„Sam nie wie, czego chce” – Jan Błachowicz i Dorota Jurkowska o rozmowach z UFC w sprawie walki z Jonem Jonesem
Jan Błachowicz i jego menadżer Dorota Jurkowska odnieśli się do wypowiedzi Abe Kawy sugerującego, że to cieszynianin będzie kolejnym rywalem Jona Jonesa.
Sytuacja w mistrzowskiej rozgrywce w wadze półciężkiej UFC zmienia się jak w kalejdoskopie.
Zasiadający na tronie 205 funtów Jon Jones od czasu lutowego nokautu, jaki Jan Błachowicz zafundował Coreyowi Andersonowi w rewanżu, łypał w kierunku polskiego zawodnika, to jego widząc w roli swojego kolejnego przeciwnika – nie Dominicka Reyesa.
Zupełnie inaczej do tematu podchodzili natomiast organizatorzy, którzy – wedle doniesień medialnych – preferowali drugie zestawienie Bonesa z Dewastatorem, widząc w nim większy potencjał kasowy.
Niedawno z kolei Jones przyznał, że nie odmówiłby walki z Reyesem, ale wyłącznie za solidną wypłatę. W przeciwnym razie gra nie byłaby dla niego warta świeczki.
Tymczasem w ostatnich dniach przez media przetoczyła się gigantyczna zawierucha wokół potencjalnego starcia Jona Jonesa z Francisem Ngannou. Obaj zawodnicy garnęli się do niego jak źli, nie ukrywając jednak, że chcieliby otrzymać za nie furę pieniędzy. Jones stwierdził nawet, że nie ma już nic do udowodnienia w kategorii półciężkiej.
Negocjacje Amerykanina z UFC spełzły jednak na niczym – Dana White i spółka wykluczyli bowiem, aby za starcie z Kameruńczykiem w wadze ciężkiej zarobił więcej, niż zarabia obecnie.
W rezultacie rozczarowany Bones zagroził nawet wzięciem rozbratu z oktagonem do końca roku, ale z czasem zaczął ponownie przebąkiwać o pojedynku z Cieszyńskim Księciem. Tym samym śladem poszedł jego menadżer Abe Kawa.
– Widzieliśmy Jona z Gloverem (Teixeirą), widzieliśmy z (Thiago) Santosem i widzieliśmy z (Dominickiem) Reyesem – powiedział menadżer w rozmowie z MMAJunkie.com. – Błachowicza z Jonem nie widzieliśmy, więc ma tutaj przewagę. Możliwe więc, że to będzie on, a wierzę też, że zasłużenie jest pretendentem numer jeden. Jeśli więc ma być on, to będzie on.
– Nigdy nie mówiłbym, że Jon ma na oku tego gościa, gdyby sam tego nie powiedział wcześniej. A powiedział, że następny jest Błachowicz.
Jak zatem wygląda w tej chwili sytuacja Jana Błachowicza? O to zapytał go portal PolsatSport.pl.
– Nie otrzymałem kontraktu, więc nie ma o czym mówić – powiedział cieszynianin. – Moja menedżer jest po rozmowie z UFC. Zobaczymy, co przyniesie czas. Negocjacje z UFC trwają.
Rozpędzony serią trzech zwycięstw i mogący pochwalić się siedmioma wiktoriami w ostatnich ośmiu występach Polak od dawna przekonuje, że UFC zagwarantowało mu, iż kolejny pojedynek stoczy o pas mistrzowski – albo z Jonem Jonesem, albo ze zwycięzcą rewanżowego starcia Bonesa z Dominickiem Reyesem, jeśli to Dewastator otrzyma jednak titleshota jako pierwszy.
– Rozmowy z Jonesem są trudne – powiedziała menadżer Polaka Dorota Jurkowska. – Można odnieść wrażenie, że on sam nie wie, czego chce. Jestem po rozmowie z UFC. Na przestrzeni kilku dni powinnam mieć konkretne informacje na temat tego, co dalej będzie się działo w dywizji półciężkiej.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?