UFC

Rory MacDonald: „Wonderboy nie walczył z nikim, kto rozumie stójkę tak jak ja”

Przygotowujący się do kluczowej walki w swojej karierze Rory MacDonald wspomina starcia z Robbiem Lawlerem i opowiada o konfrontacji ze Stephenem Thompsonem.

W ostatnich pięciu latach tylko jeden zawodnik był w stanie pokonać Rory’ego MacDonalda – obecny mistrz kategorii półśredniej Robbie Lawler.

Gdy spotkali się po raz pierwszy w listopadzie 2013 roku, Kanadyjczyk uchodził za zdecydowanego faworyta pojedynku, ale po 3-rundowej batalii to Amerykanin wyszedł z oktagonu z tarczą. Po roku spotkali się po raz kolejny, a stawką walki tym razem był pas mistrzowski, który Lawler wcześniej odebrał Johny’emu Hendricksowi. Po krwawej wojnie i jednej z najlepszych – jeśli nie najlepszej – walk w 2015 roku MacDonald ponownie wychodził z oktagonu ze spuszczoną głową, padając pod ciosami mistrza w piątej rundzie.

W ogóle nie będę zdziwiony, jeśli będziemy z Robbiem walczyć jeszcze kilka razy.

– stwierdził zawodnik Tristar w rozmowie z FOX Sports.

Nie wiem, ile czasu zostało mu w jego karierze, ale wiem, że ja mam w sobie jeszcze wiele walk na szczycie. Jeśli nadal będzie w pobliżu w ciągu kilku następnych lat, nie byłbym zdziwiony, gdybyśmy powalczyli jeszcze kilka razy.

Teraz jednak Kanadyjczyk przygotowuje się do innego wyzwania – 18 czerwca na gali UFC Fight Night 89 w Ottawie stanie naprzeciwko rozpędzonego serią sześciu zwycięstw Stephena Thompsona w starciu, które z jednej strony może zapewnić mu powrót w okolice walki o pas mistrzowski, z drugiej – nowy, lepszy kontrakt z UFC. Jest to bowiem ostatni pojedynek w obowiązującej go umowie z amerykańskim gigantem.

Uważam, że jest zabójczym uderzaczem, ale nie sądzę, by wielu z rywali, z którymi się dotychczas mierzył, rozumiało stójkę tak jak ja.

– ocenił Amerykanina Kanadyjczyk.

Więc uważam, że będę miał przewagę w porównaniu z gośćmi, z którymi jak dotąd walczył. Spowodował, że wyglądali naprawdę słabo. Nie sądzę, abym wyglądał tak samo jak jego poprzedni rywale.

Ta walka może rozwinąć się na kilka różnych sposobów. Czuję się pewnie, zaciągając go na głęboką wodę w piątej rundzie, ale zabraknie mi też pewności siebie w pierwszej rundzie. Przygotowałem się na każdy scenariusz. Do żadnej walki w swojej karierze nie byłem tak dobrze przygotowany. Jeśli nie dam występu życia, szacunek dla Stephena za wyłączenie mnie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button