odpowiada na skrócenie dystansu przez Amerykanina i próbę kopnięcia.
GIF 5, GIF 6
W poprzedzającym walkę z Rickelsem starciu z Edsonem Berto Freire dał doskonały pokaz kontry prawym sierpem nad lewym prostym oponenta.
Na obu powyższych przykładach widzimy, jak Freire czeka na atak rywala – w obu przypadkach Berto wystrzeliwuje lewym prostym, ale tego właśnie oczekuje Pitbull, kapitalnie schodząc głową do lewej, unikając tym samym ciosu rywala i samemu kontrując prawym nad ręką Berto.
Również w starciu z Derekiem Andersonem Freire zanotował kilka sukcesów dzięki prawemu sierpowemu.
Pierwszy z powyższych dwóch gifów to udana akcja Brazylijczyka, który czeka na atak rywala. Gdy tylko Anderson rusza z ciasnym lewym sierpowym, po którym miał nadchodzić prawy, Freire obniża i przenosi do boku pozycję, błyskawicznie doskakując z prawym overhandem nad lewą ręką Amerykanina. Ten ostatni ma mnóstwo szczęście, że cios nie ląduje idealnie. Derek próbuje się ratować, ale po kombinacji lewego i prawego ze strony Freire uginają się pod nim nogi i zmuszony jest do ucieczki. Lewy i prawy goniącego za nim Brazylijczyka prują powietrze, a chwilę potem Amerykanin odzyskuje rezon, zatrzymuje się i odpala lewy sierpowy na głowę rozpędzonego rywala. Trafia jednak przegubem i ostatecznie walka przenosi się do klinczu.
Na drugim przykładzie potężny prawy sierpowy Patricky’ego Freire z zejściem do boku zahacza tylko o czubek głowy Andersona, ale i to wystarcza, by Derek wcielił się w rolę tancerza. Zauważywszy to Brazylijczyk rusza do ataku z potężnym lewym sierpowym z odwrotnej pozycji – taki cios ma jednak długą drogę do pokonania i błyskawicznie orientujący się w zagrożeniu Derek uprzedza rywala własnym lewym sierpowym, po którym dokłada jeszcze mocny prawy, temperując zapędy Brazylijczyka. Szaloną wymianę obaj kontynuują celnymi lewymi sierpami, a Freire stempluje całą akcję kolejnym, tym razem niecelnym, lewym sierpowym oraz lewym prostym, który dochodzi celu.
Podsumowując, najgorszą taktyką w starciu z Brazylijczykiem wydaje się danie mu czasu na przygotowanie się do ataku/kontry, jak to widać na kilku powyższych gifach. Gdy Pitbull ustawi się i przygotuje na nadchodzący cios rywala, potrafi kapitalnie ich uniknąć, kontrując własnymi. Jest z nim trochę tak, jak – nieco przejaskrawiając – z Andersonem Silvą za najlepszych lat – jeśli dasz mu czas na wyczucie dystansu, zaczniesz bawić się z nim w wymiany na dystansie kickbokserskim, będziesz mieć problemy – jego szybkość, refleks oraz błyskawiczne uniki sprawiały masę problemów rywalom.
Marcin będzie musiał znaleźć tutaj rozsądną alternatywę między lekko agresywnym stylem a pełnym brawlem – ten pierwszy bowiem również pasował będzie Brazylijczykowi, który, jak wspomniałem, uwielbia kontrować. Z kolei en drugi (brawl) będzie oznaczał, że o wyniku walki zdecydować może pojedyncze, czasami przypadkowe uderzenie, jeden jedyny błąd. Przyciśnięty Freire lubi dawać się ponieść fantazji w szalonych wymianach (przykładowo z Eddiem Alvarezem czy Lloydem Woodardem), a jego pięści ważą naprawdę dużo. Dość powiedzieć, że 9 z 13 zwycięstw zanotował przez (T)KO.
GIF 7
Nieco rzadziej Freire sam inicjuje ataki prawym sierpowym. Powyżej akurat doskonale trafia Berto, ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę, która brzmi – Pitbull nie jest mistrzem ofensywy. Jest za to bardzo cierpliwy i potrafi czekać minutami na atak rywala, by go skontrować. Tak właśnie było w starciu z Berto – obaj nie kwapili się przez długi czas do ataków, preferując kontry.
