Robert Drysdale w superlatywach o Berkucie Arrachionie i poziomie polskiego Jiu-Jitsu
Wybitny grappler, Robert Drysdale opowiada o wyższości polskiego jiu-jiutsu nad brazylijskim i amerykańskim oraz chwali Berkut Arrachion Olsztyn.
Triumfator ADCC z 2007 roku i jeden z najlepszych specjalistów BJJ na świecie, Robert Drysdale, podczas transmisji z gali WSOF Global Championship 2: Japan – na której Kamil Łebkowski zanotował dziewiąte z rzędu zwycięstwo – opowiedział o polskim jiu-jitsu, które jako lider wielu filii w naszym kraju zdążył dobrze poznać.
Polacy mają wielką pasję do jiu-jitsu. I powtarzam ludziom – wiem, że myślą, że przesadzam, ale tak nie jest – ale, powtarzam, że średnio… Powtarzam, średnio to Polska ma lepsze jiu-jitsu niż Stany Zjednoczone i Brazylia.
Tak, absolutnie. Ludzie myślą, że przesadzam. Pojedziesz do Brazylii i będziesz miał przeciętne czarne pasy, poniżej przeciętne niebieskie pasy, masz tam wszystko. Tak samo w Stanach Zjednoczonych. Masz gości, którzy mają pasy, ale nie są świetni, choć masz też oczywiście gości, którzy są świetni. Ale jedziesz do Polski i każdy pojedynczy niebieski pas jest super twardy.
Gdy jedziesz do Brazylii, będziesz miał niebieskie i czarne pasy, które są świetne, trenujących od wielu lat i potem promowanych, ale spektrum jest szerokie – tak samo w Stanach. Podczas gdy w Polsce obowiązuje ta swego rodzaju surowość w tym sensie, że nie będziesz promowany, jeśli nie jesteś odpowiednio dobry, bez względu na to, jak długo trenujesz. Rezultat jest taki, że masz wielu młodych zawodników, bardzo oddanych, ale nie są szybko promowani, więc poziom jest super wysoki. Nigdy nie kulałem się w Polsce z niebieskim albo purpurowym pasem, który nie byłby bardzo dobry.
Za każdym razem, gdy tam jadę, są coraz lepsi i lepsi. Gdy pojechałem pierwszy raz, ok, są dobrzy, ale wracam tam i… człowieku, mam trzech, czterech gości tam, którzy są dla mnie prawdziwym wyzwaniem! Muszę naprawdę, naprawdę się wysilać, żeby z nimi rywalizować.
Drysdale opowiedział też w samych superlatywach o klubie Joanny Jędrzejczyk, Berkucie Arrachionie Olsztyn oraz jej trenerze, Szymonie Bońkowskim.
Joanna ma naprawdę dobry obóz w Polsce. Jej trener, Szymon, to mój bardzo dobry przyjaciel, znam go od dawna, w zasadzie to miałem zaszczyt promować go na czarny pas w zeszłym roku. Mają tam naprawdę dobre więzi, świetny obóz. Część mnie chce nawet wyjechać do Polski, żeby robić z nimi następny obóz.
Obecnie Amerykanin regularnie trenuje z polską mistrzynią kategorii słomkowej. Jędrzejczyk zaprosiła bowiem Drysdale’a w charakterze trenera do programu TUF 23, który jest aktualnie nagrywany w Las Vegas.
(Joanna jest) bardzo skromna. To bardzo zaskakujące, bo wielu ludzi, którzy docierają na szczyt, traci pokorę, a Joanna jest typem człowieka, którego łatwo uczyć, słucha, ciągle się rozwija.