UFC

„Potrzebujesz odpowiedniego menadżera” – dwie potężne grupy menadżerskie kuszą Jona Jonesa?

Nieudane negocjacje Jona Jonesa z UFC w sprawie walki z Francisem Ngannou wzbudziły zainteresowanie innych menadżerów.

Pod koniec zeszłego tygodnia rozżalony mistrz kategorii półciężkiej UFC i jedna z największych gwiazd organizacji Jon Jones obwieścił, że Dana White i spółka nie są skłonni podnieść mu gaży nawet o symbolicznego dolara za przejście do kategorii ciężkiej na starcie z Francisem Ngannou.

Bones stwierdził, że gdy wcześniej rozmawiał z UFC na temat potencjalnej migracji do 265 funtów, otrzymał zapewnienie, że gdy będzie gotowy na taki krok, otrzyma solidną podwyżkę. Tymczasem jest gotowy teraz, a podwyżki ni widu, ni słychu.

Fiasko rozmów Jona Jonesa z UFC nie uszło uwadze innych… W tym Rizvana Magomedova, który zarządza na odcinku wschodnim należącą do Aliego Abdelaziza grupą menadżerską Dominance MMA.

https://twitter.com/Rizvan_RM/status/1263938836045930506?s=20

– Może gdy będą gotowi lepiej podejść do biznesu, powrócę, a do tego czasu skupiam się na zdrowiu, fitnessie i rodzinie – napisał Bones.

– Jonie, potrzebujesz odpowiedniego menadżera, przyjacielu – napisał Magomedov. – Przez całą karierę jesteś źle wynagradzany. Smutno patrzeć na taką bierność.

Grupa Dominance MMA zarządza między innymi karierami Khabiba Nurmagomedova, Kamaru Usmana, Justina Gaethje czy Henry’ego Cejudo.

Nie jest natomiast żadnym sekretem, że Ali Abdelaziz oraz bracia Malki i Abe Kawa, którzy za pośrednictwem First Round Management prowadzą karierę Bonesa, zdecydowanie za sobą nie przepadają. Kilka miesięcy temu egipski menadżer uderzył nawet Abe Kawę.

Dwa grosze w temacie Jona Jonesa dodał też Conor McGregor, o karierę którego dba grupa Paradigm SM.

– Lubię Jona – napisał. – Jest nadal aktywny, może więc wspiąć się wyżej. Musi pozbyć się tego nawyku głupkowatego kopnięcia na kolano, nauczyć się boksować na wstecznym, śmiało wejść w nową dywizję i – co najważniejsze – zdominować ją w wielkim stylu.

– Connor troluje? – odpisał mu Malki Kawa.

– Poniżej wskazówki dla twojego klienta – odpisał mu Irlandczyk, cytując swój pierwszy wpis. – I jeszcze lepsza rada: niech zostanie moim klientem.

Abe Kawa stwierdził wczoraj, że pojedynek Jona Jonesa z Francisem Ngannou jest nadal możliwy, ale prawdopodobnie nie w najbliższej przyszłości. Menadżer Bonesa zasugerował, że wobec fiaska zestawienia z Predatorem kolejnym przeciwnikiem jego klienta będzie prawdopodobnie Jan Błachowicz.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button