Lewy prosty
Freire całkiem sprawnie operuje najbardziej podstawowym ciosem w arsenale – czyli lewym prostym.
GIF 8, GIF 9
Powyżej dwie akcje z ostatniej walki Freire przeciwko Camposowi. Amerykanin popełnia błąd, ustawiając się w pozycji bojowej i dając czas Brazylijczykowi na zatrzymanie się i przygotowanie kontry. W pierwszej akcji Pitbull wyprzedza lewym prostym prawy sierpowy Camposa, w drugiej jego podwójny lewy. Zatrzymanie się przed Freire i próbowanie technicznej szermierki na pięści to bardzo ryzykowna taktyka – Brazylijczyk jest szybki i może pochwalić się świetnym wyczuciem czasu i dystansu.
GIF 10, GIF 11
Na GIFach 10 i 11 Freire uprzedza lewym prostym ataki Rickelsa. Najpierw lewy prosty Amerykanina, potem próbę skrócenia dystansu czy też zblokowania lowkinga, który nigdy nie został przez Brazylijczyka wyprowadzony.
Najchętniej jednak Freire korzystał z lewego prostego w konfrontacji z Edsonem Berto – a było to możliwe dlatego, że ten ostatni dawał Brazylijczykowi na to mnóstwo czasu, nie wywierając w ogóle presji.
GIF 12, GIF 13, GIF 14
Na wszystkich powyższych przykładach to Pitbull inicjuje akcje lewym prostym, odchodząc następnie do lewej. W każdym przypadku trafia między rękami rywala. Lekcja z tego płynie jedna – nie stoimy przed Freire bezczynnie!
GIF 15, GIF 16, GIF 17
Powyżej Berto był odrobinę bardziej ruchliwy, ale i tak nie był w stanie ustrzec się przed lewym prostym Freire. Na ostatnim z nich Brazylijczyk atakuje podwójnym.
GIF 18, GIF 19
Na GIFie 18 Berto ponownie stoi bez ruchu przed Patrickym, co ten ostatni świetnie wykorzystuje, trafiając Amerykanina błyskawicznym lewym prostym. Późniejsza kombinacja z kończącym ją potężnym lewym sierpowym nie dochodzi jednak celu.
GIF 19 z kolei obrazuje, co dzieje się w wymianie lewy prosty na lewy prosty z Brazylijczykiem. Na ogół jest on szybszy i lepiej pracuje głową.
Podsumowując, Freire nie jest może wielkim fanem jaba, ale jeśli przeciwnik daje mu na to czas i możliwości, próbując go przechytrzyć w technicznej szermierce na pięści, źle się to dla niego na ogół kończy. Taktyczna batalia w dystansie kickbokserskim nie jest najlepszym pomysłem na ubicie Pitbulla.
Mordercze kolana
Kolana maści wszelakiej, latające, w tajskim klinczu na głowę, na korpus, z obu nóg to bodaj najmocniejsza broń w arsenale Brazylijczyka, z której korzysta często i bardzo skutecznie – zarówno w kontrze, jak i inicjując wymiany.
GIF 20, GIF 21, GIF 22
Wszystkie powyższe akcje pochodzą z ostatniej walki rywala Marcina Helda. Na GIFie 20 sygnałem do ataku dla Brazylijczyka jest zamarkowanie obniżenia pozycji przez Camposa przed skróceniem dystansu. Gdy to się dzieje, Freire atakuje prawym latającym kolanem. Na kolejnym gifie Pitbull daje się zamknąć pod siatką – co zdarza się dość często, nawiasem mówiąc – by potem próbować kontry prawym sierpem (mówiliśmy o niej wyżej), a następnie lewym kolanem na odchyleniu. Na GIFie 22 Brazylijczyka ściąga głowę lekko naruszonego już i próbującego złapać oddech w klinczu Camposa, rażąc go lewym kolanem. Później powala go na deski kombinacją lewego i prawego sierpowych.
