Rozpędzony czterema wiktoriami Antonio Carlos Jr. celuje w „pogromcę Brazylijczyków”
Antonio Carlos Junior podsumowuje zwycięstwo z Jackiem Marshmanem podczas gali UFC Fight Night 119, zdradzając, że teraz najchętniej skrzyżowałby rękawice z Chrisem Weidmanem.
Przygodę w z UFC rozpoczął w 2014 roku jako niemal kompletny żółtodziób – na koncie miał bowiem wówczas ledwie trzy zawodowe walki. W debiucie pokonał Vitora Mirandę, zwyciężając tym samym trzeci sezon brazylijskiego The Ultimate Fighter w kategorii ciężkiej, ale z kolejnych czterech walk – już po przejściu do kategorii półciężkiej a następnie średniej – wygrał tylko jedną.
W końcu Antonio Carlos Junior złapał jednak wiatr w żagle, a w sobotę podczas gali UFC Fight Night 119 w Sao Paulo odniósł swoją czwartą z rzędu wiktorię, już w pierwszej rundzie poddając Jacka Marshmana.
Wyniki UFC FN 119: Antonio Carlos Jr. szybko dusi Jacka Marshmana – video
Już w wywiadach przed walką zapowiadałem, że poddam gościa – a nie został nigdy wcześniej poddany – w pierwszej rundzie.
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po walce Cara de Sapato.
I zrobiłem to. Jestem więc bardzo zadowolony, a nie jestem nawet jeszcze u szczytu swoich możliwości.
27-letni Brazylijczyk pokonaniem Walijczyka mocno zbliżył się do czołowej piętnastki kategorii średniej – a kto wie, czy w najnowszym notowaniu już w niej nie zagości. Ma też na oku konkretnego rywala – byłego mistrza 185 funtów Chrisa Weidmana, który w swojej karierze sześć razy mierzył się już z brazylijskimi rywalami, odnosząc sześć zwycięstw.
To wielkie nazwisko, a ja jestem wielkim fanem.
– powiedział o Weidmanie Carlos Jr.
Byłoby wspaniale dzielić z nim oktagon. Pokonywał wielu Brazylijczyków – dwukrotnie Andersona Silvę, czyli największego w historii. Pokonał też Vitora Belforta, pokonał Lyoto Machidę, pokonał Demiana Maię. Byłoby wspaniale reprezentować mój kraj w walce z nim.
*****
Colby Show i Smok bez ognia – czyli pięć wniosków z UFC Fight Night 119