UFC

Shogun nigdzie się nie wybiera: „Następny cel to zwycięstwo w kolejnej walce”

Mauricio Shogun Rua opowiada o zwycięstwie z Corey’em Andersonem na gali UFC 198, zapowiadając kolejne walki.

Niejednogłośnie wypunktowując na gali UFC 198 Corey’a Andersona, legendarny Mauricio Shogun Rua zanotował pierwszą od 2009 roku serię zwycięstw w oktagonie amerykańskiego giganta.

To bardzo dobrze mieć dwa zwycięstwa z rzędu.

– przyznał Brazylijczyk w rozmowie z MMAJunkie.com.

Zwycięstwa zawsze wzmacniają pewność siebie, więc idziesz krok do przodu. Podchodzę do każdej walki jak do celu do zrealizowania i spełniającego się marzenia. Mam poczucie wypełnienia misji. Chcę się zrelaksować z rodziną i zacząć myśleć o kolejnej walce.

Na szczęście jestem zawodnikiem, który wiele osiągnął w karierze, a każda walka jest dla mnie marzeniem. Walczę dla UFC, a UFC to tak jakby Mistrzostwa Świata MMA, więc każda walka jest ciężka. Goście są bardzo dobrze przygotowani. Moim następnym celem jest zwycięstwo w kolejnej walce.

Z 37 walk, jakie stoczył w karierze 34-letni dziś Brazylijczyk, aż 30 skończyło się przed czasem. Pod banderą UFC dopiero w ostatnich dwóch pojedynkach zaprzęgał do pracy sędziów punktowych, wcześniejsze sześć zwycięstw odnosząc przez nokauty. Agresja ma jednak swoją cenę, a w przypadku Shoguna jest nią kondycja.

Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem gościem, który idzie po nokaut. Zawsze poszukuję skończenia walki. Nie jestem gościem, który kończy decyzjami. Bez względu na to, czy wygrywam, czy nie, zawsze szukam nokautu, a to męczy. Zabiera wiele energii. Ciężko trenuję, dużo czasu poświęcając kondycji.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button