UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC Fight Night 40, Omielańczuk vs Rosholt

WALKA WIECZORU

265 lbs: Antonio Rodrigo Nogueira vs Roy Nelson

W wieńczącej galę walce dwaj 37-latkowie w osobach legendarnego Antonio Rodrigo Nogueiry oraz Roy’a Nelsona zmierzą się w walce stanowiącej szansę na odbicie się ostatnich przegranych. Dodatkowo, dla Amerykanina starcie to może zadecydować o jego być albo nie być w UFC – trzecia kolejna porażka tego niezbyt lubianego przez Danę White’a zawodnika będzie go prawdopodobnie kosztować zwolnienie.

Obaj zawodnicy prezentują skrajnie odmienne style walki. W stójce lepszym technicznie zawodnikiem jest Brazylijczyk, ale Amerykanin nadrabia niedostatki dwoma atrybutami fizycznymi – tytanową szczęką, która nadrabia jego braki w defensywie, oraz kowadłem w pięści, które powoduje, że nigdy nie można go skreślać. Swego czasu i Nogueira dysponował niebywałą odpornością na ciosy, ale nagromadzenie kontuzji i ciężkich walk odcisnęło już piętno na jego sposobie walki. Brazylijczyk bardzo słabo pracuje na nogach, jest do tego ślamazarnie powolny – dlatego też najchętniej szuka klinczu, gdzie poruszanie się nie odgrywa aż tak istotnej roli. I trzeba mu przyznać, że brudny boks opanował bardzo dobrze – świetnie radził sobie pod siatką z Frankiem Mirem czy Fabricio Werdumem, choć obie te walki przegrał, głównie z zamiłowania do gilotyn.

Klincz to ważny aspekt tego starcia w moim odczuciu. Nogueira prezentuje się tam bardzo dobrze, natomiast Roy Nelson dużo gorzej. Przypomnijmy sobie bowiem, co wyprawiał tam z nim chociażby wspomniani Frank Mir czy szczególnie Fabricio Werdum, który niemiłosiernie obijał tam Amerykanina. Ten sam Werdum, który później nie miał wiele do powiedzenie w klinczu z Minotauro. Dodatkowo, będąc przypartym do siatki, Nelson nie będzie mógł skorzystać ze swoich ciężkich rąk – w tej pozycji bowiem połowę swojego arsenału ofensywnego można wyrzucić do kosza. Liczą się inne atrybuty, w których dostrzegam przewagę Brazylijczyka i spodziewam się, że będzie próbował ją wykorzystać.

Nie spodziewam się, by lubujący się od dawna w wymianach stójkowych Amerykanin próbował przenosić tą walkę do parteru. Prawdopodobnie nie będzie też w stanie dokonać tego dysponujący co najwyżej przeciętnymi zapasami, ale na pewni nie mający nic przeciwko walce w parterze Nogueira – skoro Cormier miał z tym problemy, to nie może być inaczej w przypadku Brazylijczyka. Zresztą, Nelson to czarny pas BJJ, nigdy w karierze nie przegrał przez poddanie, do tego jego budowa ciała powoduje, że raczej trudno go poddać – przełożenie ręki pod jego głową, przechwycenie krótkiej reki czy wpięcie się za plecy nie będzie należało do łatwych zadań.

W mojej opinii droga do zwycięstwa Nogueiry prowadzi przez klincz i przewagę kondycyjną, która z każdą rundą powinna się zwiększać na korzyść Brazylijczyka. Pytanie tylko, czy Minotauro będzie w stanie skracać dystans, by przenosić walkę do klinczu, nie dając się zaskoczyć jednym z cepów Amerykanina? Nie mieli z tym problemów Daniel Cormier czy Stipe Miocic, ale ich praca na nogach stoi o dwie klasy wyżej niż to, co dzisiaj prezentuje w tym elemencie starszy z braci Nogueira.

Jako ciekawostkę dodajmy, że od lutego 2008 roku Brazylijczyk w UFC regularnie przeplata zwycięstwa z porażkami. Skoro ostatnio przegrał, to teraz…

Wracając jednak na ziemię… jeśli Minotauro przetrwa pierwszą rundę, z każdą upływającą sekundą jego szanse będą rosły. Rzucający mocne ciosy i słaby pod względem kondycyjnym Roy Nelson szybko straci siły witalne, co oznacza, że możemy być świadkami powtórki z jego walki z Frankiem Mirem, w której „akcja” toczyła się głównie pod siatką. Czy jednak nie dysponujący dobrą defensywą przed uderzeniami Antonio Rodrigo Nogueira nie da się ustrzelić w pierwszej odsłonie?

Zwycięzca: Roy Nelson przez (T)KO.

BUKMACHER MMA

Początkowo kursy na Nogueirę oscylowały w granicach 2.40 – 2.50 i to była ciekawa propozycja. Aktualne 2.15 już takową w mojej ocenie nie jest. Podobnie jak około 1.75 za zwycięstwo Nelsona. Za to bardzo interesująco wygląda kurs na zwycięstwo Nelsona przez (T)KO! Biorąc pod uwagę, że uważam go za delikatnego faworyta, to nie wyobrażam sobie, by wygrał na punkty (za słaba kondycja na 5-rundowy bój), ani przez poddanie (Werdumam ani Mirem nie jest). Za wygraną Amerykanina przez (T)KO bukmacherzy płacą 2.00 i uważam, że warto się nad tym typem pochylić.

Propozycja – Roy Nelson przez (techniczny) nokaut (2.00).

Poprzednia strona 1 2 3 4 5Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 8

  1. Starcia nie porywają nazwiskami ale mogą się okazać ciekawe, zwłaszcza Alers vs Omer. Czekam na resztę analiz. Swoją drogą ciekawa sprawa, że co najmniej jeden ze starcia Craig vs Camozzi pozostanie w UFC, a nudny bo nudny, ale jednak Shields wyleciał. To samo Okami, Fitch czy nawet Palhares(to jeszcze można wybronić). Nie tędy droga moim zdaniem.

    A tak przy okazji to świetna grafika. Oryginalna od UFC czy fanowska?

  2. T9X, powiem szczerze, że nie wiem, skąd grafika, bo tam, gdzie ją znalazłem – a robiłem to na szybko, bo jestem na wyjeździe – nie było źródła.

    Dams, jutro pewnie wrzucę walkę wieczoru, ale już teraz mówię, że kasa pójdzie na Noga.

  3. Naiver masz może statystki odnośnie rozkładu procentowego zakończeń pojedynków w wadze ciężkiej w UFC? Jestem ciekawy ile procent rozstrzygnięć walk jest poprzez tko, i jak się to ma do innych kategorii wagowych.

Dodaj komentarz

Back to top button