GIF 23, GIF 24, GIF 25
Na GIFie 23 w starciu z Berto Freire atakuje lewym kolanem po przekroku, natomiast na GIFie 24 i 25 rusza z latającym prawym kolanem – jest ono najgroźniejszym z całego arsenału kolan, jakim dysponuje Brazylijczyk. Warto dodać, że na GIFie 24 kapitalnie je zakamuflował, w poprzedzających je akcjach atakując dwukrotnie prawym sierpowym, czym całkowicie zmylił Berto. Na GIFie 25 mając rywala na siatce, rusza w lot z prawym kolanem, ale Berto odchodzi do boku.
GIF 26
Powyższa akcja z walki z Tobym Imadą to bodaj najefektowniejszy przykład latającego kolana w wykonaniu Patricky’ego Freire. Trafia Japończyka idealnie, przenosząc go do krainy tańca.
Kolana Brazylijczyka to piekielnie skuteczna broń w jego arsenale – zwłaszcza że, jak wspominałem, potrafi świetnie korzystać z obu, zarówno w kontrze, jak i w ataku.
Lewy sierpowy w kontrze i nie tylko
Freire bardzo chętnie odwołuje się też do mocnego lewego sierpowego – zarówno a kontrze (skuteczniej), jak i w ataku (mniej skutecznie).
GIF 27, GIF 28, GIF 29
Na GIFie 27 próbuje bezpośredniego lewego, ale Campos świetnie unika ciosu, obniżając pozycję. Na kolejnej animacji tym razem Rickels próbuje skracać dystans z lewym prostym, ale tylko czeka na to Freire, który uchodząc z głową do swoje prawej, odpowiada mocnym lewym sierpowym i podążającym za nim prawym, które mocno wstrząsają Amerykaninem. Na GIFie 29 Brazylijczyk mocnym lewym odpowiada na próbę ciosu supermana w wykonaniu Rickelsa, by potem złapać podchwyt z obu stron i powalić go na plecy haczeniem.
GIF 30, GIF 31, GIF 31
W akcji na GIFie 30 Freire najpierw nie trafia lewym prostym w kontrze na taki sam cios Rickelsa, ale potem szybko karci go krótkim lewym sierpem z bliskiego dystansu. Natomiast GIF 31 to ostatnia akcja z tej samej walki – Freire przechwytuje kopnięcie Rickelsa i częstuje go mocnym lewym sierpowym, by następnie ubić nacierającego rywala morderczą kombinacją trzech potężnych sierpowych rzucanych z pełną mocą – lewego, prawego i raz jeszcze lewego, którym posyła Amerykanina na deski. Jeden dodatkowy cios z góry i jest po walce.
GIF 32, GIF 33, GIF 34
Na GIFie 32 Freire kapitalnie nurkuje pod lewym prostym Berto, odpowiadając mocnym lewym sierpowym. Znów dzieje się to w sytuacji, gdy Amerykanin daje Brazylijczykowi czas na przygotowanie kontry. Podobną akcję obserwujemy na GIFie 33 – Berto próbuje atakować kombinacją lewego i prawego, ale Freire ponownie jest szybszy, unikając ciosów rywala i odpowiadając lewym sierpowym, który jednak nie trafia czysto. Natomiast na GIFie 34 Brazylijczyk atakuje prawym sierpowym, o którym pisałem wyżej, by potem ponowić atak mocnym lewym sierpem, którym powala jego przeciwnika na deski.
Lewy prawy + korpus
Freire z rzadka odwołuje się do prostej kombinacji lewy-prawy oraz do ciosów na korpus, choć jeśli da mu się czas na to, by spokojnie ustawiał sobie atak, chętnie korzysta.
GIF 35, GIF 36
W konfrontacjach z Camposem (GIF 35) i Rickelsem (GIF 36) Pitbull nie miał wiele czasu na to, by spokojnie przygotować ofensywę. Obaj byli nastawieni agresywnie. Na pierwszym z gifów Freire atakuje kombinacją lewy-prawy, ale dostaje w kontrze lewym sierpowym, natomiast na drugim na atak Rickelsa i próbę ściągania głowy odpowiada trzema ciosami na korpus.
W rywalizacji ze znacznie pasywniej nastawionym Berto Freire miał o wiele więcej możliwości do przygotowania i wyprowadzenia ataków na korpus.
GIF 37, GIF 38, GIF 39
Brazylijczyk markował lewy prosty (GIF 37) lub lewy sierpowy (GIF 38), by zaatakować krosem korpus rywala, by potem w bliźniaczo podobnej sytuacji wystrzelić krosem na głowę (GIF 39), zaskakując Berto.
