Robert Whittaker wskazał faworyta w walce Dricus Du Plessis vs. Israel Adesanya: „Jest dziwaczny i będzie nacierał cały czas”
Dzierżący swego czas tytuł mistrzowski wagi średniej UFC Robert Whittaker wziął pod lupę walkę Dricusa Du Plessisa z Seanem Stricklandem oraz jego potencjalne starcie z Israelem Adesanyą.
Były mistrz wagi średniej Robert Whittaker nie był zaskoczony zwycięstwem Dricusa Du Plessisa z Seanem Stricklandem w walce wieczoru zeszłotygodniowej gali UFC 297 w Toronto, choć absolutnie Amerykanina nie skreślał.
O swoich oczekiwaniach względem boju Stillknocksa z Tarzanem oraz swoich w tymże temacie przemyśleniach Australijczyk opowiedział w najnowszej odsłonie magazynu The MMA Hour.
– Jako ktoś, kto bił się już z Dricusem, rozumiem, jak dziwacznie walczy – powiedział Żniwiarz (za MMAFighting.com). – Wszyscy, którzy oglądali walkę, mogą zobaczyć, jak dziwacznie się prezentuje. Koleś rzuca overhandy od pierwszej do ostatniej sekundy. Robi z nich kombinacje!
– Nigdy nie widziałem, żeby ktoś od lewego overhanda przechodził w kombinacji do prawego overhanda. Gość jest dziwaczny, ciągle miesza ustawienie, naciera, jest twardy, cały czas przyjmuje uderzenia, aby oddać własnymi. Trzeba mu to oddać.
Robert Whittaker i Dricus Du Plessis zmierzyli się w lipcu zeszłego roku. Gremialnie skreślany wtedy Afrykaner pokonał Australijczyka przez techniczny nokaut w rundzie drugiej.
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia, wedle których Australijczyk wychodził do tamtej walki kontuzjowany. Whittaker potwierdził na swoim kanale, że rzeczywiście prawdopodobnie powinien był się wycofać, ale zastrzegł, że każdy zawodnik do każdej walki wychodzi z większymi lub mniejszymi urazami, wobec czego bierze porażkę na klatę.
– Przyznam szczerze, że sądziłem, że Sean może to wygrać decyzją, trzymając go na końcach swojego jaba i kąsając go przez pięć rund – kontynuował Rob. – Sądziłem, że to byłby najbezpieczniejszy typ, ale nigdy nie skreślałem Dricusa – bo jest dziwaczny, bo jest twardy, bo jest silny i bo był naprawdę głodny tego tytułu.
– Z całą pewnością posiada umiejętności. Jego styl – bez względu na to, jak dziwaczny by nie był – działa. Taki ma już styl. Jest niepoukładany, jest duży, jest silny. Jego walki nie są najładniejsze, ale robi robotę. To jeden z powodów, dla których tak kocham MMA. Jest mnóstwo dróg, które prowadzą na szczyt, a tutaj mamy przykład jednej z nich.
Whittaker skonstatował po gali UFC 297, że gdy sam stawał naprzeciwko Du Plessisa, to absolutnie go nie lekceważył, ale odrobinę nie docenił jego determinacji i uporu. Nie był świadom, że wola walki Afrykanera jest tak ogromna.
Czy umiejętności i mental Stillknocksa wystarczą na Israela Adesanyę, z którym najprawdopodobniej stoczy swoją kolejną walkę? Robert Whittaker – który zna też dobrze Nigeryjczyka – długo nad tym pytaniem się nie zastanawiał.
– Stawiam na DDP – powiedział. – Podobnie jak w walce Seana z Dricusem bezpiecznym typem był ten na Seana decyzją, ale Dricus udowodnił, że jest w stanie zrobić absolutnie wszystko i przejść przez wszystko, aby wygrać. Czy będzie w stanie zrobić to z Izzym? Kto wie. Ale to twardy gość.
– Jest dziwaczny i będzie nacierał cały czas. Nie ma znaczenia, czy będzie trafiany. Pokazał już nieustępliwość w tej walce. Stawiam więc na DDP.
Robert Whittaker przyznał, że rewanż z Afrykanerem jest na jego liście celów do zrealizowania, ale teraz skupia się wyłącznie na konfrontacji z Paulo Costą, która odbędzie się 17 lutego w Anaheim w ramach gali UFC 298. Australijczyk wierzy, że zwycięstwem zapewni sobie powrót do rozgrywki mistrzowskiej w wadze średniej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.