UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC 161, zmierzch legendy

Po tym jak z rozpiski gali UFC 161 wypadły starcia Renana Barao z Eddie Winelandem i Mauricio Ruy z Rogerio Nogueirą, wydaje się, że straciła ona sporo ze swego pierwotnego blasku. Ale czy na pewno?

205 lbs

Dan Henderson vs Rashad Evans

Obaj zawodnicy nie zaliczą ostatnich występów do udanych. Dan Henderson okazał się bezradny wobec szalenie niewygodnego, nastawionego na walkę z kontry przy doskonałej kontroli dystansu Lyoto Machidy, natomiast Rashad Evans po bezbarwnym pojedynku musiał uznać wyższość Antonio Rogerio Nogueiry. Zarówno jednak Hendo, jak i Suga mają coś na swoje usprawiedliwienie – Dan walczył po kontuzji, która wyeliminowała go ze starcia z Jonem Jonese, natomiast Rashad był – podobno – w fatalnym stanie psychicznym po rozwodzie z żoną, a na domiar złego w pierwszej rundzie uszkodził rękę, co całkowicie zniszczyło jego gameplan.

Stawka tego pojedynku jest bardzo wysoka. Zwycięstwo pozwoli jednemu z bohaterów UFC 161 na drugie rozdanie i z miejsca postawi w szeregu kandydatów do walki o pas w perspektywie kolejnego triumfu. Porażka natomiast będzie prawdziwym ciosem – 42-letni Henderson zaczyna odczuwać skutki kontuzji i lepszy już nie będzie, co może skłonić go do przemyślenia dalszej kariery w wypadku wyjścia na tarczy z tej batalii, natomiast trzecia z rzędu przegrana Evansa, zwłaszcza wobec problemów osobistych, przez które ostatnio przechodził, również może dać mu sporo do myślenia w kwestii kontynuacji jego przygody z MMA.

Henderson vs Rua Henderson vs Bisping


Dan Henderson swoją firmową kombinacją wewnętrzny lowking – prawy sierp rzuca na deski Mauricio Ruę. Na drugim obrazku w podobny sposób nokautuje Michaela Bispinga.

Rashad Evans z pewnością dysponuje większą dynamiką, wobec czego możemy spodziewać się częstego i gęstego podskakiwania w jego wykonaniu i całej masy markowania – co jednak będzie ryzykowne, bowiem nawet podstarzały Henderson jest w stanie błyskawicznie skracać dystans, zamykając prawą stronę swego rywala, dzięki czemu ustawia go sobie na kursie kolizyjnym ze swoją piekielną prawą pięścią. Ochoczo kontrujący Evans to nie jest jednak Lyoto Machida i skoro ten ostatni nie zdołał ubić Hendersona, nie zrobi tego też Suga. Evans znacznie gorzej porusza się na nogach, dając się czasami zamykać pod klatką, co na pewno ochoczo wykorzystywał będzie Dan, który chętnie przyjmie cios, jeśli pozwoli mu to wyprowadzić własny. Oczywiście, ścieżka prowadząca do zwycięstwa Hendersona jest tylko jedna, ale w ostatnich latach w pojedynkach z Amerykaninem tylko wspomniany Brazylijczyk był na tyle uważny, że nie postawił na niej kroku – reszta jego rywali, wliczając w to Mauricio Ruę czy Fedora Emelianenko, w końcu na nią wstępowała, przypłacając ten błąd porażką.

Walka zapowiada się na bardzo wyrównaną, ale jeśli nie potrafiący bić kombinacjami Evans nie będzie w stanie przenosić jej do parteru, to jego szanse na zwycięstwo będą spadać. Obawa przed gromowładnym prawym Hendersona będzie paraliżować poczynania Rashada w nie mniejszym stopniu niż kontuzja ręki, której nabawił się w starciu z młodszym Nogueirą. Finalnie po twardym, ale niezbyt emocjonującym – głównie ze względu na Rashada – boju Dan Henderson zwycięży na kartach sędziowskich.

265 lbs

Roy Nelson vs Stipe Miocic

Roy Nelson, który wziął walkę ze Stipe Miocicem za Soa Palelei, znajduje się na fali wznoszącej po tym, jak w ostatnich trzech starciach w pierwszej rundzie nokautował kolejno Dave’a Hermana, Matta Mitrione oraz Cheicka Kongo. Tego samego nie można powiedzieć o Miocicu, który w ostatnim boju przegrał po raz pierwszy w swojej karierze, będąc zmuszonym do uznania wyższości – dosłownie i w przenośni – Stefana Struve.

