Robert Whittaker wyjaśnia, dlaczego nie spróbował żadnego obalenia w walce z Isrealem Adesanyą
Były już mistrz kategorii średniej Robert Whittaker wyjaśnił, dlaczego nie skorzystał ze swoich umiejętności zapaśniczych w starciu z Isrealem Adesanyą.
W drodze do pojedynku na szczycie wagi średniej pomiędzy Robertem Whittakerem i Israelem Adesanyą wiele mówiło się o zapaśniczych szlifach tego pierwszego jako potencjalnym czynniku, który może przeważyć szalę zwycięstwa na jego korzyść.
Zobacz także: Adesanya wskazuje zawodnika wagi średniej, który robi na nim największe wrażenie
Tymczasem Bobby Knuckles w walce wieczoru gali UFC 243 na stadionie Marvel w Melbourne nie spróbował ani jednego obalenia, tocząc z Nigeryjczykiem pojedynek kickbokserski.
Czy zatem obalenia były brane pod uwagę w planie na walkę? To pytanie zadano Whittakerowi podczas konferencji prasowej po gali.
Oczywiście. Gorliwie pracowałem nad swoimi zapasami.
– powiedział Australijczyk.
Myślę, że istnieje błędne przekonanie, że skoro mam dobre defensywne zapasy, to nie mam dobrych ofensywnych zapasów. To nieprawda. Trenuję zapasy przekrojowo.
Było to więc w moim arsenale, ale czułem po prostu, że ich nie potrzebowałem. Jak mówiłem, dobrze radziłem sobie w stójce. Radziłem sobie dobrze do momentu, w którym już nie radziłem sobie dobrze. Tak czasami bywa.
Reaper miał swoje dobre kickbokserskie momenty w obu rundach, ale na koniec pierwszej wylądował na deskach, będąc uratowanym przez syrenę, a na półtorej minuty przed zakończeniem drugiej został znokautowany.
Whittaker broni jednak składać nie zamierza i zapewnia, że nie powiedział ostatniego słowa w rozgrywce mistrzowskiej. Wierzy też, że posiada niezbędne umiejętności, aby w rewanżu pokonać Adesanyę.
*****
Szkoda , że Khabib nie ma tak naiwnego myślenia, bo miałby teraz rekord jak Haras. Nie przekonał mnie wcale.