KSWPolskie MMA

Profesor! Paweł Pawlak rozbił w rewanżu Damiana Janikowskiego na KSW 96

Paweł Pawlak obronił pas wagi średniej, rozbijając w rewanżu Damiana Janikowskiego podczas gali KSW 96 w Łodzi.

Bez zmian na tronie kategorii średniej! W rewanżowym starciu, które uświetniło łódzką galę KSW 96, świetnie dysponowany Paweł Pawlak (24-4-1) ponownie pewnie pokonał Damiana Janikowskiego (10-6).

Lowking Pawła na otwarcie. Kros mistrza w punkt. Kolejne niskie kopnięcie autorstwa mistrza doszło przedniej nogi Damiana. Janikowski zmienił ustawienie na odwrotne. Ruszył z ostrą kombinacją, ale Pawlak uniósł ręce. Wrocławianin z ładnym lewym prostym. Łodzianin kąsał swoimi firmowymi frontalami na korpus. Spróbował kopnięcia na kolano.

Damian wywierał presję, ale jego aktywność była niska. Pawlak ze wstecznego pracował ciosami, kopnięciami. Potężny lowking Janikowskiego, ale nie trafił czysto. Damian czaił się, czaił… Trafił ładnym lewym hakiem na korpus mistrza. Dobry lowking pretendenta. Nadal to jednak elektryczny Pawlak był aktywniejszy. Janikowski wytrącił z nóg Pawlaka kopnięciem. Łodzianin zerwał się jednak na nogi, rozrywając klincz z mocnym uderzeniem. Pawlak trafił kolejnym lowkingiem – już kilka czystych wylądowało na lewej nodze pretendenta. Kopnięcia na korpus autorstwa Pawła. Lowkingi z obu stron. Minuta do końca pierwszej rundy.

Ładny prawy krzyżowy w wykonaniu Pawła. Mistrz pozostawał aktywniejszy, nieustanną ofensywą ograniczając okno czasowe do ataku Janikowskiemu – ten musiał skupiać się na defensywie. W końcówce rundy Pawlak trafił mocnym prawym na głowę.

Dobry początek drugiej rundy w wykonaniu Pawlaka. Kąsał Damiana różnorodnymi ciosami i kopnięciami, żwawo hasając na nogach. Pozostawał nieuchwytnym celem dla próbującego wywierać presję Janikowskiego. Srogie frontalne kopnięcia autorstwa Plastinho. Lowkingi. Janikowski jak zahipnotyzowany. Niby naciera, ale ofensywy niewiele. Poszukał ataku na korpus, ale został skontrowany.

W końcu Damian trafił – lowking doszedł celu, prosty też. Pawlak nadal jednak terroryzował doły pretendenta, świetnie w ten sposób utrzymując dystans. Potężny lewy sierp Damiana – ale w powietrze. Proste Pawlaka – w punkt.

Janikowski wpadł w klincz po ciosach, ale Pawlak szybko zerwał uchwyt. Wracamy w dystans. A tam standardowo – Janikowski nacierał, Pawlak trafiał. Mistrz doskakiwał z prostymi, coraz częściej dosięgając celu. Pretendent inkasował jednak te uderzenia i nadal nacierał. W końcu Pawlak świetnym ciosem skontrował kopiącego Janikowskiego, posyłając go na deski. Z góry nie zdążył jednak zadać poważniejszych obrażeń wrocławianinowi – choć trafił jednym mocnym ciosem na głowę. W ostatnich sekundach Janikowski wrócił na nogi, a runda druga dobiegła końca.


PEŁNE WYNIKI KSW 96 – TUTAJ


Świetny początek trzeciej odsłony w wykonaniu Pawlaka. Trafiał regularnie prawym krzyżowym na głowę, unikając cepów Janikowskiego. Głowa pretendenta statyczna. Nacierał, ale zbierał uderzenie za uderzeniem. Reprezentant Octopusa świetnie pracował na nogach, pozostając nieuchwytnym.

Po dwóch minutach Damian spróbował obalenia, ale Paweł świetnie się wybronił i walka wróciła na środek klatki. Tam dynamika pojedynku nie ulegała zmianie – wrocławianin nacierał, łodzianin trafiał – prostymi, kopnięciami. Janikowski wydawał się zmęczony. Rzucał cepy. Pawlak kąsał go kombinacjami. Trafiał każdym niemal ciosem rzucanym na głowę. Bronił się też świetnie przed okolicznościowymi próbami zapaśniczymi reprezentanta Nemesis. W końcówce rundy Plastinho potraktował Janikowskiego kolejnymi mocnymi ciosami, próbując nawet obrotówki na głowę – ale nie trafił czysto.

Soczyste frontale Pawła na wejście w rundę czwartą. Lowking Damiana. Karty wyraźnie rozdawał jednak Pawlak. Była aktywniejszy, atakował różnorodnymi technikami, górował nad rywalem szybkościowo. Janikowski nie miał pomysłu na to, jak dobrać się do mistrza.

Paweł chętnie mieszał ustawienie. Czuł się już bardzo pewnie. Coraz częściej polował na mocne sierpowe. Skutecznie atakował też doły Janikowskiego.

W piątej rundzie Paweł Pawlak jeszcze podkręcił tempo, fundując Damianowi Janikowskiemu prawdziwe piekło. Terroryzował go uderzeniami na korpus, na głowę. Polował na różnorodne kopnięcia, z których mnóstwo doszło celu. Wrocławianin był okrutnie rozbity i zmęczony, ale nadal starał się okolicznościowo nacierać – bez powodzenia.

Werdykt był formalnością. Sędziowie orzekli jednogłośnie o zwycięstwie Pawła Pawlaka w stosunku 2 x 50-45, 50-44. Łodzianin wyśrubował swoją serię zwycięstw do dziesięciu, po raz drugi broniąc tytuł mistrzowski wagi średniej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Pawlak nabrał wytrawności w KSW, szykuje się arcy ciekawy pojedynek z Kuberskim w drugiej połowie roku. Czy Plastelina zdoła obtańczyć przez 5 rund długiego, mocno bijącego rywala, metodycznie zamykającego kierunki rywalom przy siatce?

Dodaj komentarz

Back to top button