Robbie Lawler pozostaje na tronie
Nie ma zmiany na szczycie kategorii półśredniej UFC.
Robbie Lawler (27-10, 1NC) pokonał przez niejednogłośną decyzję Carlosa Condita (30-9), po raz drugi broniąc pas mistrzowski kategorii półśredniej.
Mistrz od początku ruszył bardzo agresywnie, spychając pretendenta do defensywy, ale ten odpłacał mu się pojedynczymi ciosami, szybko przejmując stery pojedynku w swoje ręce dzięki dużej aktywności.
OHHH! @CarlosCondit strikes first! #UFC195 https://t.co/A70N85EP8O
— UFC (@ufc) January 3, 2016
W drugiej rundzie w końcu Lawler zaczął rozgryzać Condita, kontrując kilka razy niedbale szarżującego rywala świetnymi ciosami – po jednym z nich posadził nawet pretendenta na deskach, ale nie był w stanie go skończyć.
WOW!!!! @Ruthless_RL returns the favor!!!! #UFC195 https://t.co/ZCrtz2PC4S
— UFC (@ufc) January 3, 2016
Na początku trzeciej odsłony mistrz znów kilka razy trafił dobrze w kontrze, ale po jednej z szarż przyjął mocne kolano na głowę, które mocno ostudziło jego zapały. Do końca rundy to Condit nieustannie atakował, rzucając masę ciosów, większość przestrzeliwując – robił jednak i tak więcej niż będący na permanentnym wstecznym Lawler.
Czwarta odsłona była zdecydowanie najmocniejsza w wykonaniu Condita. Nadal parł ostro do przodu, ale teraz jego ciosy w końcu zaczęły raz po raz rozbijać twarz coraz bardziej zmęczonego rywala. Dwukrotnie posadził go też na deski niskimi kopnięciami, a po potężnym lewym sierpie w półdystansie mistrz zatańczył i chwiejąc się, zapraszał Condita do kolejnych ataków. Wydawało się, że może to być koniec panowania Lawlera, ale przetrwał.
Zdając sobie najprawdopodobniej sprawę, że przegrywa na kartach sędziowskich, mistrz w ostatniej odsłonie ruszył do huraganowych ataków. Condit ochoczo się w nie wdawał, choć kilka razy wydawało się, że jest na skraju nokautu. Słaniając się na nogach – podobnie zresztą jak i Lawler, który po kilka ostrych minutach opróżnił magazynek – dotrwał jednak do końcowej syreny, w międzyczasie również częstując rywala wieloma uderzeniami.
Literally nothing left these two warriors could have given us!!!! THANK YOU!!!!!! #UFC195 https://t.co/BtSy6ANAMw
— UFC (@ufc) January 3, 2016
Ostatecznie dwóch z trzech sędziów punktowało 48-47 dla Lawlera, jeden w takim samym stosunku, ale dla Condita, i pas pozostał na biodrach reprezentanta American Top Team.
Poniżej nasza punktacja:
Punktacja R1:
Bartek S.: 10-9 Condit
Szymon B.: 10-9 Condit
Punktacja R2:
Bartek S.: 10-9 Lawler
Szymon B.: 10-10
Punktacja R3:
Bartek S.: 10-9 Condit
Szymon B.: 10-9 Condit
Punktacja R4:
Bartek S.: 10-9 Condit
Szymon B.: 10-9 Condit
Punktacja R5:
Bartek S.: 10-9 Lawler
Szymon B.: 10-9 Condit
Werdykt:
Bartek S.: 48-47 Condit
Szymon B.: 50-46 Condit
Komentarze: 4