Obaj zawodnicy nie grzeszą kondycją. Droga do zwycięstwa dla Roy’a Nelsona wydaje się oczywista – jest naznaczona jego prawicą. Czy jednoręki Big Country znów wygra? Wszyscy przecież doskonale wiedzą, na co uważać, konfrontując się z nim. Ale czy Stipe Miocic, który przez pewien czas nieźle prezentował się w walce ze Struve, by potem szybko zgasnąć, będzie konsekwentnie unikał prawej ręki Nelsona, schodząc do jego lewej strony? Czy nie pozwoli zamknąć i ustawić się Nelsonowi pod siatką, by ten mógł wystrzelić ze swoją petardą? W teorii to przecież bardzo proste – trzymać lewą rękę zawsze wysoko, aby stanowiła ochronę przed najpotężniejszą i w zasadzie jedyną bronią Nelsona (Amerykanin i tak rzadko bije na korpus) i nie schodzić na jego prawą rękę. Reszta jakoś się ułoży.

JDS vs Nelson
Roy Nelson mocnym prawym testuje szczękę nieporadnie cofającego się Juniora dos Santosa. Na przestrzeni 15 minut jednak okazał się zdecydowanie słabszy od Brazylijczyka, tylko tytanowej szczęce zawdzięczając dotrwanie do końcowej syreny.

Pamiętajmy, że Miocic będzie miał 11 centymetrów przewagi wzrostu oraz aż 18 centymetrów dłuższy zasięg, co tworzy z jego prostych wymarzoną broń na Nelsona. Istnieje jakaś szansa, że Chorwatowi uda się wypunktować Nelsona, ale nie jest ona wielka – być może Miocic wygra pierwszą rundę, ale twardy jak skała Nelson nie da się znokautować, a sam w końcu trafi którymś ze swoich cepów, notując czwarte z rzędu zwycięstwo, co jego aspiracje względem tytułu mistrzowskiego wyniesie na niespotykany dotąd poziom, przysparzając dodatkowych zmarszczek Danie White’owi. Roy Nelson wygra przez TKO.

265 lbs

Pat Barry vs Shawn Jordan

Zarówno Pat Barry, jak i Shawn Jordan są typowymi średniakami, którzy pewnego poziomu nie przeskoczą. Obaj jednak zanotowali efektowne zwycięstwa w ostatnich bojach, dzięki czemu jeden z nich po raz pierwszy w swojej karierze zanotuje pasmo dwóch zwycięstw z rzędu w UFC, awansując tym samym do TitleShota HW.

Obaj zawodnicy dysponują podobnymi warunkami fizycznymi, co stanowić będzie swego rodzaju novum dla obu – na ogół bowiem ich przeciwnicy przewyższają ich pod tym względem. Droga do zwycięstwa dla jednego i drugiego nie jest sekretem. Barry będzie robił wszystko, by utrzymać walkę w stójce w dystansie kickbokserskim, natomiast Jordan będzie starał się skracać dystans, zaciągać Pata do klinczu pod siatką i sprowadzać do parteru. Oba scenariusze są niemal równie prawdopodobne. Postawię jednak na to, że Shawn Jordan, jako ogólnie lepszy atleta, będzie w stanie stworzyć z tej walki brzydkie widowisko z częstym klinczem i obaleniami, by ostatecznie ubić w parterze Barry’ego ciosami. Shawn Jordan przez TKO.

205 lbs

Ryan Jimmo vs Igor Pokrajac

Wobec wypadnięcia dwóch wspomnianych na wstępie pojedynków na kartę główną trafiło też starcie Ryana Jimmo z Igorem Pokrajacem. Obaj zawodnicy nie zaliczą ostatnich występów w oktagonie do udanych. Jimmo przegrał z Jamesem Te Huną, choć już miał Nowozelandczyka na przysłowiowym widelcu, natomiast Pokrajac został poddany przez Vinny’ego Magalhaesa, by potem sromotnie przegrać z Joey’em Beltranem, choć ta druga porażka wobec wpadki dopingowej tego ostatniego została zmieniona na no contest. Dla obu zawodników to szalenie istotne starcie – przegrany bowiem będzie już jedną nogą poza UFC.

