„Pudzian” odpowiedział na słowa Jana Błachowicza?! „A co to cię interesuje, gdzie ja trenuję? Grunt, że ty trenujesz tam, gdzie potrzeba.”
Pokonany przez Mameda Khalidova w daniu głównym gali XTB KSW 77 Mariusz Pudzianowski opublikował nagranie, w którym odniósł się prawdopodobnie do słów Jana Błachowicza.
Po zeszłotygodniowej gali KSW 77 w Gliwicach na Mariusza Pudzianowskiego spadła lawina krytyki. W starciu wieńczącym wydarzenie były strongman przegrał bowiem w fatalnym stylu z lżejszym o ponad 20 kilogramów Mamedem Khalidovem, poddając walkę w następstwie uderzeń.
W przestrzeni medialnej na Pudzianowskiego posypały się gromy ze strony fanów oraz ekspertów większych i mniejszych. Pojawiły się nawet oskarżenia o ustawienie walki!
Pokonanego nie oszczędzili też koledzy po fachu. Artur Szpilka stwierdził, że Mamed Khalidov rzucał byłym strongmanem jak workiem ziemniaków. Ocenił, że Pudzian nie podjął nawet walki, nie zaryzykował, po prostu godząc się z porażką.
Bez ceregieli o występie Mariusza Pudzianowskiego wypowiedział się też były mistrz wagi półciężkiej UFC i KSW Jan Błachowicz, który pokusił się też o wskazanie potencjalnej przyczyny tak słabej dyspozycji swojego kolegi z WCA Fight Team.
– Chyba nikt się nie spodziewał – powiedział Cieszyński Książę w rozmowie z Michałem Cichym z portalu MMA.pl. – Mamed zrobił, co miał zrobić. Mamed zajebiście. Pudzian odpuścił. Odpuścił.
– Nie wiem, co powiedzieć o postawie Maria. Trenował gdzieś w piwnicy, sam schował się i efekt widzieliśmy dzisiaj wszyscy. Trochę przykro, bo myślałem jednak, że dzisiaj zobaczę troszeczkę więcej. Odpuścił.
– To po prostu wyglądało jakby się zamknął w piwnicy. Z tego co widziałem, bo nie wiem, jaka jest prawda. Z tego, co widziałem na jego social mediach, to zamknął się – z całym szacunkiem dla Maria za to, co osiągnął, żeby mnie źle nie odebrać. Ale po prostu odpuścił. Nie było woli przetrwania. Widziałem siebie z walki z Gloverem. Taki flashback.
Wygląda na to, że wypowiedzi te cieszynianina nie uszły uwadze Mariusza Pudzianowskiego. W jednym ze ostatnich nagrań, jakie codziennie publikuje o poranku w swoich mediach społecznościowych, były strongman nawiązał bowiem właśnie najprawdopodobniej do przytoczonych wyżej wypowiedzi Jana Błachowicza…
– Rowerek już jest w gotowości – powiedział na filmie Mariusz. – Zrobić 45 minut pedałowania na rowerku, później iść do pracy. Standardowo ciężarkami się pobawić.
– Jeden z drugim powie: „Ciężarki? Na co ci to było, w piwnicach trenujesz!” A co to cię interesuje, gdzie ja trenuję? Grunt, że ty trenujesz tam, gdzie potrzeba. O mnie się nie potrzeba się martwić. Jestem dużym chłopcem i umiem o siebie zadbać.
– I jakoś przez 25 lat… Lubię was! Więcej tak gadajcie! Więcej! A Mariusz i tak będzie robił swoje. I tak! I tak dostanie to, co jest postawione z przodu. Wcześniej czy później dostanę.
– A to, że się ktoś przewróci? Ja umiem sam wstać. Jeszcze nóg nie połamałem i potrafię dobrze wstać, więc miłego dzionka, a ja idę 45 minut pedałować na swoim rumaku.
Czy rzeczywiście to konkretnie do słów Jana Błachowicza odnosił się Mariusz Pudzianowski? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że porażkę z Mamedem Khalidovem Pudzian złożył na karb nadmiernych ambicji, które całkowicie sparaliżowały jego poczynania w klatce.
46-latek zapowiedział już, że nigdzie się nie wybiera i zamierza dalej walczyć. Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zdradził, że w charakterze przeciwników dla Pudziana na kolejną walkę bierze pod uwagę dwa nazwiska – mistrza wagi ciężkiej Phila De Friesa oraz wspomnianego Artura Szpilkę.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.