„Powiedziałem mu: rozłupię ci twarz, tchórzu” – Khamzat Chimaev spotkał w hotelu Geralda Meerschaerta
Khamzat Chimaev i Gerald Meerschaert nie szczędzą sobie uprzejmości w drodze do walki, jaką stoczą w sobotę w Las Vegas.
Pojedynek Khamzata Chimaeva z Geraldem Meerschaertem, do którego dojdzie w sobotę w ramach gali UFC Fight Night w Las Vegas, cieszy się sporym zainteresowaniem medialnym – oczywiście z uwagi na robiącego furorę w UFC Czeczena, któremu wielu wróży wielką przyszłość.
Obaj zawodnicy nie żywią do siebie większej sympatii, co zresztą mieli okazję okazać sobie w środę. Przypadkowo spotkali się bowiem w hotelu.
– Minęliśmy się na korytarzu dzisiaj – powiedział Meerschaert podczas videokonferencji. – Trwało to bardzo krótko. Próbował, a przynajmniej miałem wrażenie, że próbował mówić do mnie jakieś bzdury. Powtarzał „nie gadaj tyle”. No, ok, bijemy się w sobotę, więc teraz do niczego nie dojdzie, bo chcę zarobić. Nie wiem, o co mu chodzi.
– Nie chodzi tylko o to, bo uważam, że chluby nie przynosi ci prężenie się, gdy wokół siebie masz masę kumpli. Ja byłem z jednym gościem, a on miał wokół siebie masę kolesi. Stary, rozumiem. Nie musisz mnie lubić, ja nie muszę lubić ciebie, ale zostawmy to na klatkę.
Odrobinę inną wersję wydarzeń przedstawił natomiast czeczeński Wilk.
– Był tu dzisiaj i spotkałem go – powiedział Chimaev. – Powiedziałem, że za dużo gada. Za dużo gada w mediach. Znieważył mnie. Powiedziałem mu, że za dużo gada. Odpowiedział: jasne. Powiedziałem, że rozłupię mu twarz, tchórzowi. Nic nie odpowiedział.
Zdecydowanym bukmacherskim faworytem walki jest rozpędzony dwoma szybkimi zwycięstwami w oktagonie i niepokonany w zawodowej karierze Czeczen. Podobnie przed poprzednimi starciami, tak i przed tym Wilkowi braku pewności siebie zarzucić nie można.
– Skończę wszystkich swoich rywali – powiedział. – To samo spróbuję zrobić w tej walce. Spróbuję go skończyć.
– Jestem lepszy w każdej płaszczyźnie. Mam lepsze zapasy, mam lepszy grappling. Lepszą stójkę. Jak mnie zatrzyma? Mówił o moim jiu-jitsu, ale mam osiem walk i osiem skończeń. Goście, z którymi walczyłem, nie byli słaby. Biłem się z prawdziwymi zawodnikami. Skończyłem ich. Kim jest ten gość, aby mnie powstrzymać? Jego twarz też rozbiję.
Zupełnie inaczej temat ten widzi Amerykanin, który zwrócił uwagę, że pojedynek odbędzie się w limicie kategorii średniej, podczas gdy Czeczen rywalizuje też w 170 funtach.
– Ma odpowiedni wzrost na wagę średnią, ale jest naprawdę chudy – powiedział. – Nie jest ubity. Nie rozumiem – a jestem przekonany, że on sam w to wierzy – nie rozumiem, jak może wierzyć, że złapie mnie i będzie w stanie cokolwiek zrobić. Nie wygląda na wystarczająco dużego.
– Będzie prawdopodobnie dość szybki, bo jest lżejszy. Jego technika jest naprawdę niezła, ale i tak potrzeba tutaj trochę siły, szczególnie w grapplingu. A ja jestem silnym grapplerem. To nie jest kategoria wagowa dla niego.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
Khabib Nurmagomedov wskazał pięciu najlepszych półciężkich na świecie