Sean Strickland wyjaśnił, dlaczego zwycięstwo „czeczeńskiej k**wy” Khamzata Chimaeva z „niedorajdą” Robertem Whittakerem nie zrobiło na nim wrażenia
Sean Strickland sympatią do Khamzata Chimaeva zdecydowanie nie pała, czemu po raz kolejny dał wyraz.
Czasy, gdy wspólnie trenowali na matach Xtreme Couture, a Sean Strickland nawet przywoływał go delikatnie do porządku, sugerując, aby jednak nie pastwił się nad słabszymi zawodnikami, odeszły dawno w zapomnienie. Od dłuższego czasu Amerykanin jest na wojennej ścieżce z Khamzatem Chimaevem, co po raz kolejny potwierdził w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi MMAJunkie.com.
Tarzan powróci w progi oktagonu już za tydzień, w rewanżu mierząc się z mistrzem wagi średniej Dricusem Du Plessisem. Pojedynek ten zwieńczy galę UFC 312 w Sydney.
Zapytany o potencjalne starcie z czeczeńskim Wilkiem, Amerykanin przyznał, że pod kątem kasowym byłoby to bardzo atrakcyjne dlań zestawienie.
– Wielki C*mshot! – powiedział Sean. – To je*ana czeczeńska ku*wa. Każdy, kto bije się z tym kolesiem, zarabia w ch*j kasy. Pie*dolona czeczeńska ku*wa.
Niepokonany w zawodowej karierze Khamzat Chimaev kilka miesięcy temu koncertowo rozprawił się z Robertem Whittakerem – zdominował i poddał Australijczyka w pierwszej rundzie – ale Sean Strickland do wiktorii tej Czeczena podchodzi z rezerwą.
– Poszedł ostro, ale walczył z kolesiem, który był, ku*wa, jak je*ana dętka – ocenił. – Miał wy*ebane. Rob jest znany z tego, że albo daje popis i wygląda jak gwiazda, albo zmienia się w, ku*wa, niedorajdę. I wtedy był tym je*anym niedorajdą. Spotkał się ze zbyt dużym oporem. Gdy rozprawię się z tym, ku*wa, Chimaevem, gość wróci do naciągania na crypto.
Nie sposób wykluczyć, że od starcia z Czeczenem Amerykanina dzieli tylko wiktoria z Afrykanerem. Panuje bowiem powszechne przekonanie, wedle którego to właśnie Wilk zmierzy się ze zwycięzcą walki wieczoru UFC 312. Spekulacje takie potwierdził zresztą niedawno sternik UFC Dana White.
– Mam wy*ebane, czy dojdzie do tej walki – stwierdził jednak Strickland. – Chimaeva byłoby za*ebiści po prostu uczciwie zgnoić.
– Kim w ogóle jest pie*dolony Chimaev? Uciekłeś ze swojego gównianego kraju, żeby odnaleźć lepsze życie w Szwecji. Wracasz, bo twoja rodzina jest prześladowana, o*ciągasz temu samemu je*anemu dyktatorowi, który prawdopodobnie zmienił twoje życie w piekło. Zostajesz pie*doloną czeczeńską dziwką. Gość zaczyna skracać ci smycz, jest twoim panem. Smycz jest już tak ciasna, że uciekasz do kolejnego kraju, a potem zaczynasz robić przekręty na crypto.
– Czy Chimaev umie się bić? Jasne. Potrafi się bić. Ale ty nie jesteś, ku*wa, mężczyzną. Nie jesteś mężczyzną. Wiesz, że nim nie jesteś. Cały świat wie, że nie jesteś, ku*wa, mężczyzną.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Pewnie wyjdę na lamusa, ale o co chodzi z tym krypto?
Pewnie stworzył swój token i zabrał kasę, naganiając „fanów” i degeneratów. Nic nowego. Nie ma regulacji, więc robią co chcą z tym.