„Rozsmaruję mu to na twarzy” – Israel Adesanya o niepokojącej infekcji ręki przed UFC 248
Zasiadający na mistrzowskim tronie kategorii średniej Israel Adesanya zabrał głos na temat infekcji widocznej na jego przedramieniu.
Kilka dni temu nie lada poruszenie w świecie MMA wywołały zdjęcia, na których mistrz kategorii średniej UFC Israel Adesanya widoczny był ze swego rodzaju raną na przedramiemiu.
Błyskawicznie pojawiły się spekulacje, że Nigeryjczyka dopadł gronkowiec. A to z kolei zrodziło pytania, czy będzie w stanie wystąpić podczas sobotniej gali UFC 248 w Las Vegas, gdzie ma stanąć naprzeciwko Yoela Romero w pierwszej obronie złota.
Trudno zatem dziwić się, że podczas poniedziałkowej rozmowy w programie Ariel Helwani’s MMA Show temat potencjalnych problemów zdrowotnych Adesanyi został natychmiast poruszony.
– To tylko drobnostka, małe zadrapanie – powiedział Nigeryjczyk, szczerząc wesoło zęby. – Wypadki się zdarzają. Bez znaczenia. Wysmaruję mu tym twarz, gdy przyjdzie czas. Rozsmaruję mu to na twarzy.
Israel zapewnił, że walka nie jest absolutnie zagrożona. Jest już na miejscu w Las Vegas.
Nie chciał jednak zdradzić, czym jest widoczna na jego ręce rana, bagatelizując temat. Zapewnił jednak, że nie jest to gronkowiec – ta choroba nigdy go bowiem nie dopadła.
– Miałem cholerną malarię z osiem razy – powiedział. – Nie wiem, jakie inne rzeczy jeszcze miałem. Myślicie, że gronkowiec by mnie ujebał? Popatrzyłem na to, powiedziałem „nie” i po temacie.
Nigeryjczyk stwierdził też, że nie brał żadnych antybiotyków.
Warto w tym kontekście przypomnieć, że w 2017 roku właśnie w Las Vegas do walki z Tonym Fergusonem wyszedł cierpiący wówczas na gronkowca Kevin Lee – i udało mu się przejść wszystkie procedury medyczne.
Cały wywiad z Israelem Adesanyą poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
Błachowicz czy Reyes? „Nie wiem, jak można gościowi odmówić” – Jones zabiera głos!