Znacznie lepszym technicznie zawodnikiem w stójce i przede wszystkim potrafiącym robić solidny użytek z kopnięć, jest Ryan Jimmo. Igor Pokrajac z kolei uderza mocniej, ale częściej zdarza mu się wdawać w bijatyki. Wydaje się, że utrzymanie tego pojedynku w kickbokserskim dystansie będzie tym, do czego dążył będzie Jimmo, wykorzystując niezłe kopnięcia. Być może też dobrym pomysłem byłoby przeniesienie walki do klinczu, w którym to ostatni Pokrajac został zdemolowany przez Beltrana.

Podobny poziom zapasów obu oraz fakt, że obaj dobrze czują się z góry, będąc stosunkowo nieporadnymi na plecach, powodują, że ten, kto będzie w stanie sprowadzać swojego rywala, wygra tą walkę. Jimmo jest większy i silniejszy, a także dynamiczniejszy. Poza tym wydaje się mieć lepszą kondycję – pamiętajmy, że w ostatnim boju z Te Huną opadł tak szybko z sił, ponieważ włożył mnóstwo energii, by dobić Nowozelandczyka po knockdownie, co ostatecznie mu się nie udało, prowadząc go do gorzkiej porażki na kartach sędziowskich. Jeśli Jimmo nie będzie się podpalał – a wielokrotnie udowodnił w starciach poza UFC, że nie należy do cierpiących na tę przypadłość zawodników – powinien mieć przewagę w starciu z Pokrajacem. Nie znokautuje znanego z twardej szczęki Chorwata, ale dowiezie przewagę punktową do końca. Ryan Jimmo wygra na kartach sędziowskich.

Pozostałe walki

Alexis Davis > Rosi Sexton
Jake Shields < Tyron Woodley
Sam Stout > James Krause
Sean Pierson < Kenny Robertson
Edwin Figueroa > Roland Delorme
John Maguire > Mitch Clarke
Dustin Pague < Yves Jabouin

fot. theflyingkneemma.com

Powiązane artykuły

Komentarze: 11

  1. Liczę na Nelsona, jak dla mnie jest bohaterem :). Gość wygląda jak krakowski kloszard z dobrej turystycznej miejscówki (brzuszek), a nokautuje największych gladiatorów współczesnego świata. Pełen szacunek dla niego:).

  2. Tzn. nie był pogodnym, sympatycznym grubaskiem tylko nieuprzejmym typem, który wszystko i wszystkich miał w głębokim poważaniu. Podkreślam, że to tylko zasłyszana opinia, więc pies go tam wie..

  3. To też słyszałem, jednak poza Mamedem staram się oceniać zawodników tylko i wyłącznie przez pryzmat poziomu sportowego jaki prezentują. Dlatego też biorąc pod uwagę całokształt uwielbiam go jako zawodnika i w starciu z każdym (prócz Cormiera i Velasqueza) będę mu kibicował.

    Co do main eventu to trochę jestem rozczarowany. Uważam, że to zestawienie nie zasługuje na główną walkę wieczoru. Wiem, że to zastępstwo, ale w takiej stajni zawodniczej jaką posiada UFC na pewno znalazłoby się kilka zestawień o wiele ciekawszych. Stawiam na 3 rundy (bo chyba na takim dystansie ma się odbyć to starcie) nudnych jak flaki z olejem szachów.

  4. Ja Wam mogę bardzo ogólnie powiedzieć co Roy Nelson zaprezentował jako trener w tym sezonie TUF. Facet jest bardzo mało inteligentny, ma maks flegmatyczną osobowość i ogólnie nie jest niczym zainteresowany. Jego zawodnicy nie mogli liczyć ani na dobry trening, ani na poradę, w sumie to w niczym im nie pomógł. Zdania, które budował były na poziomie dziecka z 2 klasy szkoły podstawowej. Wypadł bardzo kiepsko na tle Carwina

  5. Wygląd nie ma niby znaczenia, ale.. Nelson cholernie zalany na ważeniu, widać, że wziął walkę bez wielkich przygotowań. 260 lbs nie wnosił chyba od dawna.. Rashad za to wygląda doskonale, chodzą głosy, że może być na TRT.

  6. E, tam, ja Cię trochę rozumiem – Barry był i jest efektownym zawodnikiem, a image Jordana bardzo mocno ucierpiał na jego pojedynku z Cheickiem Kongo, choć to głównie z winy Francuza. A tak naprawdę nie jest on takim nudziarzem, jak można byłoby wnioskować na podstawie tamtej walki, więc.. Nie wierzę, że ta walka dotrwa do decyzji.

Dodaj komentarz

Back to top button