Rabunek? Sędzia Johny McCarthy reaguje na słowa Jana Błachowicza nt. werdyktu z walki z Alexem Pereirą!
Były uznany sędzia John McCarthy skomentował wypowiedzi Jana Błachowicza, który uznał, że sędziowie punktowi okradli go ze zwycięstwa z Alexem Pereirą na UFC 291.
Jan Błachowicz nie zgadza się z werdyktem sędziowskim przyznającym zwycięstwo Alexowi Pereirze w co-main evencie sobotniej gali UFC 291 w Salt Lake City. Sędziowie orzekli niejednogłośnie – w stosunku 2 x 29-28, 28-29 – o zwycięstwie Brazylijczyka, podczas gdy Polak jest przekonany, że wygrał rundy pierwszą i trzecią. Werdykt określił mianem rabunku.
Spośród znanych osobistości ze świata MMA zdanie Cieszyńskiego Księcia podzielają chociażby były mistrz wagi średniej i komentator Michael Bisping – uważa, że walka była niezwykle równa i mogła pójść w obie strony, ale sam punktował ją dla Polaka – oraz szczególnie Chael Sonnen, który takim a nie innym werdyktem jest wręcz zniesmaczony.
W zupełnie inne tony uderzył natomiast były uznany sędzia John McCarthy. W podcaście Weighing In Amerykanin nie pozostawił wątpliwości – pretensje Jana Błachowicza o werdykt wyartykułowane w formie określeń „rabunek” uważa za niedorzeczne.
– Przegrał tę walkę – ocenił Big John. – Tylko dlatego, że zaliczyłeś obalenie na jakieś trzydzieści sekund przed końcem trzeciej rundy po tym, jak przegrałeś cztery minuty i trzydzieści sekund tej rundy, to uważasz, że, ku*wa, samo obalenie daje ci zwycięstwo? Daj spokój. To jakaś bzdura.
Były amerykański sędzia ocenił, że Legendarna Polska Siła na nic zdała się Janowi Błachowiczowi.
– Tak samo było w walce z Izzym – stwierdził. – Czy Jan Błachowicz wygrał dzięki „Polskiej Sile”, gdy pokonał Izzy’ego? Nie. Jak wygrał? Obalił go, skontrolował na dole, trafił kilkoma uderzeniami. Decydował, gdzie toczy się walka, neutralizując największe atuty Izzy’ego.
– I tego samego potrzebował, aby pokonać Pereirę. Nie był w stanie tego zrobić. Zrobił to w pierwszej rundzie. W trzeciej rundzie zdołał przenieść walkę do parteru, ale nie zrobił tam nic.
Podobnie jak John McCarthy walkę tę ocenili dziennikarze, którzy w zdecydowanej większości punktowali dla Brazylijczyka.
Pojedynek Błachowicza z Pereirą zapowiadany był jako eliminator do walki o tytuł mistrzowski kategorii półciężkiej. Najprawdopodobniej zatem Brazylijczyk w kolejnym starciu stanie w mistrzowskie szranki z Jirim Prochazką. Broni nie składa też jednak Polak, który zapowiedział, że „wróci”.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
A Ty Bartku jak sam to punktowałeś? Ja jestem ultra nacjo więc ciężko mi nie być stronniczym ale ludzie gadają jakby w stójce Pereira miażdżył Błacha a absolutnie tak nie było, kilka low kicków to za mało by wygrać walkę.
29-28 Pereira dla mnie, choć gdy ogłaszali werdykt, uważałem, że może pójść w obie strony. Tam w R3 były też takie dwa śliczne l. sierpy Alexa, które Janek czysto wyłapał – po jednym minimalnie się zachwiał, po drugim wyraźnie oddał pole.
Już pisałem o tym kiedyś, ale ten Janka parter to… Niby ma ten pas w bjj , ale w mma w ogóle tego nie widać.. przynajmniej w ostatnich walkach. Według mnie mega kuleje pod tym względem . Przecież jak kiedyś chciał walki z JJ , to Jon by z niego zrobił precla.