„Powinien dostać nagrodę Emmy za ten płacz po walce: oj, moje marzenia, ble, ble” – Colby Covington odpowiada Dustinowi Poirierowi
Colby Covington odpowiedział na krytykę ze strong Dustina Poiriera, który zarzucił mu, że się 'sprzedał’.
Gdy tonącego we łzach po porażce z Khabibem Nurmagomedovem w walce wieczoru sobotniej gali UFC 242 w Abu Zabi Dustina Poiriera zapytano podczas konferencji prasowej o potencjalne starcie ze zwycięzcą konfrontacji Jorge Masvidala z Natem Diazem, Luizjańczyk przybrał poważny wyraz twarzy, nie oszczędzając… Colby’ego Covingtona.
Zobacz także: Khabib Nurmagomedov i Dana White wesprą działalność charytatywną Dustina Poiriera
Jorge to mój kolega.
– powiedział wówczas Poirier.
Nie sprzedaję się jak jebany Colby Covington, opowiadając bzdury o ludziach, z którymi się kulam. Jorge to mój ziomek i nie będę z nim walczył. Klubowy kolega, porządny człowiek. Jeśli już, to prędzej pojadę na Florydę, żeby pomóc mu w przygotowaniach do tej walki.
Diament nawiązał w ten sposób do konfliktu pomiędzy Masvidalem i Covingtonem, jaki przebił się do przestrzeni medialnej kilka dni temu.
Goszcząc w programie Ariel Helwani’s MMA Show, Chaos odpowiedział na powyższe słowa Poiriera, swoim zwyczajem nie pozostawiając na adwersarzu suchej nitki.
To było bardzo niesmaczne. Nie sprzedałem się – wkupiłem się. On natomiast odklepał. Tak było.
– powiedział Covington.
Musiałem dotrzeć do ludzi. Nie ma przypadku w tym, że określają mnie mianem mistrza ludu. Musiałem podać ludziom z Ameryki swój typ na tę walkę. Musiałem podać swój szczery typ. Wydawało mi się, że żyjemy w wolnym kraju, w krainie odwagi i szansy, gdzie obowiązuje wolność wypowiedzi. Przepraszam, że nie mogę wyrazić swojej opinii. O, mamy inne zdanie w temacie? Chciałem pomóc ludziom. Po prostu szczerze wiedziałem, że Khabib jest lepszym zawodnikiem.
On uważał natomiast, że Robbie Lawler jest lepszym zawodnikiem. Typował, że Robbie mnie pokona. Czy moje uczucia zostały zranione? Nie. Wyszedłem tam i go zlałem.
Dustin powinien więc skończyć z wymówkami i przestać obwiniać mnie za swoją porażkę. Przykro mi, jesteś marny. Nie jesteś najlepszym zawodnikiem na świecie. Na świecie może być tylko jeden najlepszy zawodnik – bardzo przepraszam, że to akurat ja nim jestem.
Innymi słowy, Colby jest przekonany, że Dustin ma mu za złe, iż przed galą UFC 242 typował zwycięstwo Khabiba.
Tak, to jedyny powód. Na sto procent – bo typowałem przeciwko niemu.
– obwieścił Covington.
Nie wiem, dlaczego zachowuje się infantylnie jak dzieciak. Za ten godny nagrody Emmy występ na konferencji prasowej po gali powinien dostać sponsoring od chusteczek higienicznych. Za ten cały płacz: „oj, moje marzenia, ble, ble, ble”.
Nie trenujemy razem z Dustinem od dawna. Od roku albo od dwóch lat. Nie jesteśmy przyjaciółmi w klubie. Tak, trenujemy pod tym samym sztandarem American Top Team i jestem wdzięczny klubowi i Danowi Lambertowi za wszystko, co dla nas robi. Wszyscy jednak wiedzą, że to indywidualny sport. Wszyscy wiedzą, że podlegamy kontraktom. Walczę o swoje. Jak mówiłem, nie jestem tu dla przyjaciół, jestem tu dla pieniędzy.
*****
To z kim w takim razie trenuje Colby w ATT? Poirer 70, Masvidal 77 – byliby idealni jako sparingpartnerzy. Dobry poziom i wagowo podobnie.