UFC

Psi motyw znów jest grany! Dricus Du Plessis odwinął się Israelowi Adesanyi podczas staredownu przed UFC 305!

Gdy Israel Adesanya spróbował podskubać Dricusa Du Plessisa podczas staredownu, mistrz potraktował go szybką ripostą.

Może i podczas wtorkowej konferencji prasowej w Perth większych werbalnych fajerwerków między Dricusem Du Plessisem i Israelem Adesanyą nie stwierdzono, ale okazuje się, że inaczej było podczas staredownu, jaki zwieńczył wydarzenie.

Afrykaner i Nigeryjczyk przez kilkadziesiąt sekund wpatrywali się w siebie nawzajem, wymieniając w pewnym momencie jakieś uprzejmości. Jakie padły słowa? O tym Dricus Du Plessis opowiedział w rozmowie z Submission Radio.

– Wydaje mi się, że powiedział: nie całuj mnie – rzekł mistrz. – O ile się nie mylę, powiedział: nie zacznij mnie teraz całować. Odpowiedziałem mu: nie jestem psem, więc nie będę.

– Nie wiem, co dokładnie odpowiedział. Nie byłem jakoś szczególnie skupiony na jego słowach. Nic już nie odpowiedziałem. Nie jestem tam, żeby cokolwiek do niego gadać. Data walka jest ustalona. Nie ma potrzeby wdawać się w gadulstwo.

Nigeryjczyk nawiązał oczywiście do tradycji Afrykanera, który po swoich walkach całuje swojego trenera czy ojca. Mistrz przypomniał natomiast wstydliwe zakątki duszy Israela Adesanyi, które z wyciągnął na światło dzienne w zeszłym roku Sean Strickland.

– Byłem zachwycony tym staredownem – dodał Dricus. – Im dłużej tam staliśmy, tym mniejszy mi się wydawał. W moich własnych oczach i w jego oczach również. Z mojej perspektywy to było więc świetne.

– Staredown daje też ludziom wyobrażenie, jak może wyglądać ta walka. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to będzie fantastyczne widowisko. Nigdy nie byłem w nudnej walce. Wiem, że on był, ale ze mną tego nie będzie. Gdy jesteś w oktagonie ze mną, nudna walka nie wchodzi w grę – bo idę na ciebie ostro.

– Jeśli będzie potrzeba 25 minut, będę nacierał i próbował urwać ci głowę przez 25 minut.

Obaj zawodnicy ostatnio rywalizowali z tym samym przeciwnikiem – wspomnianym Seanem Stricklandem. We wrześniu ubiegłego roku Nigeryjczyk został przez Amerykanina rozbity sportowo, medialnie i mentalnie, tracąc tytuł mistrzowski. Dla The Last Stylebendera prawie roczna przerwa będzie najdłuższą w jego dotychczasowej karierze.

Z kolei Dricus Du Plessis w styczniu tego roku pokonał Seana Stricklanda niejednogłośną decyzją, przejmując tron.

– Jeśli chodzi o jego nastawienie do tej walki, co czuję, że człowiek próbuje za wszelką cenę przekonać siebie, że nadal chce tu być – ocenił Dricus. – Dokonał w tym sporcie bardzo dużo i mówi, że teraz już nie chodzi mu o tytuły mistrzowskie. Nigdy nie odzyska tego, co wcześniej posiadał. Nie zdąży. Mówię o tej serii zwycięstw. Pod kątem dziedzictwa w tym sporcie swoje już zrobił.

– Teraz ciągle opowiada o wszystkim poza tym sportem, zamiast skupić się na sporcie. Nie wiem. Moim zdaniem próbuje pokazać sobie samemu, przekonać siebie samego, że nadal chce to robić, że nadal ma to w sobie. Ale jestem tutaj po to, aby pokazać mu, że się myli.

– Spokojnie. Nie spiesz się. Ciesz się tą grą w golfa. Jestem nowym mistrzem i jestem nowym królem w tej dywizji. Zadbam o to, żeby miał tego świadomość.

Dricus Du Plessis vs. Israel Adesanya - kto wygra?

Cała rozmowa tutaj.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button