„Różnica kilogramów była bardzo odczuwalna” – Damian Janikowski wydał oświadczenie po porażce z Szymonem Kołeckim
Już na spokojnie, gdy opadł kurz bitewny po walce Damian Janikowski podsumował przegrany pojedynek z Szymonem Kołeckim w Gliwicach.
Dwa dni po przegranej walce z Szymonem Kołeckim – został zatrzymany w drugiej rundzie uderzeniami – podczas gali KSW 52 w Gliwicach Damian Janikowski obszernie podsumował swój występ we wpisie w mediach społecznościowych.
Zobacz także: Alistair Overeem zabrał głos po makabrycznym rozcięciu
(pisownia oryginalna)
Czas na podsumowanie🧐
To była wyjątkowa gala i mam nadzieję, że moja walka z Szymonem mogła się podobać. Gratuluję @szymonkolecki za twardy, zacięty, sportowy bój i gratuluję wygranej.💪
Dla mnie było to ogromne doświadczenie i duże wyzwanie bić się z tak dużym gościem 🦾Ostatecznie walczyłem w wyższej wadze. Różnica kilogramów była bardzo odczuwalna. Szymon wykazał się bardzo dużą odpornością na ciosy i zachował więcej sił. Nie tłumacząc się szczegolnie dałem ciała, bo nie wykorzystałem swoich wszystkich umiejętności. Poszedłem trochę jak koń pociągowy z klapkami na oczach.( może to przyzwyczajenia zapaśnicze aby w każdej sek. Walki zdobywać dominację ) Za dużo klinczu, prób ktore tak bardzo spinają ręce. ( słyszałem narożnik, który krzyczał abym nie szarpał się z Szymkiem, tylko pościł i zaczął uderzać, to co wychodziło ) Kluczem do tej walki było chodzenie, luźne boksowanie i okopywanie nóg. Pod koniec walki otrzymałem cios w oko i wydawało mi się że wszedł palec. Kompletnie przestałem widzieć. Sygnalizowałem to sędziemu, ale on nie przerwał walki i to był w sumie koniec. Dostałem trzy mocne ciosy, po których już nie kontrolowałem samego siebie. No ale tak tez czasem bywa 👁👀
Jak widzicie celem moich promotorów czyli KSW nie jest sztuczne budowanie rekordu, tylko duże zestawienia i tak już było od pierwszej walki. Wszyscy moi przeciwnicy byli ode mnie dużo bardziej doświadczeni a teraz wycieczka do wagi półciężkiej. Ale luz 🙂 Jestem fighterem, bije się i będę się bił dalej. Oby dużo mądrzej.✊🏻😼 Obwiniam tylko siebie bo w ferworze walki nie do końca słuchałem narożnika.
Czas chwilę odpocząć, spędzić czas z rodziną, z najbliższymi i wyciągnąć wnioski. Po nowym roku znów zobaczycie Damiana w klatce.
Bardzo dziękuję Wam – kibicom. Czułem ogromne wsparcie w czasie przygotowań, na hali i zaraz po walce. Jeszcze nie raz dam Wam powody do dumy. DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, wierni po porażce . Takich Was Mam . (…)
Wrocławianin nie schował też głowy w piasek zaraz po walce. Spotkał się z mediami, opowiadając między innymi o kluczowym momencie pojedynku, bojach klinczerskich z Szymonem i dalszych planach.
Co ciekawe, Szymon Kołecki w rozmowach z dziennikarzami po gali nie ukrywał, że na taki styl właśnie walki ze strony Damiana Janikowskiego liczył – tj. dużo klinczu i prób obaleń ze strony wrocławianina. Wierzył, że w ten sposób brązowy medalista olimpijski szybciej straci siły.
Dla wrocławianina porażka z podopiecznym Mirosława Oknińskiego jest trzecią – wszystkich doznał przez nokauty – w czterech ostatnich występach pod sztandarem KSW.
Współwłaściciel polskiego giganta Maciej Kawulski w wywiadach po gali nie ukrywał zadowolenia z emocji, jakie dwaj medaliści olimpijscy dali fanom. Sytuacja w klatce zmieniała się bowiem jak w kalejdoskopie.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
*****