Rewanż Conora z Khabibem? Dana White „absolutnie” widzi taką możliwość
Zasiadający za sterami UFC Dana White postawił sprawę jasno w temacie potencjalnego rewanżu pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Conorem McGregorem.
Od października ubiegłego roku, gdy w czwartej rundzie odklepał poddanie podczas gali UFC 229, Conor McGregor garnie się medialnie jak zły do rewanżu z Khabibem Nurmagomedovem.
Zobacz także: Marcin Różalski wyjaśnia, dlaczego polskie gwiazdy przegrywają w KSW
Wczoraj natomiast oficjalnie zapowiedziano, że rywalem dagestańskiego mistrza nie będzie – chwała Bogu, powiedzieliby niektórzy – Irlandczyk. Podczas wrześniowej gali UFC 242 w Dubaju Dagestański Orzeł skrzyżuje bowiem rękawice z tymczasowym czempionem Dustinem Poirierem. I właśnie ogłaszając wczoraj to starcie w rozmowie z ESPN.com, głównodowodzący amerykańskiego giganta Dana White został zapytany o potencjalny dagestańsko-irlandzki rewanż.
Conor chce tej walki. Conor chce rewanżu z Khabibem.
– zapewnił amerykański promotor.
Toczą się cały czas walki, goście walczą, więc teraz będziemy mieli tę sobotnią galę, potem 7 września w Abu Zabi – i wtedy przemyślimy, co będzie następne dla Conora.
Trenuje. Poczekamy i zobaczymy, jak to się wszystko rozegra z tymi pozostałymi pojedynkami. Zobaczymy, gdzie pasował będzie Conor i czego będzie chciał.
Najwięcej komentarzy wywołała jednak inna wypowiedź sternika amerykańskiego giganta. Zapytany bowiem o to, czy jest sobie w stanie wyobrazić zestawienie rewanżowego starcia Nurmagomedova z McGregorem, White nie pozostawił najmniejszych wątpliwości.
Potrafię. Absolutnie!
– stwierdził Dana.
O ile trudno dziwić się, że zarządzający firmą nastawioną na zysk Amerykanin oczami wyobraźni widzi rewanż za najbardziej kasową walkę w historii organizacji, to nie wiadomo jednak – i ten aspekt jest tutaj kluczowy – czy bierze też pod uwagę scenariusz, w którym Irlandczyk otrzymuje drugą szansę, wcześniej nie wygrywając żadnego pojedynku. Zdaniem wielu bowiem w sytuacji, w której w sobotę w bój pójdą Tony Ferguson i Donald Cerrone, przyznanie Notoriousowi natychmiastowego rewanżu ze sportowego punktu widzenia zakrawałaby na ponury żart.
*****
Niech Conor walczy z Justinem, a nie tam gada głupoty
Na walkę z mistrzem trzeba sobie zasłużyć.
On mówi o Conorze, a nie Khabibie ;)