GIF 40, GIF 41
Powyżej dwa kolejne przykłady ciosów na korpus w wykonaniu Brazylijczyka, które prowadziły do opuszczenia gardy przez Amerykanina, odsłaniając jego głowę.
Ciosy z dołu
Rywal Helda nie jest wielkim fanem ciosów z dołu, czy to na korpus czy też na szczękę, ale gdy ma okazję i czas, czasami z nich korzysta.
GIF 42, GIF 43
Na GIFie 42 Brazylijczyk atakuje trochę w stylu Conora McGregora, uderzając mocno na korpus, natomiast na GIFie 43 próbuje podobnego ciosu w locie – ot, wariacja ciosu supermana.
GIF 44, GIF 45, GIF 46
Nieco częściej odwołuje się jednak do lewego wyprowadzanego z dołu (trochę w stylu Nurmagomedova z Tavaresem, Sowińskiego z Jewtuszko czy Hendersona z Khabilovem), za którym podąża prawy prosty. Na GIFie 44 atakuje w ten sposób Berto, natomiast na GIFie 45 odpowiada podobnie na atak Rickelsa. Na ostatnim przykładzie z kolei poprzedza tę kombinację prawym prostym.
Kopnięcia
Patricky Freire nie jest szczególnie utalentowanym kopaczem. Kopie całkiem mocno ale rzadko – techniki nożna (poza omawianymi wyżej morderczymi kolanami) służą mu przede wszystkim do wybijania przeciwników z rytmu.
GIF 47, GIF 48, GIF 49
Powyżej możemy zobaczyć przykłady zewnętrznych i wewnętrznych lowkingów w wykonaniu Brazylijczyka. Praktycznie nigdy nie idzie za nimi żadna kombinacja.
GIF 50, GIF 51
Kopnięcia na korpus i na głowę najczęściej wyprowadza lewą nogą i również są one pojedyncze.
GIF 52, GIF 53
Brazylijczyk całkiem sprawnie unika wewnętrznych lowkingów, cofając nogę, która potem błyskawicznie wraca na pozycję i Freire gotowy jest do dalszych akcji. Nieco w stylu Gegarda Mousasiego, który również ten sposób upodobał sobie na unikanie lowkingów.
Słabe punkty?
Tak, Patricky Freire posiada takowe i wcale nie jest ich mało. Abstrahując od tego, że w parterze nasz zawodnik powinien mieć przewagę, to i defensywne zapasy Brazylijczyka nie są najwyższych lotów, więc pomimo tego, że Marcin jeszcze musi udowodnić nam, że jego ofensywne stoją na wysokim poziomie, to powinien być jednak w stanie przenosić walkę do parteru – pod warunkiem, że skróci dystans, co nie będzie takie proste z uwagi na ciężkie ręce rywala i doskonałą pracę z kontry.
Pomijając jednak parter, w którym Polak będzie miał największe szanse na odniesienia zwycięstwa, wyróżnijmy trzy elementy, które moim zdaniem stanowić mogą największą szansę dla tyszanina.
Skracanie dystansu pod osłoną
Przeniesienie walki do klinczu będzie sukcesem Polaka – z tej pozycji bowiem będzie mógł wkręcić się do nogi, jeśli okaże się, że obalenie Brazylijczyka nie będzie się udawało. Przedostanie się przez ciężkie i ostre zasieki Freire nie będzie jednak łatwe. Przyglądając się poprzednim walkom Pitbulla możemy jednak znaleźć kilka wskazówek…
GIF 54, GIF 55, GIF 56
W ostatniej batalii Derek Campos nagminnie korzystał z podwójnego lewego prostego, który pozwalał mu zajmować ofensywę Brazylijczyka w momencie, gdy Amerykanin skracał dystans, czy też wyprowadzał własne ataki. Wszystkie powyższe gify pokazują to w różnych konfiguracjach. Polak oczywiście, mając Freire na siatce, nie będzie musiał dalej go obijać, wystarczy przeniesienie walki do klinczu, którego z pewnością obawiał będzie się Brazylijczyk. Nasz zawodnik udowodnił już, że w stójce prezentuje się z walki na walkę coraz lepiej, a treningi z Pettisami powinny proces doskonalenia się w płaszczyźnie kickbokserskiej jeszcze przyspieszyć.
