Robert Whittaker wskazuje największą lukę w oktagonowej grze Israela Adesanyi
Robert Whittaker przeanalizował zwycięstwo Israela Adesanyi z Kelvinem Gastelumem, wskazując największe luki w grze Nigeryjczyka.
W sobotę w Melbourne po prawie półtorarocznej przerwie do akcji powróci mistrz kategorii średniej Robert Whittaker, który w walce wieczoru gali UFC 243 skrzyżuje rękawice z niepokonanym tymczasowym czempionem Israelem Adesanyą.
Do oktagonu Bobby Knuckles miał zawitać w lutym tego roku, mierząc się z Kelvinem Gastelumem, ale problemy zdrowotne pokrzyżowały te plany – nie po raz pierwszy. W rezultacie utworzono tymczasowy pas mistrzowski, po który sięgnął wspomniany Adesanya, pokonując dwa miesiące później jednogłośną decyzją sędziowską właśnie Gasteluma.
Zobacz także: trener Mirosław Okniński broni Michała Oleksiejczuka po porażce z OSP
To była szalona walka.
– powiedział o tamtym starciu Whittaker w rozmowie z BJPenn.com.
Oglądanie tej walki był szaleństwem. Szala przeważała się na jedną i drugą stronę. Gastelum wydawał się wygrywać, a potem wszystko się posypało. Adesanya wrócił do gry. Świetna walka. Cieszę się, że się poobijali nawzajem. Zobaczyłem w grze Adesanyi wiele luk, które można wykorzystać. I nie mogę się doczekać, aby spróbować to zrobić.
Rozpędzony sześcioma zwycięstwami z rzędu Nigeryjczyk to były kickbokser – piekielnie mocny. W ocenie wielu to właśnie umiejętności stójkowe są jego najmocniejszą stroną, podczas gdy zapasy i parter nie są do końca sprawdzone.
Jednak Robert Whittaker postrzega swojego sobotniego rywala zupełnie inaczej.
Nie uważam, aby jego zapasy był słabe – chodzi o to, że Gastelum był w stanie dosięgać go ciosami.
– powiedział Robert o największej luce w grze Israela.
Uważam, że ludzie nie doceniają zapasów Adesanyi. Jest duży, ma długie ręce, robi dużo zapasów, dużo trenuje. Nie lekceważę go tutaj.
Najważniejsze w tamtej walce było jednak to, że Gastelum był w stanie skracać dystans i trafiać go w szczękę. Ja jestem natomiast znacznie szybszy od Gasteluma, jestem wyższy, mam dłuższe ramiona. Jeśli Gastelum go trafiał, to ja też będę.
Mistrz zwrócił też uwagę, że Nigeryjczyk nie był w stanie skończyć ani Kelvina Gasteluma, ani Andersona Silvy, podkreślając, że sam jest trudniejszy do ubicia aniżeli ta dwójka, na dowód podając dwie wojny, jakie stoczył z Yoelem Romero.
Przekonuje, że jego długi rozbrat z oktagonem nie wpłynie na jego formę.
Gdy tylko byłem już w stanie, rywalizowałem w jiu-jitsu, startowałem w zapasach.
– powiedział.
Podczas tego obozu wprowadziliśmy więcej sparingów. Znam to doświadczenie, przechodziłem już przez to. Byłem w takiej sytuacji. Tak było mi pisane. Urodziłem się, aby walczyć, więc nie martwię się o jakąkolwiek rdzę.
Robert Whittaker jest obecnie minimalnym bukmacherskim faworytem w pojedynku z Israelem Adesanyą. Kurs na jego zwycięstwo wynosi 1.80, podczas gdy na wiktorie Nigeryjczyka – 1.86.
Jestem przekonany, że mogę rozstrzygnąć tę walkę przed czasem, na co mam 25 minut. I taki mam cel.
– powiedział Reaper.
Będę w stanie skracać dystans. Jestem szybszy, uderzam mocniej i nie da się mnie ubić.
*****