„Prędzej przejdzie na emeryturę” – Hooker przekonany, że Makhachev nie wyjdzie do Tsarukyana, Ormianin komentuje!
Arman Tsarukyan skomentował słowa Dana Hookera, który jest przekonany, że Islam Makhachev za wszelką cenę będzie unikał z nim walki.
Niepałający nigdy sympatią do Islama Makhacheva – a od czasu gdy przegrał z nim dwa lata temu, wykorzystujący każdą okazję, aby Dagestańczyka podskubać – Dan Hooker nie ma wątpliwości, że mistrz wagi lekkiej nie wyjdzie do Armana Tsarukyana.
W walce wieczoru zeszłotygodniowej gali UFC Fight Night w Austin Ormianin w ledwie 64 sekundy zdemolował Beneila Dariusha, włączając się do mistrzowskiej rozgrywki w 155 funtach. Po zwycięstwie za cel obrał sobie rewanż z Islamem Makhachevem.
Goszcząc w najnowszej odsłonie magazynu The MMA Hour, wspomniany Dan Hooker wykluczył jednak, aby kiedykolwiek do drugiej walki Dagestańczyka z Ormianinem doszło.
– (Makhachev) nie będzie z nim walczył – obwieścił Nowozelandczyk. – Gwarantuję, że wcześniej przejdzie na emeryturę. Przejdzie na emeryturę, zanim Arman tam dotrze.
– Zbyt ryzykowana walka. Jest tam za duże ryzyko. Ma zbyt wiele łatwiejszych walk, które są dostępne. Tak. Są łatwiejsze walki na wyciągnięcie ręki.
– Lepsze walki pod kątem stylu. Większe nazwiska. Nikt nie kupi PPV z Armanem Tsarukyanem… Nikt nie będzie czekał na konferencję prasową. Nikt nie kupi PPV za 80 dolców. Ludzie woleliby Islama z McGregorem, Gaethje albo kimś takim.
Makhachev nie zabierał jeszcze publicznie głosu po sobotniej wiktorii Tsarukyana. Natomiast o powyższe wypowiedzi Nowozelandczyka w tym samym magazynie The MMA Hour zapytano… Samego Ormianina! Czy rzeczywiście prędzej Dagestańczyk przejdzie na emeryturę, niż wyjdzie do rewanżu?
– To nie jest prawda, bo Islam jest bardzo pewny siebie – stwierdził Arman. – To prawdziwy wojownik. Jeśli UFC powie mu, że „hej, masz teraz walczyć z Armanem”, powie, że „ok, dawajcie Armana, bez znaczenia”. Jest pewny siebie i przekonany, że pokona każdego rywala. Podobnie jak ja.
– Jeśli natomiast spojrzeć na Gaethje, Poiriera czy Oliveirę, to oni preferują łatwiejsze dla siebie walki. Ok, może poza Oliveirą. Ale Gaethje, Poirier? Tak. Czekają na jakiegoś uderzacza, najlepiej z Top 5. Nigdy nie walczyli z kimś z Top 10 czy Top 15.
Rozpędzony serią trzech zwycięstw Arman Tsarukyan zdaje sobie sprawę, że w rajdzie po bitewne usługi Islama Makhacheva ma poważna konkurencję w osobach wspomnianych Charlesa Oliveiry i Justina Gaethje, ale jest też przekonany, że jego pretensje do tronu są w pełni uzasadnione.
– Islam był w podobnym położeniu – powiedział Arman. – Nie pokonał żadnego rywala z Top 5, gdy walczył o pas. Ja pokonałem właśnie numer cztery w rankingu, więc czekam na telefon od menadżera z informacją, że walczę o tytuł. To najlepszy scenariusz dla mnie.
Sternik organizacji Dana White od dłuższego czasu forsuje jednak narrację, wedle której to Do Bronx jest następny w kolejce do walki o pas. Ormianin podchodzi jednak do niej z rezerwą.
– Wycofał się z poprzedniej walki, ostatnio pokonał Dariusha, a wcześniej przegrał z Islamem – powiedział. – Na 99 procent przegra znowu z Islamem. Jeśli chcą to oglądać znowu? Dobra, róbcie to. Ale jeśli chcą nowej generacji, nowego zawodnika, muszą mnie z nim zestawić. Pokażę światu, kto jest najlepszy w naszej dywizji. Dam najtrudniejszą walkę w życiu.
Jeśli nie dane mu będzie stanąć teraz w szranki z Islamem Makhachevem, Arman Tsarukyan chce eliminator z Charlesem Oliveirą lub Justinem Gaethje. Jest przekonany, że wraz z pokonaniem jednego z nich otrzyma szansę walki o złoto wagi lekkiej UFC.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.