Pożałuje swojej decyzji? „To może być jego najgorszy koszmar” – Martin Lewandowski bez ceregieli o opuszczeniu KSW przez Roberto Soldicia
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski zabrał głos nt. opuszczenia szeregów organizacji przez jej byłego podwójnego mistrza Roberto Soldicia.
Po monumentalnej gali KSW Colosseum, która w sobotę ściągnęła na trybuny Stadionu Narodowego w Warszawie prawie 50 tysięcy fanów, współwłaściciel organizacji Martin Lewandowski pojawił się w magazynie The MMA Hour.
W wywiadzie, jaki przeprowadził z nim Ariel Helwani, polski promotor opowiedział zarówno o sobotnim wydarzeniu, jak i długowieczności i sukcesach KSW na rynku europejskim czy rywalizacji z największymi organizacjami na świecie.
Pojawił się też wątek największej gwiazdy, jaka ostatnimi czasy opuściła szeregi KSW – byłego podwójnego mistrza Roberto Soldicia. Chorwat odszedł znad Wisły w zeszłym roku, wybierając lukratywną ofertę organizacji ONE Championship.
W kontekście Robocopa prowadzący zwrócił uwagę, że KSW nigdy nie pozycjonowało się jako organizacja, która stanowić ma kuźnię talentów dla UFC – w przeciwieństwie do chociażby Cage Warriors. Martin odparł pół żartem, pół serio, że dlatego właśnie CW nigdy nie sprzedało 50 tysięcy biletów na galę, następnie rozwijając temat modelu biznesowego KSW oraz Roberto Soldicia.
– Traktuję to jako inwestycję – powiedział polski promotor. – Inwestuję w tych gości. Buduję ich. Może niekoniecznie Pudzianowskiego, bo Pudzianowski był już popularny, gdy go kontraktowaliśmy. Jednak 99,9% zawodników budujemy – promocyjnie i w każdy inny sposób.
– Gdy ich zbudujesz, a potem chcą odejść, to musisz oczywiście o nich walczyć. Nie stanowi to dla mnie zaskoczenia. Jestem przyzwyczajony. Ludzie konkurują na wolnym rynku. Prędzej czy później nasz każdy świetny zawodnik, nasz każdy mistrz otrzymał ofertę od tej czy innej organizacji – choćby w charakterze wysondowania, jak przedstawia się sytuacja między tym zawodnikiem i KSW.
– Było jednak tylko kilku zawodników czy zawodniczek, których zwolniliśmy z kontraktu, aby poszli do UFC. Oczywiście, że jest to trochę smutne. Nie do końca rozumiem albo po prostu trochę mnie denerwuje, gdy zawodnicy opowiadają, że KSW to dla nich spełnienie marzeń, a po kilku latach, gdy urosną rosną, mówią mi nagle, że mają już nowe marzenie. Zbyt często zmieniają te swoje marzenia!
– Ale tak to już jest. Ludzie podążają za różnymi możliwościami w swoim życiu. Ale, dla przykładu, nasz wieloletni mistrz Jan Błachowicz radzi sobie świetnie. To samo z Gamrotem, Karoliną Kowalkiewicz. Ta trójka wykonuje kawał naprawdę dobrej roboty w UFC.
– A z Roberto? Jeśli mam być szczery, to czuję się odrobinę rozczarowany, bo inne mieliśmy obietnice, inaczej o tym rozmawialiśmy. Sądziłem, że historia potoczy się dłużej.
– A szczerze mówiąc, to nie radzi sobie teraz w ONE. Wygląda na to, że to może być jego najgorszy koszmar, jeśli mam być szczery.
Robocop odszedł z KSW w 2022 roku, obwieszczając, że nie ma już z kim nad Wisłą walczyć. W poszukiwaniu nowych wyzwań i fury pieniędzy udał się do azjatyckiego giganta z ONE Championship.
Dotychczasowej przygody z Chatrim Sityodtongiem i spółką Roberto Soldić nie może jednak uznać za udaną, przynajmniej pod kątem sportowym. Jego zeszłoroczny debiut naprzeciwko Murada Ramazanova zakończył się wynikiem no contest – Chorwat otrzymał bowiem w pierwszej rundzie rywalizacji tak mocne uderzenie w krocze, że nie był w stanie kontynuować zawodów.
W maju tego roku Robocop został natomiast nieoczekiwanie znokautowany przez gremialnie skreślanego Zebaztiana Kadestama. Tym samym jego seria siedmiu zwycięstw – w tym sześciu przez nokauty – dobiegła końca. Była to dla 28-latka pierwsza przegrana od pięciu lat.
Cała rozmowa z Martinem Lewandowskim poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.