„Przeskakuje Gamrota, Armana i innych i dostaje walkę o pas?” – Dustin Poirier bez ceregieli o Michaelu Chandlerze
Dustin Poirier wybatożył medialnie Michaela Chandlera, oceniając, że nie jest on taką gwiazdą, za jaką się uważa.
Nie przypadł Dustinowi Poirierowi do gustu – delikatnie rzecz ujmując – poniższy wpis sprzed tygodnia autorstwa Michaela Chandlera. Iron zachęcił swojego ostatniego oprawcę do zawieszenie rękawic na kołku po tym, jak mistrz Islam Makhachev nie wyraził zainteresowania rewanżem z Diamentem.
“No thanks” – retire man…we good.
— Michael Chandler (@MikeChandlerMMA) July 2, 2024
Zapytany w najnowszej odsłonie magazynu The MMA Hour o powyższy wpis Chandlera, Poirier nie zostawił na nim suchej nitki.
– Kto to, ku*wa, jest „my”? – powiedział. – Dopiero tu przyszedłeś, koleś. Nie jesteś jednym z nas. Nie jesteś „my”. Ja tutaj byłem. Jakie „my”? Kim jesteśmy „my”? Witaj w UFC, koleś. Masz jedną wygraną w UFC.
– Nie jest jednym z nas. Zjadałem zęby w UFC od stycznia 2011 albo 2010 roku. On dopiero dołączył. Jacy „my”? Mówi w imieniu kategorii lekkiej? Muscle Milk Mike musi się trochę ogarnąć.
Przegrawszy w czerwcu z Islamem Makhachevem, Dustin Poirier nadal kontempluje swoją przyszłość, dumając nad stoczeniem kolejnej walki. Nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, choć jego narracja wskazuje na to, że nie powiedział ostatniego słowa. Przyznał, że interesowałaby go konfrontacja z Natem Diazem – zarówno w oktagonie UFC, jak i – nawet bardziej – w bokserskim ringu.
Z kolei Michael Chandler nadal czeka na wyśnioną walkę z Conorem McGregorem, która pierwotnie miała zmaterializować się przy okazji gali UFC 302. Irlandczyk wycofał się jednak z zawodów z powodu kontuzji małego palca u stopy.
Niewidziany w akcji od prawie dwóch lat Chandler prawdopodobnie nadal będzie czekał na Notoriousa, choć próbuje też medialnie szukać innych opcji. Ostatnio podskubywał wspomnianych Islama Makhacheva i Nate’a Diaza.
Poirier – mający doświadczenie z trzech aż walk z McGregorem – rozumie, że położenie Irona jest skomplikowane.
– Jeśli wyszedłby teraz do kogoś innego i przegrał, czy dostanie tę walkę z Conorem? – powiedział Dustin. – Jeśli weźmie inną walkę, czy Conor zostawi temat i też poszuka innej walki?
– Korzyści wynikające z pokonanie Conora McGregora – finansowe i po prostu wpływające na twoją karierę – są warte czekania. Jeśli jednak nigdy tej walki nie dostaniesz, marnujesz wiele lat swojej kariery, a najmłodszy nie jesteś. Ten czas jest bardzo ważny.
– Nie wiem, jak ma to poukładane. Jestem pewien, że ma wokół siebie mądrych ludzi, którzy pomagają mu w kontraktami. Nie wiem, jak wygląda jego kontrakt, ale jeśli do walki dojdzie i dobrze to sobie poukładał kontraktowo, to zarobi krocie i ustawi swoją rodzinę. Jeśli jednak do walki nie dojdzie, zmarnowałeś wiele lat, a w tym sporcie szybko się starzejemy. Znikasz na dwa lata i już nie wracasz taki sam. Ile on ma lat? 36? 37? Znikasz na dwa lata, wracasz i wyglądasz jak inny człowiek. On jednak wie najlepiej.
Wątek Michaela Chandlera pojawił się w wywiadzie raz jeszcze – gdy temat rozmowy zszedł na ścieranie się aspektów sportowych z medialnymi w UFC. Dziennikarz Ariel Helwani przytoczył tutaj przykład Belala Muhammada, który musiał mocno się napracować, aby dostać walkę o pas, kontrastując go z Colbym Covingtonem, który gadulstwem załatwił sobie starcie z Leonem Edwardsem.
– Albo nawet Chandler – wtrącił Dustin. – Przeskakuje Gamrota, Armana, innych gości i dostaje walkę o pas, jak to sam opowiadał. Dlaczego?
– Myślę też, że Chandlerowi wydaje się, że jest większą gwiazdą, niż jest w rzeczywistości.
Diament pokusił się o stwierdzenie, że Michael Chandler jest beneficjentem przywileju Dany White’a, bo zawsze robi, co mu każą, nigdy nie wybrzydzając.
Zapytany, czy byłby zainteresowany rewanżem z Ironem, postawił sprawę jasno.
– Nie – powiedział. – Po co? Pokonałem go. Teraz robi dobrą robotę w pokonywaniu samego siebie. Koleś czeka już dwa lata.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.