UFC

Robert Whittaker nie słyszał wcześniej o Ikramie Aliskerovie, ale teraz uważa go za bardzo groźnego rywala: „Może być cięższym rywalem od Chimaeva”

Robert Whittaker opowiedział o okolicznościach, w jakich została zestawiona jego walka z Ikramem Aliskerovem na UFC Rijad.

Na niespełna dwa tygodnie przed galą UFC Fight Night w Rijadzie zmienił się rywal Roberta Whittakera – chorego Khamzata Chimaeva zastąpił Ikram Aliskerov.

W wywiadach udzielonych New York Post Sports oraz MMAJunkie.com Australijczyk podkreślił, że było mu absolutnie obojętne, kto będzie jego nowym przeciwnikiem – chciał po prostu walczyć, aby jego przygotowania nie poszły na marne.

– Do zmiany doszło bardzo szybko – powiedział. – Mój trener wziął mnie na bok i przekazał wieści o Khamzacie. W ciągu kilku godzin moja ekipa i UFC wypracowali rozwiązanie i mieliśmy nowego przeciwnika. Nie traktuję tego jako rozczarowanie. W pewnym sensie uważam nawet, że mam szczęście, że w ogóle dojdzie do walki.

– Byłoby o wiele gorzej, gdyby po całej tej pracy, jaką wykonałem, ostatecznie nie było żadnej walki. To byłby koszmar. Jestem wdzięczny wszystkim zaangażowanym w to, że do tej walki dojdzie.

– Miałem plan przygotowany stricte na Chimaeva – powiedział Whittaker. – Chimaev to zawodnik o unikalnej charakterystyce, który walczy w specyficzny sposób, więc miałem na niego plan, nad którym pracowałem przez kilka miesięcy.

– Ikram wnosi natomiast do oktagonu inne zagrożenia. Nie słyszałem o nim wcześniej, ani nie widziałem jego walk. Czasami trzeba po prostu akceptować rzeczywistość taką, jaką jest. Mam pełne zaufanie do swoich umiejętności i zdolności.

Legitymujący się w UFC bilansem 2-0 Ikram Aliskerov miał w minioną sobotę wystąpić w Las Vegas w ramach gali UFC Fight Night, ale w przeddzień ważenia został ściągnięty z rozpiski. Natychmiast wyleciał do Rijadu, aby zastąpić Khamzata Chimaeva.

Australijczyk szybko nadrobił zaległości i obejrzał kilka walk swojego nowego przeciwnika.

– To niebezpieczny gość – powiedział. – Ma naprawdę wysokie umiejętności. Wie, w czym jest mocny i czyni z tego pełen użytek.

– Spodziewam się, że z uwagi na fakt, że wchodzi w ostatniej chwili, walczy z kimś z Top 5, nie mając nic do stracenia, to wyjdzie do walki bardzo agresywnie i będzie bardzo niebezpieczny.

Robert Whittaker zapewnił, że nie ma najmniejszego żalu do Khamzata Chimaeva. Życzy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Robert Whittaker ostatnią walkę stoczył w lutym tego roku, pokonując jednogłośną decyzją sędziowską Paulo Costę.

Gdy na tapecie znajdował się jeszcze czeczeński Wilk, Australijczyk wyrażał przekonanie, że wiktoria katapultuje go do rozgrywki o tron wagi średniej. Teraz jednak nie zamierza o tym rozmyślać.

– Nie skupiam się teraz na titleshocie, bo nie wybiegam poza tę walkę – powiedział. – Zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie wnosi do klatki Ikram. Nie mogę myśleć o niczym, co wybiega poza tą walkę. Jestem skupiony wyłącznie na tym, aby urwać mu głowę w ciągu tych 25 minut, które są mi dane.

– To niebezpieczny gość, który posiada naprawdę wysokie umiejętności. Kursy to potwierdzają. Zdaję sobie sprawę, jaka to będzie walka. Może być cięższym rywalem od Chimaeva. Jestem gotowy i skupiony, aby wykonać swoją robotę.

Ten sondaż jest zakończony (od 3 miesiące).

Robert Whittaker vs. Ikram Aliskerov - kto wygra?

Robert Whittaker
75.10%
Ikram Aliskerov
24.90%

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Rob i Volk to duży format i klasa sama w sobie, ale Robercik załamał mnie tym, że nie znał Aliskerowa.
    To gość z jego kategorii, po dwóch skończeniach w pierwszej rundzie pod sztandarem UFC. Ok, jego linia obrony może być następująca: nie interesują mnie ludzie spoza rankingu. Jednak tu przychodzi walka Aliskerowa z… Chimaevem. Musiał widzieć pojedynek Czeczena z Dagestańczykiem, przygotowując się do Khamzata. W tej walce Aliskerow popisał się bajecznym TDD i jest jedynym w karierze Chimaeva rywalem, którego ten ani razu nie obalił mając kilka takich prób (GM3 od razu znokautował w kilkadziesiąt sekund bez żadnego podejścia). Tam też Khamzat popisał się stójkowo podbródkiem z piekieł, który też musiał analizować sztab razem z Robem. Także… lekkie zdziewienie :).

Dodaj komentarz

Back to top button