Przetrwał chwile grozy, zdominował rywala! Daniel Skibiński powraca na zwycięskie tory!
Daniel Skibiński przerwał czarną serię trzech porażek przed czasem, pokonując Omiela Browna podczas gali Cage Warriors 150 w Londynie.
Do trzech razy sztuka! W swoim trzecim występie pod sztandarem Cage Warriors Daniel Skibiński (19-8) odniósł premierowe zwycięstw. W Londynie przeżył co prawda chwile grozy, ale ostatecznie zdominował zapaśniczo Omiela Browna (5-2).
Polski zawodnik szybko poszedł w walkę na chwyty w pierwszej rundzie, która kontrolował w zasadzie od początku do samego końca. Miał co prawda pewne problemy z ustabilizowaniem Browna, aby rozpuścić ręce czy poszukać poddania, ale w kulankach parterowych był cały czas o krok lub dwa przed rywalem. Zneutralizował kilka prób gilotyn, zanotował kilka sprowadzeń, trafił pojedynczymi ciosami.
Także w rundzie drugiej Skiba szybko poszedł po sprowadzenie, ale tym razem Brown zdołał się wykaraskać z tarapatów i walka wróciła na środek klatki. Tam w szermierce na pięści zdecydowana przewaga należała do Brytyjczyka, który podbródkiem mocno wstrząsnął Polakiem, zmuszając go do chaotycznej ucieczki. Zdzielił Skibińskiego jeszcze uderzeniami na siatce, ale nasz zawodnik uratował się obaleniem – tyle że został natychmiast przetoczony. Zawodnicy wdali się w walkę na chwyty. Polak próbował znaleźć się na górze. Brown powstrzymał jednak jego zapaśnicze zapędy i walka wróciła na nogi.
Tamże Brytyjczyk potraktował naszego zawodnika potężnym lewym sierpem, okrutnie nim wstrząsając. Poprawił kolejnymi uderzeniami! Skibiński zachwiał się! Wydawało się, że jedno dobre uderzenie może dzielić Browna od zwycięstwa. Jednak Brytyjczyk nie zachował dystansu i Polak uratował się desperackim zejściem do nóg. Chwilę potem musiał jednak bronić się przed ciasną gilotyną. I wybronił się, ale spędził w niedogodnym położeniu w parterze półtorej minuty.
Jednak na minutę przed końcem rundy Daniel w kotle odwrócił pozycję, męcząc i obijając Browna przez kilkadziesiąt sekund z góry, zza pleców, z dosiadu. Bardzo mocna końcówka rundy w wykonaniu polskiego zawodnika.
Ostatnia odsłona należała zdecydowanie do reprezentanta Ankosu MMA. Polak szybko sfinalizował obalenie, męcząc Browna z góry przez całą rundę. W pewnym momencie był nawet bliski poddania Browna duszeniem Von Flue w kontrze na gilotynę, ale Brytyjczyk wykaraskał się. Nie był jednak w stanie wydostać się spod świetnie kontrolującego go i okolicznościowo zrzucającego uderzenia Skibińskiego.
Werdykt był formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie na zwycięstwo Daniela Skibińskiego, który powrócił na ścieżkę zwycięstw po trzech ostatnich porażkach.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.