„Pójdę do ATT, złapię Dana Lamberta moim ulubionym uchwytem za łokieć i nadgarstek i…” – Mateusz Gamrot zdradza swoje plany, garnie się do walki
Mateusz Gamrot jest zdeterminowany, aby jak najszybciej powrócić w progi oktagonu UFC – i zamierza o to mocno powalczyć.
Mateusz Gamrot wyleciał do American Top Team w Coconut Creek, aby tam przygotować się do kolejnej wizyty w oktagonie UFC. I ani myśli z Florydy wracać, dopóki nie podpisze kontraktu na walkę.
Goszcząc dosłownie na godziny przed wylotem do Stanów Zjednoczonych w czwartkowej odsłonie magazynu Koloseum, prowadzonego przez Łukasza Jurkowskiego i Igora Marczaka, Gamer przyznał, że ma wielką nadzieję na to, że w najbliższych tygodniach będzie dokładnie wiedział, na czym sportowo stoi – tj. pozna swojego następnego rywala i termin walki.
– W sobotę rano pójdę do American Top Team, złapię Dana Lamberta moim ulubionym uchwytem za łokieć i nadgarstek i powiem: Dan, co się dzieje!? – roześmiał się Mateusz.
Gamer nie był widziany w akcji od sierpnia zeszłego roku, gdy po niezwykle wyrównanej walce przegrał niejednogłośnie z Danem Hookerem. Do oktagonu Polak chciał powrócić już w grudniu zeszłego roku, ale z jego planów nic nie wyszło.
Teraz jego celem jest występ na gali UFC Fight Night, która odbędzie się 22 marca w Londynie.
– Zasugerowałem tę datę i tę lokalizację – powiedział Mateusz. – Byłoby świetnie! Fajnie byłoby zawalczyć w Europie, tym bardziej że w Anglii walczyłem już kilka razy. Bardzo dużo Polonii tam jest, więc myślę, że hala by zapłonęła.
– Na tą chwilę nie mam żadnych informacji. Wyjazd też kieruję z tego względu, że chcę się po prostu też szykować na to, co nadejdzie – czy to nadejdzie w najbliższym czasie, czy to nadejdzie na marzec, kwiecień, to ja i tak zostanę do tego terminu, żeby wyjść gotowy.
– Jak gdzieś tam wspomniałem, jest to decydujący rok dla mnie. Postawiłem teraz wszystko na szali i chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby było jak najlepiej. Wylatuję, zostaję tam do walki i robię mocne przygotowania.
Mateusz Gamrot wojuje pod egidą UFC od 2020 roku. Stoczył dotychczas dziesięć walk w oktagonie amerykańskiego giganta, legitymując się bilansem 7-3. Jest sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu wagi lekkiej.
Poniżej szczegółowa analiza na mistrzowski rewanż Islama Makhacheva z byłym przeciwnikiem Polaka Armanem Tsarukyanem, który uświetni sobotnią galę UFC 311 w Los Angeles.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Mateusz jest teraz faktycznie w jakimś dziwnym położeniu. Też podzielam zdanie że ten jego menadżer to jakaś lipa totalna. Przecież Gamer medialnie też jakoś nie błyszczy…