GIF 57, GIF 58
Powyżej dwa kolejne przykłady tego, jak Campos skracał dystans i zabezpieczał swoje przejście do półdystansu.
Oczywiście, jak wspominałem wyżej, lewy prosty przeciwko Freire to ryzykowna broń, bo świetnie potrafi on kontrować tę technikę. Tak dzieje się jednak przede wszystkim wtedy, gdy ma na to czas, może się ustawić, poczekać na atak rywala. Gdy jest pod presją, jego kontry nie wyglądają już tak dobrze. Jeśli jednak rywal stoi przed nim bezczynnie, próbując lewego prostego, jak czynił to kilkukrotnie Derek Anderson..
GIF 59, GIF 60, GIF 61
… wówczas Brazylijczyk świetnie uchodził z głową, odpowiadając kontrującą kombinacją lewego i prawego. Rzucanie pojedynczy, powolnych lewych prostych to kiepski pomysł.
Klincz
Problemem Brazylijczyka, który rzuca się też w oczy, jest pewna pasywność w klinczu. Będąc w zwarciu, czasami po prostu decyduje się unieść gardę i nieśmiało wycofywać, przyjmując jednocześnie ciosy rywali.
GIF 62, GIF 63, GIF 64
Na GIFie 62 Freire przyjmuje krótki lewy od Rickelsa po tym, jak Amerykanin skraca dystans. Lewy Brazylijczyka bity z dołu jest zupełnie spóźniony. W kolejnych dwóch akcjach rywal Pitbulla próbuje z lepszym lub gorszym skutkiem ściągać głowę Patricky’ego na kolano. Na każdym z tych przykładów widzimy, że Freire nie jest szczególnym fanem walki w zwarciu, koncentrując się raczej na tym, by je rozerwać.
GIF 65, GIF 66, GIF 67
Nie inaczej było w starciach z Derekiem Camposem i Derekiem Andersonem. Zamknięty pod siatką Brazylijczyka daje się trochę bezkarnie obijać obu zawodnikom, nie wyprowadzając żadnej ofensywy. Swoje robią też ciosy na korpus, które przyjmuje.
Ogólnie rzecz ujmując, im bardziej Freire jest zmęczony, tym łatwiejszy wydaje się do skontrolowania w klinczu i tym mniejszą aktywność przejawia do jego rozerwania, wyprowadzenia kontry czy odejścia od siatki. Spodziewam się, że w konfrontacji z Marcinem Heldem Brazylijczyk w klinczu starał będzie się zrobić wszystko, by nie zostać obalonym – poświęcając ofensywę na rzecz defensywy.
Kopnięcia
Tak, wspominałem wcześniej, że Freire całkiem nieźle ściąga wykroczną nogę, unikając wewnętrznych lowkingów, ale…
GIF 68, GIF 69, GIF 70
Czasami daje się zaskoczyć tym wewnętrznym (GIF 68), ale nawet nie o to chodzi – sednem bowiem jest to, że ma spory problem z obroną tych zewnętrznych, co widoczne było w kilku ostatnich pojedynkach. Tutaj (GIFy 69 i 70) dwa przykłady z walki z Rickelsem.
GIF 71, GIF 72, GIF 73
Ten ostatni zresztą bardzo chętnie korzystał też z frontalnych kopnięć (gify powyżej), które również dla Marcina powinny być całkiem bezpieczne – nie musi bowiem obawiać się o sprowadzenie, co najwyżej o to, by Brazylijczyk nie przechwycił jego nogi i nie skontrował ciosami.
GIF 74
Jeśli bowiem przyjrzymy się ostatnim sekundom walki Freire z Rickelsem, to właśnie przechwycone przez Brazylijczyka kopnięcie stanowiło początek końca Amerykanina.
