Rafael dos Anjos: „Poddam Alvareza”
Rafael dos Anjos opowiada o zestawieniu z Eddiem Alvarezem na UFC Fight Night 90 oraz niedoszłej walce z Conorem McGregorem.
Ostatecznie to Eddie Alvarez stanie naprzeciwko
Pamiętam jego trzy walki. Spędził trzy rundy, siedząc nieustannie na Pettisie. Wierzę, że ze mną spróbuje czegoś podobnego.
– stwierdził RDA w rozmowie z UFC.com.
Uważam jednak, że jestem bardziej wszechstronny. Mój grappling jest lepszy, jestem wyższy, jestem rozpędzony i bardzo zmotywowany. Wszystko to złoży się na moje zwycięstwo.
Brazylijczyk w swoich pierwszych walkach pod banderą UFC uchodził przede wszystkim za specjalistę od parteru. Od 2012 roku – gdy zmusił do klepania Kamala Shalorusa – nie skończył jednak żadnej walki przez poddanie.
Tęsknię za poddawaniem ludzi.
– przyznał podopieczny Rafaela Cordeiro.
Mam wiele zaufania do swojego jiu-jitsu. Sądzę, że (Alvarez) spróbuje położyć mnie na ziemi, więc zobaczymy, co się wydarzy w parterze. Wiele pracowałem nad swoim grapplingiem i wierzę, że mogę go poddać.
Pierwotnie Brazylijczyk miał zmierzyć się z Conorem McGregorem na gali UFC 196, ale kontuzja stopy wyeliminowała go z walki.
Wielu ludzi pytało, czy byłem rozczarowany, że okazja na zarobienie wielu pieniędzy przeszła obok nosa. Odpowiadam, że tak, byłem smutny, ale nie z powodu pieniędzy. Byłem smutny, bo nie mogłem walczyć. Mam na swoim koncie 32 walki i to był pierwszy raz, gdy musiałem wycofać się z powodu kontuzji. Ale jestem spokojny, bo wiem, że w końcu dojdzie do walki z McGregorem.