Przed ostatnią walką w UFC Mark Hunt zapowiada kontynuację kariery
Mark Hunt opowiada o ostatniej walce w oktagonie UFC, jaką stoczy z Justinem Willisem podczas sobotniej gali UFC Fight Night 142 w Adelaide.
Przygodę z UFC rozpoczął w 2010 roku, a w sobotę w co-main evencie gali UFC Fight Night 142 w Adelaide stoczy ostatni pojedynek w oktagonie amerykańskiego giganta. Kontrakt Marka Hunta, bo o nim oczywiście mowa, wraz ze starciem z Justinem Willisem dobiega bowiem końca – choć zamierza kontynuować karierę.
Tak, to będzie moja ostatnia walka w UFC.
– powiedział 44-letni Samoańczyk w rozmowie z HeraldSun.com.au.
Potem stoczę jeszcze pięć walk. Nie wiem, czy będzie to boks, czy kickboxing, ale myślę, że mam w sobie jeszcze pięć walk przed zawieszeniem rękawic na kołku.
Procesujący się z organizacją Hunt potwierdził, że nie otrzymał od Dany White’a i spółki propozycji przedłużenia umowy z UFC, ale też nie jest tym w najmniejszym stopniu zdziwiony – i szat rozdzierać nie będzie.
Dla mnie to bez znaczenia. Nie mam tu już nic do udowodnienia. Miałem świetną serię w UFC. Odwiedziłem masę miejsc na całym świecie.
– powiedział Hunt, który w oktagonie stoczył 18 walk (8-7-1, 1NC).
Jest, jak jest. Nadal uwielbiam walczyć i chcę się bić jeszcze pięć razy. Nie ma znaczenia, gdzie stoczę te walki, ale je stoczę. Nie wiem, dlaczego, ale dobrze się czuję, że świadomością, że to koniec kontraktu.
W Adelaide w bój pójdą też dwaj serdeczni koledzy Samoańczyka – Tai Tuivasa, który powalczy z zaprawionym w bojach Juniorem dos Santosem, oraz Pedro Tyson, który stanie naprzeciwko legendarnego Mauricio Shoguna Ruy.
Tai wygra przez nokaut, Tyson przez nokaut i ja przez nokaut.
– zapowiedział Hunt.
Taka będzie historia tego weekendu. Junior nie jest już tym samym zawodnikiem, który walczył ze mną. Dla Tysona to skok na głęboką wodę, a Shogun Rua to świetny zawodnik. Tyson próbuje przedrzeć się do czołowej dziesiątki, więc zobaczymy, jak to się potoczy.
*****
Analizy KSW 46 – Khalidov vs. Narkun II, czyli tropem McGregora