Konkluzje
Przyznam szczerze, że bardzo mnie cieszy fakt, że Marcin Held do starcia z Patrickym Freire przygotowywał się w klubie słynącym z doskonałej stójki. Nie mam bowiem wątpliwości, że pomimo dobrego parteru, jaki prezentuje Brazylijczyk, jedynym elementem, na którym będzie się skupiał, gdy (jeśli) walka przeniesie się na matę, będzie defensywa. Natomiast treningi w Roufusport mogą okazać się na wagę złota w konfrontacji z dobrze pięściarsko poukładanym Pitbullem, który na dodatek dysponuje piekielnie mocnymi uderzeniami.
Z całą pewnością trzeba będzie nieustannie uważać na jego brutalne kolana, którymi wpędzał w tarapaty wielu poprzednich rywali. Potrafi z nich korzystać w różny, ale za każdym razem bardzo skuteczny, sposób.
Kluczem w bataliach stójkowych będzie wywieranie presji na Brazylijczyku i trzymanie jednocześnie gardy wysoko. Z jednej bowiem strony nie można pozwolić sobie na to, by stać przed nim i wdać się w szermierkę na pięści, bo dysponuje on świetną dynamiką i doskonale uchodzi przed ciosami, kontrując własnymi, z drugiej strony natomiast, nie można też zapomnieć się w szalonym ataku, bo jeden błąd może wówczas oznaczać koniec marzeń o zwycięstwie.
Skracanie dystansu za zasłoną dymną w postaci podwójnego lewego prostego, korzystanie z lowkingów i frontalnych kopnięć, przenoszenie walki do klinczu i parteru – to klucz do zwycięstwa Polaka.
Nie można zapominać też, iż Pitbull do tytanów kondycji nie należy, głównie z uwagi na ogromną moc, którą wkłada w każde niemal uderzenie, ale i tyszanin jeszcze w tym aspekcie ma pewne luki (a przynajmniej miał), więc liczenie na to, że zachowa w drugiej czy trzeciej rundzie więcej sił może okazać się błędem.
Starcie Helda z Freire to bodaj najważniejsza, najdonioślejsza walka w historii polskiego MMA. Polski zawodnik może zostać mistrzem turniejowym drugiej organizacji MMA na świecie. Już teraz Marcina zna cały świat, ale zdobycie pasa mogłoby otworzyć mu nowe możliwości w Bellatorze oraz jeszcze bardziej wypromować jego nazwisko na arenie światowej, choć już teraz wymawiane jest ono jednym tchem obok takiego Shinyi Aokiego.
Trzymając kciuki…
…………………
Poprzednie części cyklu Sierpem:
Jak Hallmann przegrał z Tibau
TJ Dillashaw, łamiąc rytm
Jak dos Anjos ubił Hendersona?
Trzy błędy Grabowskiego w walce z Tyburą
Weidman vs Machida – analiza po walce
Jotko vs Cedenblad – analiza po walce
Pawlak vs Sobotta – co zawiodło?
Cerrone vs Barboza – uchylając nieba
Ubijamy niepokonanego Dereka Andersona
Ubijamy Jareda Rosholta!
Materla vs Silva III – analiza przed walką
Wyborni szachiści – Machida vs Mousasi
Weidman rozwiewa wątliwości
Jotko vs Santos – jak ubić Cariocę?
GSP vs Hendricks – rabunek czy sprawiedliwość?
Iaquinta lepszy od Hallmanna
Hallmann vs Iaquinta – jak ubić Ala?
Velasquez vs JDS III – analiza przed walką
Omielańczuk vs Guelmino – jak ubić Huna?
Hallmann vs Trinaldo – czym dysponuje Massaranduba?
Fenomen Conora McGregora
Machida vs Davis – kontrowersja czy skandal?
Weidman detronizuje Silvę
Analiza stójki Chrisa Weidmana
Szczwany lis Fabricio Werdum
Jak JDS znokautował Hunta?
JDS vs Hunt – analiza przed walką
Czy Daniel Cormier to Fedor 2.0?
Gegard Mousasi – archetyp fightera
Held nie ubił Jansena – analiza
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a cz. II
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a
Machida nieuchwytny dla Hendersona
Aldo vs Edgar – analiza rund mistrzowskich
Aldo vs Edgar – analiza pierwszych 3 rund
Jak Pettis ubił Cerrone
Velasquez vs JDS II – analiza walki
Boks Juniora dos Santosa
Stójkowy arsenał Nate’a Diaza
Te Huna i jego boks
Co na GSP ma Condit
Komentarze: 7