Roman Szymański wskazał, czego zabrakło „turbo-mocnemu” Borysowi Mańkowskiemu na KSW 78: „Ja na jego miejscu bym obalał”
Roman Szymański wziął pod lupę sobotnią porażkę Borysa Mańkowskiego z Valeriu Mirceą na KSW 78, wskazując element, którego zabrakło w bitewnej grze Diabła Tasmańskiego.
W minioną sobotę Borys Mańkowski doznał trzeciej już porażki z rzędu, w ramach gali KSW 78 w Szczecinie padając pod uderzeniami Valeriu Mircei.
Co poszło nie tak? Co zawiodło? O to klubowego Romana Szymańskiego – kolegę Diabła Tasmańskiego z Czerwonego Smoka – zapytano w wywiadzie, jakiego udzielił właśnie portalowi FightSport.pl.
– Raczej przygotowania były ok – ocenił Roman. – Tą pierwszą rundę zaczął dobrze. Prowadził ją dobrze. Ja bym do tego wszystkiego, co poprowadził Borys w pierwszej rundzie, dołożył to, o czym wszyscy mu mówią – czyli obalenia.
– Ale to już jest tylko i wyłącznie jego wybór i jego głowa, że poczuł, że ta stójka mu dobrze wchodzi. Uwierzył w nią. Mówi: prowadzę tę walkę w stójce, więc chcę się bić.
– Sam zresztą ostatnio powtarza, że mocno polubił tą stójką, tą płaszczyznę. Mniej obala niż wcześniej w swojej karierze.
– Wiesz, ktoś tam może sobie mówić, że to jest błąd – czy ja, czy ty, czy ktoś inny. Może mówić, że powinien wykorzystywać swoje mocne zapasy. Borys prowadzi swoją karierę po swojemu.
– Ja na jego miejscu bym obalał, bo jak obala, to jest koniem i tak kontroluje biodrami, że ciężko spod niego się wydostać.
– Zresztą gdzieś po walce w szatni rozmawialiśmy. Mówię: Borys, jak mnie ten Raul obalił i go od razu przetoczyłem w tempo, to jak piórko – a ty jak mnie obalasz, to przez 30 sekund drapię się w ogóle po głowie, jak tu się ruszyć, a co dopiero myśleć o jakimkolwiek sweepie.
– Myślę, że jeśli czegoś zabrakło w tej walce, to zabrakło dobrego obalenia. To by zamknęło sprawę.
– Natomiast patrząc w drugą stronę… Mircea po prostu trafił tym kolanem. To jest MMA, wchodzą takie ciosy. Nie można powiedzieć, że fuksem – że tak nazwę – bo wygrał. Wykorzystał swoją szansę.
– Ale to był jeden cios w tej walce. To nie było tak, że bił Borysa. Było raczej tak, że Borys ustawiał tę walkę, Mircea wyskoczył z jednym ciosem, udało się, weszło, znokautował.
– Na nieszczęście Borysa nie jest to jego pierwsza przegrana tylko któraś z rzędu. Na nieszczęście Borysa to jest zawodnik, z którym ja wygrałem, więc jakby w teoretycznie w grafikach, w rankingach Borys też powinien z nim wygrać. A później się okazuje, że Borys przegrywa. Wszystkie papiery, wszystko idzie na niekorzyść Borysa – i tego się nie da ukryć.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– To wszystko nie zmienia faktu, że Borys jest nadal prze-mocnym gościem i na treningach jest po prostu nie do zajechania. Wiele aspektów się na to złożyło.
– Jak o tym mówię, to trochę mi przykro, bo ktoś, kto tak ciężko trenuje, jest naprawdę mocny… Wiesz, gdyby było tak, że na treningach widzę, że on słabnie, że odstaje… Ale nie! Borys jest turbo mocnym gościem, z którym zawsze jest ciężka przeprawa. Zawsze gdy drzwi klatki się zamykają, to obaj mamy w głowie, że będzie rąbanie. Tam nigdy nie ma lekkiego tempo. Po prostu – MMA…
W jednym z niedawno opublikowanych na swoim kanale nagrań Diabeł Tasmański odniósł się do niższej częstotliwości prób zapaśniczych w swoich starciach – bo zarzucano mu to już po poprzedniej porażce z Danielem Torresem. Poznaniak przyznał wówczas, że być może rzeczywiście mógłby częściej odwoływać się do zapasów, choć zastrzegł, że temat jest znacznie bardziej skomplikowany niż kiedyś – bo dzisiaj poziom defensywy zapaśniczej zawodników w czołówce bardzo mocno wzrósł.
Co zaś tyczy się Romana Szymańskiego, to jego kontrakt z KSW wraz z sobotnią wiktorią z Raulem Tutaraulim – czwartą z rzędu – dobiegł końca. 29-latek jest gotowy wysłuchać wszystkich ofert – nie ukrywa, że interesuje go też UFC – ale przyznał, że najbliżej mu póki co właśnie do KSW.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.